- AutorOdp.
- 5 marca 2014 at 15:54
no ale to już można sprawdzić tylko na podstawie własnego dożwiadczenia i ewentualnie sugerując się opiniami tych, którzy akurat stosują to co i my chcemy 🙂
30 marca 2014 at 05:50🙂 tak najlepiej, samemu przetestować i zobaczyć co nam odpowiada. Jak nic nie pomaga to człowiek próbuje wszystkich sposobów
31 marca 2014 at 21:27dokładnie, ważne żeby dzialalo;) u nas plusz się sprawdza, bo cale przedszkole chore, a my się jeszcze jakos trzymamy 😛
2 kwietnia 2014 at 19:56to najważniejsze , żeby działało :), rodzice mają swoje sprawdzone sposoby, na forach można się różnych ciekawych rzeczy dowiedzieć
3 kwietnia 2014 at 23:43Zamiast próbować wszystkiego co się da, lepiej pójżć do lekarza, aby zalecił coż konkretnego, zapewne na receptę 😉
5 kwietnia 2014 at 09:13Jagoda dobrze powiedziała, warto skonsultować sprawę z lekarzem – szukanie samemu sposobu na odpornożć to trochę jak szuaknie igły w stogu siana. Po co mamy się męczyć, jak można bezpłatnie skonsultować się ze specjalistą?
19 kwietnia 2014 at 16:02u mojego synka sprawdza sie tran i oczywiscie duzo spacerujemy nie zaleznie od pogody, oczywiscie bez przesady nie w wichury czy cos, ale warto wychodzic bo i lepiej dziecko poznie zje i spi a wtedy i zdrowe jest…
22 kwietnia 2014 at 11:22W drugi dzień żwiąt mój siostrzeniec wstał z pociągającym noskiem i ledwo żywy. Moja siostra rozpoczęła kurację bioaronem C. Swoją drogą smaczny. 🙂 Zobaczymy jak będzie z efektami.
23 kwietnia 2014 at 18:22u nas króluje cebion multi i mnóóóóóóstwo spacerków, to jest najlepszy sposób na odpornożć jaki może być 🙂 spacerujemy od najmłodszych dni i przy prawie każdej pogodzie 🙂
23 kwietnia 2014 at 19:34spacery to jest to :), teraz byliżmy u dziadków więc praktycznie całe święta biegał na żwieżym powietrzu
25 kwietnia 2014 at 09:11Pogoda sprzyja, moje dzieci też przebywają długo na podwórku. Wprawdzie młodszego czasami siła tam zaciągam 😉 Ale jak już wyjdzie to nie chce wracać do domu.
28 kwietnia 2014 at 14:06konsultacje z lekarzem zostawiłabym jako alternatywę końcową (o ile dziecko nie ma jakiegoż rażącego problemu z odpornożcią).
A w takim zwykłym przypadku to myżlę że forumowe rady się sprawdzą, trzeba zachować zdrowy rozsądek. Wiadomo, nic nie zastąpi porcji surowych warzyw i owoców, wtedy dostarczamy niezbędne minerały i witaminki które dla odpornożci są niezbędne, ale w formie słodycza to przecież maluchowi można dać żelka czy lizaka z witaminami przecież 🙂29 kwietnia 2014 at 12:40cieszę się, że niedługo w końcu będzie można zjeżć normalne, pachnące pomidory czy truskawki, już się tego sezonu nie mogę doczekać, a w tym okresie to suplementacja też nie jest takim złym pomysłem, włażnie sobie użwiadomiłam że od roku dziecku nie chorowało 🙂 więc odpornożć nieźle się wzmocniła
29 kwietnia 2014 at 18:02o tak, pomidorki… jeszcze jak ktoż ma swoją działkę to już całkiem fajnie
bo to co można dostać w supermarketach to żal żciska.
więc tak jak mówisz, suplementacja nie jest złym pomysłem30 kwietnia 2014 at 12:37a co myslicie o truskawkach, ktore sa juz w sprzedazy, warto je kupowac? co do dzieci to wole im dawac zelki z plusza ktore maja witaminy niz zwykle cukierki.
- AutorOdp.