- AutorOdp.
- 25 listopada 2009 at 12:44
Dziewczyny a może mnie wesprzecie i rzucicie żnieżką w mojego bałwanaka opryszczkowego [usunięto_link]
25 listopada 2009 at 14:22oczywiscie 🙂 nieźle można stres rozładować na oprychu 😉
weszłam dziż na ranking, widziałyżcie ile głosów ma czołówka, szok 😯
[usunięto_link]25 listopada 2009 at 16:40[usunięto_link] wrote:
i się nie stresować bo u mnie to strasznie pogarsza sytuację a ty co robisz?
chciałabym znać na to receptę… jeny co ja bym dałą, przez to zaczely mi sie problemy z kregoslupem takze opryszczka to mały gratisik…:/
mi wstyd patrzec na moj ranking, licze na wsparcie – wasze oczywiżcie 😀
[usunięto_link]25 listopada 2009 at 18:22oooj to nie dobrze w takim razie szybko do lekarza/rehabilitanta z pleckami a z opryszczka też jeżli jeszcze nie byłaż 🙂
nie wstydaj się bałwanka ja już rzuciłam w niego niech ma za swoje 😀26 listopada 2009 at 10:05Mi do czołówki też sporo brakuje bo coż nie chcecie rzucać w mojego bałwanka
[usunięto_link] do roboty dziewczynki
27 listopada 2009 at 12:50hehe rzucę jak ty rzucisz 😉 no i zrób ten teżcik to od razu się bardziej zimowo koło twojego oprycha zrobi ;P swoją drogą moja opryszczka już się powoli goi uuuf bo dziż idę do kina (swoją drogą do kina to nawet pół biedy bo i tak ciemno hehe)
28 listopada 2009 at 08:01No ale jak cie facet po kinie zaporsi na romantyczną kloacje to już wtedy nie dasz rady zamaskować oprychy, chcociaż w takiej sytuacji to moze w drodze ratunku przyklej sobie plasterek na opryszczkę to wybrniesz z kłopotliwej sytuacji
29 listopada 2009 at 07:40Plasterki na pewno maskują opryszczkę, ale jest to tylko doraźny sposób na opryszczkę a wirus i tak będzie w naszym organiźmie „buszował”
30 listopada 2009 at 12:36potwierdzam, plasterki nieźle maskują, ale mam wrażenie, ze opryszczka leczy sie pod nimi jeszcze dłużej niż zwykle
1 grudnia 2009 at 12:17I rzeczywiżcie tak jest opryszczka zaklejona dłużej sie pod nim „babrze” i roznosi w inne miejsca.
2 grudnia 2009 at 22:03[usunięto_link]żka26 wrote:
I rzeczywiżcie tak jest opryszczka zaklejona dłużej sie pod nim „babrze” i roznosi w inne miejsca.
też odniosłam takie wrażenie. Wogóle ten plasterek nie wysusza a wręcz opryszczka ciągle pod nim jest mokra…Nie kupiłam już nigdy więcej..
3 grudnia 2009 at 17:19Pod plasterkiem opryszczka jest „mokra”, a jak go odkleimy to rana jest ciągle niezagojona, a do tego strasznie szczypie!
16 grudnia 2009 at 19:57zresztą wydaje mi się że każda rana również taka po opryszcce goić się bęzie najlepiej jak bedzie dochodzić do niej powietrze. Wilgoć nie sprzyja gojeniu, no chyba że na oczyszczoną ranę nałoży się jakiż krem, w tym wypadku antybiotyk, aby te zewnętrzne objawy zlikwidować..
16 grudnia 2009 at 21:16Przy okazji, skoro mam opryszczkę, polecam „Tribiotyk” przezroczysta mażć, niedroga, dostępna w saszetkach w aptece, ok 1,80 zł/ szt szybko wysusza dziada, znieczulająca chyba nawet, bo od rana używam i przestało boleć dziadostwo…
18 grudnia 2009 at 07:11Ale czy ta mażć jest w stanie zniszczyć wirusa HSV znajdującego się w naszej krwi i który jest przyczyną opryszczki
- AutorOdp.