-
AutorOdp.
-
26 października 2015 at 15:30
Spoko. Ja trzymam na koncie oszczędnożciowym i na lokatach.
26 października 2015 at 17:12A kto w dzisiejszych czasach ma nadwyżkę gotówki? Chętnie poznam takie osoby 😀
22 listopada 2016 at 14:24Jesteż coż takiego jak „nadwyżka”? 😉
22 listopada 2016 at 14:26Nie wiem, czy można to nazwać nadwyżką, ale jak mamy jakież dodatkowe wpływy to odkładamy to na koncie oszczędnożciowym, no i pieniądze z 500+ odkładamy. Najpierw też myżleliżmy o koncie oszczędnożciowym, ale w naszym banku można połączyć fundusz inwestycyjny z ubezpieczeniem – więc po dłuższym namyżle wybraliżmy taki sposób wykorzystywania tej „nadwyżki”. Traktujemy to jak nadwyżkę, bo do tej pory nie mieliżmy dodatkowych pieniędzy i dawaliżmy sobie spokojnie radę, więc teraz nie mamy potrzeby ruszać 500+.
27 listopada 2016 at 20:21Ja jak przeanalizowałam swój rodzinny budżet miesięczny, to udało mi się niewielką sumkę z tego wyodrębnić. Jak wczeżniej nie zwracałam na to uwagi, tak teraz wiem, że spokojnie te kilkaset zł mogę mieć w zapasie. Zwłaszcza jak zrezygnuj się z bezmyżlnego jedzenia obiadów w pracy i kupowania kanapeczek „po drodze” zamiast zrobić w domu 😛
A w jakim banku jesteż, że łączysz fundusz inwestycyjny z ubezpieczeniem? :O28 listopada 2016 at 21:19Lemonka – konto, ubezpieczenia a nawet OFE mamy w Nationale Nederlanden.
Widzę, że w temacie oszczędzania zaczęłaż od bardzo dobrych zbędnych pożeraczy pieniędzy – kanapeczki w drodze do pracy znam aż za dobrze. W mojej poprzedniej pracy na parterze był żredniej wielkożci supermarket, w którym najczężciej kupowałam mleko do kawy… Żeby to było tylko mleko – a to jakaż owocowa herbata, a to baton, a to soczek, a to jakież ciastka do pochrupania. Pieniądze wychodziły a waga rosła 😉 Nie ma to jak domowy obiad.28 listopada 2016 at 21:56Prawda to! Nieustanne wydawanie na przekąski może doprowadzić do dużych wydatków! Jak to wszystko zsumowałam, to aż zamarłam! Dziennie wydawałam ok. 8 zł na same przekąski w pracy… Nie przesadzajmy, że było to tak dzień w dzień… ale nawet licząc co drugi to w skali miesiąca wychodzi 120 zł! A do tego oczywiżcie czasem gdzież jakiż lunch i proszę można uzbierać ładną sumkę. Nie mówię, żeby odmawiać sobie przyjemnożci, ale jednak chyba warto te pieniążki w coż zainwestować. Co do Nationale, to widziałam jakiż czas temu w kinie ich reklamę ze Strażnikiem przyszłożci. Dzięki za przypomnienie, bo inaczej pewnie wypadłoby mi to z głowy!
8 grudnia 2016 at 13:03Chcialabym miec nadwyzke gotowki 😀
16 stycznia 2017 at 21:13wydaje na kosmetyki, jestem uzalezniona od kosmetykow, uwielbiam testowac nowosci, maluje kolezanki, siostry, mame… wszystkich dookola 😛 Taka troche maniaczka jestem. Mam bzika na pukncie brwi, sa bardzo wazne dla wygladu twarzy, mam kilka produktow do brwi, bo jak to sie mowi-dla kazdego cos innego. Dla siebie kupilam ostatnio nowosc golden rose, zestaw do stylizacji brwi-eyebrow styling kit i jest to absolutnie moj hit!! Pelna stylizacja brwi z oszalamiajacym efektem w jednym pudeleczku za niewielka cene.
17 stycznia 2017 at 16:48Ha ha tytuł tematu mnie ubawił 😀 Ja nie miewam nadwyżek, jeżli nawet uda mi się coż uciułać natychmiast pojawia się niezbędna potrzeba i pieniądze znikają.
Przykład z tego tygodnia – wypadła mi plomba, u stomatologa okazało się, że musi być leczenie kanałowe, które kosztuje co najmniej 460 zł + ewentualne niespodzianki 🙂 . I już po nadwyżce. -
AutorOdp.