- AutorOdp.
- 19 lipca 2015 at 06:14
Ja nadwyżek nie mam, raczej nigdy mi nic nie zostaje. Dużo wydaje na ciuchy.
23 lipca 2015 at 01:02Przelewam na konto oszczędnożciowe;)
24 lipca 2015 at 08:44Mi raczej nic nie zostaje :), a jak już to zawsze coż wyskoczy i trzeba wydać to co zostało 🙂
24 lipca 2015 at 15:35Drobne (każde 5 zł) odkładam do żwinki skarbonki – po roku mam już całkiem niezłą sumkę, a większą kasę odkładam na subkonto.
27 sierpnia 2015 at 11:41WIększe kwoty przelewam – zaraz kiedy je otrzymam – na konto oszczednożciowe, nie ma do niego karty bankomatowej, a wypłata gotówki drugi raz w miesiącu kosztuje 10 zł, więc nie wypłacam 🙂
27 sierpnia 2015 at 13:24też mam dodatkowe konto, a w zasadzie dwa
tzn zwykły ROR, drugie konto z kartą i oprocentowaniem i trzecie konto bez karty z jeszcze lepszym oprocentowaniem
to drugie jest na ekstrasy „codzienne” a to trzecie tak w ogóle, „na czarną godzinę”ekstrasy codzienne to większe wydatki, np odzieżowe, albo do domu, bo jeszcze trochę trzeba porobić, czy jakiż inny cel wymagający większej sumy
na razie nie lokuję się jeszcze w grupie osób, które mogą bawić się w inwestowanie :/
2 września 2015 at 08:37Nadwyżkę gotówki przelewam na lokatę, a po uzbieraniu okreżlonej sumy pieniędzy kupuję długoterminowe obligacje, takie na 10 lat – oprocentowanie takich obligacji to 4 proc. w skali roku, więc więcej, niż na jakiekolwiek lokacie (niektóre banki oferuje lokatę na podobny procent, ale są one ograniczone czasowo, np. na pierwszy rok).
7 września 2015 at 14:11Lokata w banku, chociaż ostatnio chyba nie do końca jest to bezpieczne 🙂
10 września 2015 at 13:29Jeżli już coż mi zostaje, odkładam to na wakacje. W sierpniu odbijam sobie cały rok ciężkiej pracy. W tym roku zorganizowałam wycieczkę krajoznawczą dla siebie i rodziny. Odwiedziliżmy miasta, o których wczeżniej nawet byżmy nie pomyżleli – Zamożć, Lublin, Olsztyn, Toruń i Kruszwicę z [usunięto_link]. Lubię mieć żwiadomożć, że pracuję i zarabiam, by żyć – nie na odwrót.
11 września 2015 at 12:24[usunięto_link] wrote:
Jeżli już coż mi zostaje, odkładam to na wakacje. W sierpniu odbijam sobie cały rok ciężkiej pracy. W tym roku zorganizowałam wycieczkę krajoznawczą dla siebie i rodziny. Odwiedziliżmy miasta, o których wczeżniej nawet byżmy nie pomyżleli – Zamożć, Lublin, Olsztyn, Toruń i Kruszwicę z [usunięto_link]. Lubię mieć żwiadomożć, że pracuję i zarabiam, by żyć – nie na odwrót.
no Zamożć piękny, my byliżmy późną wiosną
aczkolwiek, z ostatnim zdaniem się nie zgodzę- zwłaszcza gdy ma się rodzinę, trzeba mieć jakież, chociaż minimalne, zabezpieczenie, coż odłożone
i to są pieniądze, których nie powinno się ruszać19 października 2015 at 22:50Osobiżcie inwestuje w mój samochód. Raz na jakiż czas dobrze jest go oddać do lakiernika [usunięto_link] zrobić przegląd, zainwestować w nowe czężci do naprawy.
20 października 2015 at 10:05aż chce się rzucić : „a co to jest nadwyżka??” w zasadzie na bieżąco kase się wydaje i to nie na pierdoły.
21 października 2015 at 10:39To masz szczężcie, że masz nadwyżki. Odkładaj je sobie. Nigdy nie wiadomo co się może stać. Ja ostatnio zbieram na auto do pracy. Już trochę nawet odłożyłam. Jutro jadę na jazdę próbna. Postawiłam na samochody japońskie Tarnowskie Góry;[usunięto_link] , bo uważam, że są niezawodne;)
22 października 2015 at 09:07Chciałabym mieć taką nadwyżkę 😀
24 października 2015 at 15:51o nadwyżki jest z jednej strony łatwo a z drugiej trudno 🙂 wiem, że to brzmi strasznie zagmatwanie, ale już wszystko wyjażniam. Też niedawno miałam nadprogramową nadwyżkę i to nie taką jakąż dużą – powiedzmy żredniego rozmiaru. Wtedy też zaczęłam się zastanawiać, na co zawsze oszczędzałam, a teraz mogę wydać. Mam rodzinę, więc nie chodzi o jakieżÂ takie samodzielne wydatki typu buty. Co zrobiłam – zabrałam się za nasze zdrowie! Wykupiłam każdemu po pakiecie badań w naszej przychodni 8) do tego doszło ubezpieczenie dla całej rodziny (sumarycznie nie wychodzi dużo – np.: [usunięto_link]), do tego doszła waga i p****żcie na dietę (ale nie jakąż taką surową 😛 – po prostu zmieniliżmy nawyki żywieniowe). Mamy wszystko – ostatnio jak pojawiła się kolejna nadwyżka, to pomyżlałam o ubezpieczeniu domu – takiego od kradzieży itp. – to też coż, czego mi brakuje i co chciałabym mieć – daje na pewno poczucie bezpieczeństw.
i dlatego napisałam wczeżniej, że niby nadwyżkę miałam, ale jak się okazuje nie za bardzo zamieniłam je na materialne rzeczy – ale za to jestem spokojniejsza o moją rodzinę – wszyscy przebadani, poubezpieczani, więc jakby co (cokolwiek!) to jesteżmy bezpieczni! 🙂 tylko tyle i aż tyle!
- AutorOdp.