- AutorOdp.
- 16 października 2007 at 07:04
Wszystko jest pieknie dopoki nie pojawi sie kasa… 🙄 Zauwazylam,ze przewaga lasek tylko patrzy na kase,na facetow z fura i jednym slowem mega materialistki ,co dla mnie jest hm chore?Zauwazylam rowniez,ze ludzie,ktorym wrecz przewraca sie z dobrobytu i maja sie za niewiadomo kogo , traktuja ludzi „ciut biedniejszych” za dno, a samych siebie za strefe wyzsza itp.itd. Jednak tacy ludzie nie zawsze sa do konca szczesliwi,bo czesto bywa wlasnie tak,ze wiele osob na kase leci a nie wazne wyglad,charakter czlowieka i wtedy sa mega klotnie,rozwody,zdrady etc.
Ja jestem normalna i nigdy nie patrzylam na kase jak na nie wiem co ,no i tym bardziej nigdy nie patrzylam,czy facet ma fure,komore czy giga chate etc. , poniewaz najwazniejszy wg mnie jest charakter i osoba!! 😈 Wiadomo,ze pieniazki sa potrzebne w odpowiedniej ilosci i na utrzymanie siebie i rodzinki ale bez przesady bo kasa szczescia nie daje.Natomiast ciekawa jestem jakie jest Wasze zdanie?? Czy kasa faktycznie zmienia ludzi?? Czy MY Polacy jestesmy az takimi materialistami,ze wyjezdzamy z mysla (za wieksza kasa za granice np co nie zawsze tak jest) ??
Zapraszam do pisania w owym moim temacie powyzej. 😉16 października 2007 at 07:11Hmm teraz dopiero sie zorientowalam,ze moj temat jest podobny do LANSU hm hm ale moze sie nikt nie przyczepi 😛 Temat podobny ale zapraszam do wypowiedzenia sie 😉
16 października 2007 at 08:47mysle ze zalezy to od człowiek:)od jego charakteru,jak ktos był biedny,uczciwym człowiekiem i dorobił sie własnymi siłami majatku to mysle ze sie nie zmieni poniewaz bedzie pamietała ile trudu włozył w ta prace 😀
16 października 2007 at 14:21zgadzam sie z madzia88, jesli ktos sie otyral niezle na ta duuuuza kase to bedzie mial inne podejscie do kasy, nie bedzie szpanowal nowa fura, komora itp. Jak komus ta kasa gdzies sama skapnie – w stylu np spadku, moze jej nie szanowac – choc nie zawsze tak byc musi. Moj maz mial zawsze z kasa lekko, co chcial to w koncu mial i teraz widze jak niedobre to jest w skutkach – nie szanuje niczego , przesral kupe spadku po swoim przodku, dzis jego matak przyznaje ze zle zrobili, ze starali sie dac mu wszystko. Ja mam inny stosunke do forsy, trzeba ja miec zeby spokojnie zyc, a jak cos zostaje na ciuszki, wyjazdy to naprawde mnie to cieszy jesli mi sie uda przyoszczedzic i zaszalec na perfumki, ale ja zaczelam pracowac uczac sie w liceum, na studia tez sobie dorabialam, bo w domu nie zbywalo (nie bylo biedy, ale kasa sama nie kapala). Ja naprawde mam duzy szacunek do tego co wypracuje przez miesiac swojej pracy. Jednak wsrod znajomych, ktorzy jakimis szwindlami dorobili sie kasy mam takich ktorym widac ze bije na dekiel. Mysle ze problem czy przy duzej ilosci kasy odbija komus czy nie w duzym stopniu zalezy od jego charakteru i od tego jak zostal wychowany.
16 października 2007 at 14:24Ja wychodzę z zalożenia, że „pieniądze to nie wszystko ale bez pieniędzy jeszcze gorzej”.Ja podejmując decyzję o wyjeździe nie patrzyłam pod kątem a zarobię dużo pieniędzy i wrócę. Wybuduję dom i kupię fajny samochód. Na moją decyzję opierały się sprawy finansowe i rodzinne. Ktoż musiał wziążć sprawy w swoje ręce. Teraz nie narzekam nio fakt odbiłam się od dna ale to nie znaczy że kasa odbiła mi do głowy. Co do faceta to nigdy nie patrzyłam pod względem czy ma samochód czy nie. Poznaliżmy się jak ja miałam niecałe 17 lat a mój facet dopiero skończone 18. Więc gdybym patrzyła za samochodem musiałabym być z facetem który ma ok 24 a ja 16 (18-latka rzadko stać na samochód chyba że ma rodziców nadzianych).
16 października 2007 at 14:52Pieniądze są ważne,nie oszukujmy się.Twierdzenie,że miłosć jest najwazniejsza i wogole bez miłosci żyć się nie da,jest bardzo naiwne.Czy ktoż,kto klepie biede w małym domku z połatanym dachem,codziennie walcząc o przeżycie może powiedzieć,że jest szczężliwy i spełniony,bo ma ukochaną osobę przy boku i niczego więcej nie potrzebuje?Niesądze.Pieniądze dają szczężcie,dają wiele możliwożci i powodują chęć działania.Nie należę do osób,które otaczają się jedynie nadzianymi osobami,pieniądze nie są kryterium,które biorę pod uwagę przy wyborze partnera,przyjaciół i znajomych 😕 Wtedy włąsnie chodzi o miłożć,o uczucie,jakież wyższe wartożci.Ale w życiu chodzi o coż więcej niż o miłożć.Człowiek ma wiele potrzeb,które pragnie zaspokoić.Potrzeba miłożci jest potrzebą wyższego rzędu a są przecież jeszcze potrzeby rzędu niższego,które również wymagają zaspokajania.Nie czarujmy się więc stwierdzeniami rodem z brazylijskiej telenowieli 😕
A jesli chodzi o ludzi z kasą,to wcale nie uważam,że przewraca im sie w głowach,bo mają więcej niż inni.To jest włąsnie mentalnosc polaków-on ma więc jest kimż złym i niedobrym,nie lubimy go.Dlaczego w tym przypadku nikt nie zwraca uwagi na charakter człowieka?Znam kilka osób,które mają kasę a są naprawdę żwietnymi ludzmi,więc może nie uogólniajmy.Natomias często jest tak,że człowiek,który sie czegos dorobił staje sie w oczach swoich znajomych kimż innym,zaczynają go traktowac z dystansem,bo on ma kase,więc na pewno jest napuszony i dumny.A czasem ludzie pozostają tacy sami,a to inni robią z niego Bóg wie kogo.
Na ten temat mogłabym pisać epopeje,bo dla mnie to interesujący temat 🙂 może kiedyż napiszę rozprawke na ten temat-Postrzeganie „problemu” bogactwa przez nasze zawistne społeczeństwo 😉16 października 2007 at 15:14z chęcią ja przeczytam jak napiszesz 😆 temat rzeka
16 października 2007 at 15:59W jakimż stopniu jestem materialistką, bo jednak pieniądze zapewniają mi możliwożć nieograniczonego rozwoju, chociaż nie gwarantują go, ale jednak zawsze ważniejsze od pieniędzy będą sprawy duchowe i zaliczające się do sfery niematerialnej.
17 października 2007 at 08:22[usunięto_link] wrote:
Nie czarujmy się więc stwierdzeniami rodem z brazylijskiej telenowieli 😕
A jesli chodzi o ludzi z kasą,to wcale nie uważam,że przewraca im sie w głowach,bo mają więcej niż inni.To jest włąsnie mentalnosc polaków-on ma więc jest kimż złym i niedobrym,nie lubimy go.Dlaczego w tym przypadku nikt nie zwraca uwagi na charakter człowieka?Znam kilka osób,które mają kasę a są naprawdę żwietnymi ludzmi,więc może nie uogólniajmy.Pewnie sa gdzies pojedyncze osoby co maja duzo tej kasy ,wywyzszaja sie i glupio smieja widzac tych co charuja i zarabiaja by chociaz cos miec w zyciu i utrzymac rodzine etc. Jednak dalej uwazam,ze tacy ludzie ,ktorym sie wrecz przewraca od dobrobytu ,nie sa do konca szczesliwi.Kasa to nie wszystko! Liczy sie wlasnie charakter,osoba,a taka co ma praktycznie wszystko (czesto z wyjatkiem milosci) , to wyzej s**** niz d*** maja i pusza sie na lewo i prawo. Ja nie zazdroszce ludziom kasy czy cos ,tylko denerwuja mnie tacy ludzie tacy cwaniacy ,ktorzy maja sie za niewiadomo kogo,nie mwoie ,ze wszyscy tacy sa bo byc mzoe gdzies jest osoba bogata a zadaje sie rowneiz z osobami ,ze tak powiem mniej bogatymi i jest ta osoba mila,sympatyczna i nie wywyzsza sie typem „Bo ja mam buty za 500 zl ” :/ itp. Takie zachowanie jest smieszne i prostackie wg mnie. 😕
Wiadomo,ze sa ludzie i tacy i tacy ,ze lepiej miec kontakty ze wszystkimi ludzmi bo dobrze ich miec.
Wracajac do kasy,dlaej uwazam,ze jest potrzebna ale bez przesady i wszystko z umiarem.
Jezu jak ja nienawidze lasek materialistek 😈 i takich ,ktore patrza na faceta z fura,komora i ą ę :/ wrrr 😈 😆
To bylo moje zdanie i pisalabym na ten teamt rowniez epopeje bo uwialbiam takie tematy o zyciu, ludziach itp. 🙂
😉17 października 2007 at 08:53Uważam, że pieniądze zmieniają ludzi, ale w większożci przypadków na lepsze, bo większa ilożć gotówki daje człowiekowi spokój, pewnożć i lepsze samopoczucie, wtedy to człowiek jest zazwyczaj bardziej pogodny i życzliwy, bo po prostu jest mu dobrze :), choć zapewne i znajdą się ludzi, którzy stają się złożliwi i okazują zbytnią pewnożć siebie, ale ja po prostu od takich ludzi stronię i nie mam z tym większych problemów!
Myżlę, że każdy powinien zarabiać jak najwięcej, bo pieniądzę jednak dają szczężcie, którego pełnię odczuwa się również kiedy obok pieniędzy są kochający Cię bliscy. Prawda jest taka, że wiele małżeństw się rozpada z powodu niskich przychodów, bo jak tu żyć spokojnie i się nie kłócić kiedy rachunki nie są zapłacone i na każdej przyjemnożci powinno sie oszczędzać.
Zatem powtórzę, że pieniądzę dają spokój, który jest gwarantem szczężcia i nie ma się co dziwić, że ludzi chcą to szczężcie osiągnąć!
17 października 2007 at 09:25punkt widzenia od zawsze zależy od miejsca siedzenia – NIESTETY
poprawia się status materialny i od razu inaczej postrzegamy żwiat17 października 2007 at 09:45Jednak dalej uwazam,ze tacy ludzie ,ktorym sie wrecz przewraca od dobrobytu ,nie sa do konca szczesliwi.Kasa to nie wszystko! Liczy sie wlasnie charakter,osoba,a taka co ma praktycznie wszystko (czesto z wyjatkiem milosci) , to wyzej s**** niz d*** maja i pusza sie na lewo i prawo. Ja nie zazdroszce ludziom kasy czy cos ,tylko denerwuja mnie tacy ludzie tacy cwaniacy ,ktorzy maja sie za niewiadomo kogo,nie mwoie ,ze wszyscy tacy sa bo byc mzoe gdzies jest osoba bogata a zadaje sie rowneiz z osobami ,ze tak powiem mniej bogatymi i jest ta osoba mila,sympatyczna i nie wywyzsza sie typem „Bo ja mam buty za 500 zl ” :/ itp. Takie zachowanie jest smieszne i prostackie wg mnie. 😕
Wiadomo,ze sa ludzie i tacy i tacy ,ze lepiej miec kontakty ze wszystkimi ludzmi bo dobrze ich miec.ja sie zgadzam z tajgerką:) jezeli człowiek ma miliony a nie ma przyjacioł i miłosci to nie bedzie szesliwy, mysle ze Warn Girl troszke nawiazała do mojego postu, sprostuje w kazdym poscie napisałam ze pieniadze sa Ważne ale nie najwazniejsze dl amnie najwazniejsza jest miłosc, rodzina zdrowie, to jest moje zdanie i zdania nie zmienie, jakos mam własne pieniadze choc nei jest to duza kwoata, przyznaje się ze oszcedzam nei kupuje sobie cokolwiek tylko bym chciała ale umiem oszczedzać i jakos mi to szcescia nie zabiera pomimo ze oszczedzam i czasami mi barkuje pieniedzy jestem szcesliwa:) i to bardzo
17 października 2007 at 10:23życie w małej chatce z połatanym dachem? no tam pewnie nie można być szczężliwym. ale to już skrajnożć? jak już bym miała wybierać: moje obecne życie w wynajętym niezadużym mieszkanku z ukochanym (jak dobrze pojdzie, to za parę miesięcy będziemy się o kredycik starać…), albo sama w pałacu, to chyba wole to pierwsze.
tak, wiem-banalna jestem. ale moim zdaniem całkowity brak kasy, to nieszczężcie. samotnożć w przybytku-też niewesoło. ale godne życie+miłożć i przyjaźń jest chyba w porządku.
nie mam wobec życia wygorowanych wymagań, pracuję cięzko na to co mam (zaczynałam jeszcze jak do liceum chodziłam), jak będzie lepiej-super, na pewno będę się cieszyć, ale na pewno nie sama.
a czy kasa zmienia ludzi? tak. czasem na lepsze, czasem na gorsze, czasem na tej samej płaszczyźnie (po prostu widać zmianę). a czasami nie. ile ludzi, tyle przypadków.
19 października 2007 at 13:21[usunięto_link] wrote:
mysle ze zalezy to od człowiek:)od jego charakteru,jak ktos był biedny,uczciwym człowiekiem i dorobił sie własnymi siłami majatku to mysle ze sie nie zmieni poniewaz bedzie pamietała ile trudu włozył w ta prace 😀
Nie zgadzam się. Kiedyż tak myżlałam. Ale teraz kiedy moja najlepsza przyjaciółka zaczęła pracę i zarabia kase zmieniła się i zmieniły się jej priorytety.
Kasa zmienia ludzi – każdego. Tylko po jednych to widać bardziej po innych mniej.
Kasa dodaje pewnożci siebie.10 listopada 2007 at 20:38Pieniądze zmieniają człowieka. Gdy ktoż miał mało, a nagle jego sytuacja materialna diametralnie się zmieniła, to i on inaczej się zachowuje. Nie mówię, że kasa przeobraża człowieka w egoistę, kogoż kto staje się uosobieniem zła, etc. Nic z tych rzeczy, po prostu chcąc nie chcąc może pozwolić sobie na coż lepszego, droższego, bo co będzie robił z pieniędzmi?
Mało jest takich „Matek Teres”, które rozdadzą biednym. Taki człowiek stopniowo się będzie przystosowywał do wyższych standardów, a co zrobi po drodze, to zależy tylko od jego charakteru i osób go otaczających.
Znam kilka przykładów znajomych osób, które zarabiają żmieszne pieniądze, ale się wywyższają, stali się nieżyczliwi i po prostu inni. A ja naprawdę nie znoszę ludzi, którzy uważają się za lepszych tylko dlatego, że mają więcej w portfelu. Bo zaakceptuję, że ktoż może błyszczeć na tle intelektualnym, mieć większe zdolnożci i się tym chełpić, oczywiżcie- super, ale jak ktoż mi się chwali, że sobie kupił to, to i tamto, zaniedbał szkołę, byle tylko się „lansować”, to daję sobie spokój z kontaktem z takim człowiekiem…
- AutorOdp.