- AutorOdp.
- 22 kwietnia 2007 at 12:20
pewnie nie przestala mnie kochac ale to jest jakas rezygnacja.
Jak wiecie wszystkiego nie da sie tak prosto opisac i sprawy sa zawsze bardziej skomplikowane.
My regularnie co jakis czas mamy takie rozstania, jednak zadne jeszcze nie bylo tak powazne. Czasem one wynikaly z mojej winy, czasem z jej winy. Zawsze obiecywalismy sobie zmiany. Bylo dobrze przez jakis czas z pozniej rodzily sie nowe problemy.
Ona nie chce juz wracac bo nie wierzy ze cokolwiek moze sie jeszcze miedzy nami zmienic.
Ja wierze ze ja moge, i musze sie zmienic bo wiem ze bardzo ja skrzywdzilem, jednak jstem czlowiekiem i jak kazdy popelniam bledy… Nie wiem jakich argumentow mam uzyc aby ja przekonac ze mozna jeszcze wszystko odbydowac22 kwietnia 2007 at 12:36argumentów? możesz mówić co chcesz a i tak robić swoje..
CZYNAMI musisz pokazać, że wszystko jest możliwe i że zawsze będziesz przy niej, słowa są ważne, ale w tym przypadku bez znaczenia,
CZYNY a nie słowa, nie myżl co jej powiedziec, nie zniechęcaj sie po każdym niewypale, WALCZ I BĄDŹ PRZY NIEJ
jeżeli do 4 miesiecy nic sie nie zmieni, możesz odpużcic 😀
22 kwietnia 2007 at 12:38Cinek1988 dlaczego dajesz czas do 4 miesięcy????
22 kwietnia 2007 at 12:48tylko widzisz cinek… mowisz ze mam walczyc i byc przy niej… kiedy ja nie moge byc przy niej bo ona ani nie chce zebym do niej zadzwonil ani nie chce sie spotkac. Jedynie mi czasem na SMSa odpisze.
Ja mysle ze to nie jest tak ze 4 miesiace czy 6… chyba samemu sie stwierdzi kiedy trzeba przestac i kiedy naprawde niewarto
22 kwietnia 2007 at 13:04Wiesz jestem troszke w podobnej sytuacji, tylko ze chłopak mnie zostawił 4 miesiące temu(byliżmy ze soba 3 lata) i bardzo bym chciała o niego walczyc tylko nie wiem jak. Tez nie odbiera tel itp I co mam zrobić?? Bardzo go kocham
Moze mi tez poradzicie jak o niego wlaczyć??Nie wiem czy po takim czasie jest sens walczyc. Jesli wytrwalas juz tyle to moze warto pomyslec o rozpoczeciu zycia na nowo i znalezieniu kogos nowego ?
22 kwietnia 2007 at 13:08Wiesz co ja żeby mój chłopak wrócił do mnie robię wszystko, tez nie odbiera tel itp, a odległożć miedzy nami jest 50 km. Wiec mam sporawe utrudniona.
Nigdy nie miałam taki wątpliwożci co Ty!
Może ty sam nie wiesz co chcesz??
Moze boisz sie tylko samotnożci a uczucie do niej juz wygasło?
Zastanów sie przede wszystkim nad tym !
Jak będziesz juz pewny swoich uczuć To walcz!!!!!!!ciesz sie ze chociaż Ci na smsa odpisuje, to juz jakiż znak. Mój były nawet tego nie robi 😥
22 kwietnia 2007 at 13:15Wiesz u mnie jest troszke inna sytuacja, on myżli ze ja go zdradzałam,. Nigdy tego nie zrobiłam, nigdy mi nawet na myżl to nie przyszło. Gardzę zdradą ,zwłaszcza ze kiedys w innym związku to ja byłam zdradzona i wiem jak to boli, wiec nigdy bym czegoż takiego nie zrobiła.
wiem tylko tyle ze on boi sie zemną spotkać, rozmawiać bo broni sie przed uczuciem do mnie, chce na siłę zapomnieć
Jednoczeżnie nie daje mi szansy na wyjażnienia…Zappomniec o nim??
Nigdy , za bardzo go kocham22 kwietnia 2007 at 14:38Nigdy nie miałam taki wątpliwożci co Ty!
Może ty sam nie wiesz co chcesz??
Moze boisz sie tylko samotnożci a uczucie do niej juz wygasło?
Zastanów sie przede wszystkim nad tym !
Jak będziesz juz pewny swoich uczuć To walcz!!!!!!!Jestem pewny, to nie jest tak jak myslisz. Jestem tym wszystkim kompletnie zalamany, bardzo mi jej brakuje.
Chodzi mi raczej o to czy po czyms takim co zrobilem mam jakiekolwiek szanse zeby cos odbudowac.
Z drugiej strony przeciez ja jej nie zdradzilem. Popelnilem blad ktory chce naprawic…
Chce zrezygnowac z tego wyjazdu ktory zaplanowałem bez niej jednak ona mowi ze nie ma teraz kompletnie zadnego znaczenia. Myslicie ze jesli zostane i bede staral sie z nia spotkac to cos zdziałam ?
23 kwietnia 2007 at 10:39pojechalem dzis do niej tak jak radziliscie… ale ona nawet nie wpużciła mnie do domu.
Powiedziala tez ze nic nie znaczy dla niej to ze zrezygnowalem z weekendu majowego i zaplanowałem nam wspolnie czas. Ona ze mna nie pojedzie…
Powiedziala mi wczoraj przez SMS ze jesli bede do niej dzwonil, przyjezdzal to jeszcze tylko pogorszy sprawe.
Wiec moze jednak nie ma sensu latac do niej z kwiatami na kolanach?Wczoraj napisala mi w SMSie ze jesli zacznie za mna tesknic to da mi o tym znać i wtedy sprobujemy do siebie wrocic. Ale zaznaczyla ze nie wie czy to nastąpi…
Myslicie ze warto miec nadzieje kiedy nic nie zalezy ode mnie ?23 kwietnia 2007 at 11:10Kurcze…czemu ty sie tak bronisz przed wlozeniem odrobiny wysilku w to zeby udowodnic dziewczynie, ze ci na niej zalezy…
W pelni popieram moich przedmowcow…
Walcz…i udowodnij jej, ze tym razem tonaprawde nie czcze gadanie ❗23 kwietnia 2007 at 12:46ostatecznie postanowiłem zostawic to wszystko, nie moge przeciez zrobic nic na siłe, nie zmusze jej aby ze mna rozmawiała.
Ten związek tak naprawde psuł sie od dawna z mojej i jej winy, mysle ze w równych stopniu; chyba nie bylismy dla siebie.
Mimo to jest mi strasznie smutno, calymi dniami błąkam sie ze lzami w oczach, nie wiem co ze soba zrobic. Jak dlugo taki stan moze trwac… ? Wiecie co zrobic zeby to jakos lagodniej minęło ?
23 kwietnia 2007 at 15:25przepraszam Was, oczywiżcie żartowałem z tymi 4 miesiącami, wszystko zależy od osoby, to trzeba wyczuć i robić tak jak sie czuje, tzn tak, żeby nie mieć do siebie żalu
a jak dla mnie włażcicielowi tego tematu słabo zależy, z reszta dziewczyna ma prawo sobie odpocząć po tak chujowych zachowaniach ze strony chłopaka
pozdrawiam i szkoda mi tej dziewczyny 🙂
23 kwietnia 2007 at 16:38Człowieku… Wiesz, co bym zrobił, żeby odzyskać ukochaną kobietę? Czołgałbym się… Cierpisz i ona też cierpi, choć nie daje tego poznać po sobie… Lataj na uszach, ale musisz ją odzyskać…
23 kwietnia 2007 at 16:50sluchajcie ale to nie jest do konca tak ze ja cos zrobilem zle i ona jest na mnie o to zła.
My czesto mielismy kryzysy w trakcie ktorych rozstawalismy sie a pozniej znow bylismy razem. Za kazdym razem oboje obiecywalismy sobie zmiany o ktorych po miesiacu zapominalismy. To byla czasem moja wina a czasem jej a czasem wspolna.
Zrozumcie ze ona nie wierzy w mozliwosci jakichkolwiek zmian miedzy nami dlatego ze juz od dawna nie jest dobrze, to nie chodzi tylko o ta jedna sprawe. To byla tylko mala kropelka ktora przelała czare…
Wierzcie mi ze przez ostatnie dni błagałem ja, robilem co moglem, stawałem na glowie… ale to tylko pogorszylo jej stosunek do mnie.
Ona jest strasznie zniechecona i chce odpoczac do tego zwiazku nie tylko ze wzgledu na to co ja teraz zrobiłem źle…
Im bardziej ja nalegam i staram sie ja przeprosic tym bardziej ona sie na mnie zamyka, tym wieksza zlosc do mojej osoby w niej budzę
23 kwietnia 2007 at 18:57Kobieta uwielbia, jak się o nią zabiega….
Czasami jej NIE tak naprawdę znaczy Tak…tylko musi widzieć ,że Ci zależy i że się starasz….doceni to …tak myżlę……
Jeżli naprawdę bardzo Ci na niej zależy to nie odpuszczaj……ale widzę,że Ty już próbujesz skapitulować…tłumaczysz się ,obwiniasz… ją, siebie, was… - AutorOdp.