- AutorOdp.
- 29 kwietnia 2007 at 15:20
Tak na wstępie…Pierwsze pytanie. JAK MOŻNA ZAPLANOWAĆ DŁUUUGI WEEKEND MAJOWY – NIE MYśLĄC O SWOJEJ DRUGIEJ POLOWCE ?? Dla mnie trochę to dziwne…gdyż weekend majowy planuje sie z myżlą o swojej miłożci a nie omijając ja 😕 Facet zastanów sie czy Ty w ogóle o niej myżlisz ?? Jesteżcie ze sobą 5lat ( bardzo długi i ładny staż ) i taki błąd, głupi, może doprowadzić do niepotrzebnych spięć… Fakt, kłótnie są w każdym związku (związek bez kłótni – to jak żołnierz bez karabinu 😉 ), ale wszystko da sie naprawić…zwłaszcza jak znacie sie już tak dobrze 🙂 Ja bym nie rezygnowała…Na kolana padaj (ale pierw kup kwiatki w pobliskiej kwiaciarni 😀 ) Zapewnij ją o swojej bezgranicznej i wiernej miłożci 🙂 Jeżli Jej na Tobie zależy…przebaczy 😉 Choć nie wiem czy tak szybko, ale z czasem na pewno. Powodzenia 😆
1 maja 2007 at 06:46[usunięto_link]
JAK MOŻNA ZAPLANOWAĆ DŁUUUGI WEEKEND MAJOWY – NIE MYśLĄC O SWOJEJ DRUGIEJ POLOWCE ??
no i ja też tego nie rozumiem.. więc pomyżlałbym na jej miejscu, że facet ma mnie w d****
2 maja 2007 at 16:41[usunięto_link] wrote:
Ja miesiac temu rozstalam sie z moim facetem z ktorym bylam 2 lata. Pamietam jak bolalo, tym bardziej ze tez staralam sie zeby do mnie wrocil a on tego nie chcial.Odpucilam sobie. Wiesz ze duzo latwiej jest przebolec to wszytsko kiedy sobie jasno sie powie ze to koniec starania sie?
Plakalam za nim ponad tydzien.Naszczescie byl przy mnie moj dobry przyjaciel z ktorym jestem od niedawna. Po 2 latach zwiazku, zostaly mi tylko wspomnienia. Cos tam jeszcze w sercu siedzi, ale czuje jak z dnia na dzien ucieka powoli. I to jest piekne 🙂 z perspektywy czasu (chociaz tak krotkiego) widze, ze to nie byl zwiazek dla mnie, za duzo sie psulo. Popatrz na swoj zwiazek z mojego punktu widzenia, ze widocznie nie byl dla Ciebie. Po boli i przestanie 🙂 Naprawde bardzo szybko przestaje 🙂 Chociaz teraz myslisz ze zyc bez niej nie mozesz, za jakis czas uwierzysz, ze zyjesz i to duzo lepiej 🙂
PowodzeniaDzieki za te slowa, chcialbym zeby wszystko sie tak ulozylo…
Wrocilem wlasnie z tej nieszczesnej wyprawy ktora byla powodem klotni. Pierwsze dwa dni byly bardzo ciezkie, bardzo mi jej brakowalo.
Pozniej bylo juz lepiej, poswicilem wiej czasu moim znajomym z ktorymi dobrze sie bawilem starajac zapomniec sie o wszystkim.Tertaz kiedy wrocilem do domu znowu dopadly mnie te wszystkie mysli o niej…
Mam nadzieje ze w moim przypadku bedzie podobnie jak u ciebie.2 maja 2007 at 16:44[usunięto_link] wrote:
Ja miesiac temu rozstalam sie z moim facetem z ktorym bylam 2 lata. Pamietam jak bolalo, tym bardziej ze tez staralam sie zeby do mnie wrocil a on tego nie chcial.Odpucilam sobie. Wiesz ze duzo latwiej jest przebolec to wszytsko kiedy sobie jasno sie powie ze to koniec starania sie?
Plakalam za nim ponad tydzien.Naszczescie byl przy mnie moj dobry przyjaciel z ktorym jestem od niedawna. Po 2 latach zwiazku, zostaly mi tylko wspomnienia. Cos tam jeszcze w sercu siedzi, ale czuje jak z dnia na dzien ucieka powoli. I to jest piekne 🙂 z perspektywy czasu (chociaz tak krotkiego) widze, ze to nie byl zwiazek dla mnie, za duzo sie psulo. Popatrz na swoj zwiazek z mojego punktu widzenia, ze widocznie nie byl dla Ciebie. Po boli i przestanie 🙂 Naprawde bardzo szybko przestaje 🙂 Chociaz teraz myslisz ze zyc bez niej nie mozesz, za jakis czas uwierzysz, ze zyjesz i to duzo lepiej 🙂
PowodzeniaDzieki za te slowa, chcialbym zeby wszystko sie tak ulozylo…
Wrocilem wlasnie z tej nieszczesnej wyprawy ktora byla powodem klotni. Pierwsze dwa dni byly bardzo ciezkie, bardzo mi jej brakowalo.
Pozniej bylo juz lepiej, poswicilem wiej czasu moim znajomym z ktorymi dobrze sie bawilem starajac zapomniec sie o wszystkim.Tertaz kiedy wrocilem do domu znowu dopadly mnie te wszystkie mysli o niej…
Mam nadzieje ze w moim przypadku bedzie podobnie jak u ciebie.8 maja 2007 at 05:59Słuchaj ja jestem w identycznej sytyacji.Mam 26 lat od prawie 6 byłem z kobietą którą kochałem ale od ostatnich 3 miesiecy bylo duzo zlego u nas. Bylismy narzeczenstwem. 27.04.2007, napisala mi przez skypa ze to juz koniec, ze kocha mnie nadal ale nie moze tak zyc, wiele spieprzylem, tez tak jak ty chcialbym cofnac czas, obiecac ze sie zmienie, u mnie zaborczosc i zazdrosc doprowadzily do tego. Moja kobieta milczy nie odpisuje na smsy nic zero. Bardzo ja kocham i jest mi z tym ciezko bo brakuje mi jej oddechu jej ciepla i jej wogle… Napisala mi ze kocha ale nie ma sily na kolejna szanse. Twoja sytuacje porownalbym do mojej bo tez wiele razy sobie obiecywalismy ze sie zmienimy i nic z tego nie wyszlo i w koncu cos w niej peklo i powiedziala ze nie wierzy juz mi ze sie zmienie. Choc ja ja zapewniam po tym doswiadczeniu ze potafilbym sie zmienic. Walczylem wysylalem kwiaty do pracy, kupilem 101 roz pojechalem do niej do pracy wszystko na nic, zrobilem strone www nic. Wczoraj pojecha;em oddac jej ojcu rzeczy ktore od niego pozyczalem, klucze i jej rzeczy, nawet nie wyszla do mnie. :icze tak samo jak ty ze sie jakos ulozy. Bardzo ja kocham i nie potrawie wyobrazic sobie jzu zycia z inna. Ale stalo sie jak sie stalo. trzeba bylo myslec wczesniej ze sie rani kogos kogo sie kocha. I to nie jest tak jak tu pisza walcz. Bo i ty i ja walczymy robimy co mozemy a jest tak samo zero efektu, stajemy na glowie, i niektorym latwo mowic ale jesli koboieta nie chce to co zrobic, Niektorzy mowia zeby dac czas jak kocha to sie odezwie i jeszcze bedzie ok ale dla nas dla ciebie i dla mnie to ciezkie, bo kazda minuta to wiecznosc a z drugiej strony nie mamy pewnosci ze proba czasu okaze sie pozytywna.
8 maja 2007 at 06:00Słuchaj ja jestem w identycznej sytyacji.Mam 26 lat od prawie 6 byłem z kobietą którą kochałem ale od ostatnich 3 miesiecy bylo duzo zlego u nas. Bylismy narzeczenstwem. 27.04.2007, napisala mi przez skypa ze to juz koniec, ze kocha mnie nadal ale nie moze tak zyc, wiele spieprzylem, tez tak jak ty chcialbym cofnac czas, obiecac ze sie zmienie, u mnie zaborczosc i zazdrosc doprowadzily do tego. Moja kobieta milczy nie odpisuje na smsy nic zero. Bardzo ja kocham i jest mi z tym ciezko bo brakuje mi jej oddechu jej ciepla i jej wogle… Napisala mi ze kocha ale nie ma sily na kolejna szanse. Twoja sytuacje porownalbym do mojej bo tez wiele razy sobie obiecywalismy ze sie zmienimy i nic z tego nie wyszlo i w koncu cos w niej peklo i powiedziala ze nie wierzy juz mi ze sie zmienie. Choc ja ja zapewniam po tym doswiadczeniu ze potafilbym sie zmienic. Walczylem wysylalem kwiaty do pracy, kupilem 101 roz pojechalem do niej do pracy wszystko na nic, zrobilem strone www nic. Wczoraj pojecha;em oddac jej ojcu rzeczy ktore od niego pozyczalem, klucze i jej rzeczy, nawet nie wyszla do mnie. :icze tak samo jak ty ze sie jakos ulozy. Bardzo ja kocham i nie potrawie wyobrazic sobie jzu zycia z inna. Ale stalo sie jak sie stalo. trzeba bylo myslec wczesniej ze sie rani kogos kogo sie kocha. I to nie jest tak jak tu pisza walcz. Bo i ty i ja walczymy robimy co mozemy a jest tak samo zero efektu, stajemy na glowie, i niektorym latwo mowic ale jesli koboieta nie chce to co zrobic, Niektorzy mowia zeby dac czas jak kocha to sie odezwie i jeszcze bedzie ok ale dla nas dla ciebie i dla mnie to ciezkie, bo kazda minuta to wiecznosc a z drugiej strony nie mamy pewnosci ze proba czasu okaze sie pozytywna.
8 maja 2007 at 06:05I niewiem co jest i czy w tym cos jest prawdy ale wszystkie jej kolezanki mowia zebym dal jej czas bo ona tego potrzebuje a naciskajac dzialam na swoja niekorzysc,. Poprawcie mnie skoro sie myle
9 maja 2007 at 11:42z skad wiecie czy ona nie czekała na jego potkniecie moze chciala juz to dawno zakonczyc tylko nie wiedziala jak albo nie byla do tego przekonana?! Każda kobieta uwielbia jak koleż o nia walczy i sie nie poddaje spróbować oczywiżcie warto i to jak najbardziej (rada: zaskocz ja milo oczywiscie) to juz bedzie znaczylo ze jednak sie cos zmienilo kwiaty to podstawa jakis maly prezencik i to w miejscu gdzie ona najmniej sie tego spodziewa najlepiej tam gdzie sa jacys ludzie udowodnisz ze ja kochasz. Napisz pozniej co i jak
9 maja 2007 at 11:56101 roz u niej w pracy w obecnosci ludzi i nic nie pomoglo. powiedziala ze zdania nie zmieni. kurier kwaitowy z gozdzikami nic.
16 maja 2007 at 22:26Pewnie większożć z was uzna ze zachowuje sie jak gowniarz i znowu otrzymam komentarze typu „nie wypisuj tu głupot”.
2 tygodnie temu ona napisała mi ze chce wrocic mimo tego co zrobilem zle. A ja jestem kompletnie w rozsypce. Z jednej strony bardzo chce z nia byc i brakuje mi jej z drugiej wiem ze nasz zwiazek nie ma sensu, te wszystkie klotnie… ten zwiazek nasz niszczy mimo tego nie mozemy bez siebie zyc.
Mysle o tym juz doklanie 14 dzień. Im więcej mysle tym bardziej nie wiem co mam zrobic
14 czerwca 2007 at 13:51Hej,
wydaje mi się, że cztery miesiące to troche dlugo, a poza tym zalezy to od tego z jakiego powodu sie rozstaliscie. Trzeba dac sobie nawzajem zyc. Czasem jak jest zle i nie da sie tego zmienic mimo wszystko, to wtedy trzeba pomyslec o przyszlosci i o wlasnych nerwach. I mysle, ze wlasnie o tym pomyslala dziewczyna gunnera. Pewnie nieraz sprawiles jej przykrosc, moze wtedy delikatniej Ci zwracala uwage, ale to nie odnosilo skutku. Trzeba Was, facetow, czasem potraktowac dosc brutalnie, bo inaczej nic nie zrozumiecie:P Jesli ty tak latwo teraz odpuszczasz to pewnie tak samo odpuszczales jak ona bywala na Ciebie zla… Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze to najgorszy sposob, bo nam to nie mija i nie zapominamy, tylko pozostawia to jakis uraz. Wiec teraz radze Ci jak najbardziej walczyc, a nie odbiera telefonow, bo tez sie boi ze sie zlamie. Jesli uwazasz, ze mozesz dac jej szczescie i chcesz byc z nia wlasnie dlatego, to walcz, bo skoro Cie kocha, to masz szanse, a byla z toba tyle czasu nie po to, zeby byc. Pozdrawiam, zycze powodzenia i wytrwalosci… wiesz co lubi, wiec sprobuj jej zrobic jakas niespodzianke. Na przyklad jak bedzie wracala z pracy czy cos, to wyjdz do niej z kwiatami… Kobiety to straszne romantyczki… Moze sprobuj jakiejs sceny z jej ulubionego filmu…;)14 czerwca 2007 at 13:51Hej,
wydaje mi się, że cztery miesiące to troche dlugo, a poza tym zalezy to od tego z jakiego powodu sie rozstaliscie. Trzeba dac sobie nawzajem zyc. Czasem jak jest zle i nie da sie tego zmienic mimo wszystko, to wtedy trzeba pomyslec o przyszlosci i o wlasnych nerwach. I mysle, ze wlasnie o tym pomyslala dziewczyna gunnera. Pewnie nieraz sprawiles jej przykrosc, moze wtedy delikatniej Ci zwracala uwage, ale to nie odnosilo skutku. Trzeba Was, facetow, czasem potraktowac dosc brutalnie, bo inaczej nic nie zrozumiecie:P Jesli ty tak latwo teraz odpuszczasz to pewnie tak samo odpuszczales jak ona bywala na Ciebie zla… Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze to najgorszy sposob, bo nam to nie mija i nie zapominamy, tylko pozostawia to jakis uraz. Wiec teraz radze Ci jak najbardziej walczyc, a nie odbiera telefonow, bo tez sie boi ze sie zlamie. Jesli uwazasz, ze mozesz dac jej szczescie i chcesz byc z nia wlasnie dlatego, to walcz, bo skoro Cie kocha, to masz szanse, a byla z toba tyle czasu nie po to, zeby byc. Pozdrawiam, zycze powodzenia i wytrwalosci… wiesz co lubi, wiec sprobuj jej zrobic jakas niespodzianke. Na przyklad jak bedzie wracala z pracy czy cos, to wyjdz do niej z kwiatami… Kobiety to straszne romantyczki… Moze sprobuj jakiejs sceny z jej ulubionego filmu…;) - AutorOdp.