- AutorOdp.
- 24 marca 2007 at 15:37
Ja jak wyszłam za mąz i sie wyprowadziłam nie miałam zielonego pojęcia jak się gotuje ,ale teraz lubie gotować czesto testuje przepisy znajdujące sie na odwrocie torebeczek z przyprawami.Całkiem dobrze mi to wychodzi.Sama jestem w szoku! Mojemu mężowi wszystko smakuje,powiedział kiedys ze gotuje lepiej niż jego mama, fajny komplement…
24 marca 2007 at 20:15Oj tak fajny komplement 😀 Mi najlepiej wychodzi rosołek 😉
24 marca 2007 at 23:40O!Widzę,że tylko ja tu jestem lewa w kuchni 😆 Wicie co kiedys usłyszałam od chłopaka z którym sie spotykałam??”Nie możesz byc moją żoną,bo nie umiesz gotowac” 😕 Czy to jest najwazniejsze na żwiecie umiec gotowac?przeciez własnie można sie tego nauczyc,wszak trening czyni mistrza 😀 ale i bez tego uwazam,że zona będe żwietną 😆
31 marca 2007 at 11:18Nie przejmuj sie kobitko naprawde,jak bedziesz musiała gotować to się nauczysz i mozesz jeszcze zaskoczyć tego chłopaka ha ha.Jak powiedziałam tacie ze wychodze za mąż stuknoł sie w głowę i powiedział „gdzie ty zdatna do żeniaczki jak ty nic nie potrafisz zrobic a o gotowaniu nie masz pojęcia?”Przykro mi sie wtedy zrobiła ale teraz jestem dumna z siebie bo szybko mi to przyszło i mój mąż po slubie przytył bo tak sie zajada moimi żniadankami,obiadkami(codziennie 2 dania hi hi)i kolacyjkami.
Jak czegoż nie wiem co i jak to dzwonie do mamusi i mamusia mi mówi co i jak…
Głowa do góry ,z pewnożcią będziesz wspaniałą zona pozatym rola żony to nie tylko gotowanie,to przedewszystkim „opiekunka ogniska domowego” 🙂1 kwietnia 2007 at 12:15Myżlę,że kiedy ja będe wychodziła zamąż,mój tata powie dokładnie to samo 😆 Dziękuje za słowa otuchy :* jestem dobrej mysli i kiedyż na pewno opanuje sztuke kulinarną 😀
1 kwietnia 2007 at 18:53dzisiejsze kobiety poprostu nie wstydzą się przyznać, że nie gotują. bo jeszcze jakiż czas temu takie wyznanie mogłoby zaowocować staropanieństwem. a i panowie obecnie nie wstydzą się stanąć przy kuchence, co np. dla naszych dziadków byłoby gorszącym upadkiem obyczajów. a więc drogi mężczyzno: masz rączki? sam se zrób!
1 kwietnia 2007 at 18:57ja uwielbiam gotować! i już nie mogę się doczekać aż wyprowadzę się z domu i będe miała własną kuchnię na eksperymenty! strasznie bym już chciała!!
2 kwietnia 2007 at 07:58Heheh to rób tak jak moja kobita 😉
Kup se te nudle nasze sławne.
Zalej wrzątkiem, zamiast nudlowego makaroniku wrzuć torebke ryżu ;D
I własnie zdobyłas umiejetnosć gotowania wielu zup ;D
Nie kapnie sie…
Ja sie nie kapnełem, jak pierwszy raz mi taką zupe moja zaserwowała 😀
5 kwietnia 2007 at 06:42I jeszcze przeci własnej rasie podburzasz 😀
Ja tam jem czasem sobie nudle bo po prostu lubie i nie mma czasu na gotowanie, ale memu lubemu bym nigy nie sciemniała.
Juz predzej sama bym sie tego po nim spodziewała, bo on potrafi przypalic garneg gotujac wode na kawe heheheh
5 kwietnia 2007 at 13:04No włażnie ja się nie wstydze tego,ze nie umiem gotowac 😀 Ostatnio żywię się spagetti(nauczyłam się gotowac makaron a sos kupuję gotowy),bo to jedyny ciepły posiłek który potrafię zrobic(no oprócz frytek…).Jeżli mam coż gotowego,co musze sobie tylko podgrzac to nie ma dramatu-radzę sobie znakomicie 😆 problem rodzi sie wtedy,kiedy wypada zrobic cos z niczego…Jednak jetsem zdania,że umiejętnożc gotowania nie powinna byc wogole brana podczas wyboru kandydatki na zonę 😉 Inczej nigdy nie wyjdę za mąż 😯 😆
6 kwietnia 2007 at 09:28A macie jakież swoje ulubione dania instant?
Nudle?
Picce?
Te wszystkie podgrzej, zjedz apomnij?11 kwietnia 2007 at 11:15Nudle są spoko,
przy piccach trzeba uwazac, bo czasem trafiaja sie jakies bardzo podejrzane,
ale nie powiem teraz markami bo nie pamietam
Mi za to kompletnie nie podeszły instant burrito – nie pamietam tez firmy ale paskudztwo przeplacone jak dla mnie.
16 kwietnia 2007 at 21:17kiedyż kobiety były bardziej przyzwyczajane do kuchni od najmłodszych lat. teraz różnie to wygląda.
wbrew pozorom to dobrze. wreszcie umiejętnożć gotowania ma jakąż wartożc, jak była powszechna to sie jej nie doceniało.16 kwietnia 2007 at 21:56A jakie smaki lubisz najbardziej?
26 kwietnia 2007 at 16:25Ja jestem kobietą i lubię gotować i piec mięsa i ciasta. 🙂
Często swojemu TZ podaję rano ciepłe bułeczki z domowego wypieku na żniadanko a do tego domowe pieczyste 🙂 na deser ma mnie i ciasto 🙂
myżlę,że dzisiejsze kobiety wracają do domu zbyt zmęczone po pracy by żlęczeć przy garach i dlatego kupują pół-produkty. Są dni że i ja kupuję coż do podgrzania choć cenię sobie domowe smaki 🙂 - AutorOdp.