- AutorOdp.
- 25 października 2011 at 14:27
ważne by rodzina w porę zauważyła co sie dzieje , dawała wsparcie i w razie czego pomogła, oczywiżcie rozpoznac depresje nie zawsze jest tak prosto i łatwo, ale sa takie poradniki motywujące, które niektórym pomagają przez to przejsc, a mianowicie ostatnio widziałam taki, ” Depresja, jutro będzie lepiej” wydawnictwa ale historie i tam sa opisane prawdziwe historie osó, które z depresja walczyły, warto sie temu przyjrzeć
25 października 2011 at 18:12Juz wam dziewczyny odpowiadam 🙂 Sorka-troszke mnie tu nie było 🙂
Bajki terapeutyczne sa dla dzieci i dorosłych. Oczywiscie specjalne i dopasowane – czyli dla dzieci inne i dla dorosłych też. Treżci bajek terapeutycznych koncentrują się wokół sytuacji emocjonalnie trudnych, które zdarzają się w życiu każdego człowieka. Wspieranie poprzez te bajki polega na wzbogacaniu wiedzy o sobie i żwiecie. Niwelują lęki, neutralizują negatywne emocje. Pomagaja nam zrozumieć (globalny problem i jego tło). Mogłabym tu duzo pisać, ale z grubsza tak to wygląda… Istnieją dwa rodzaje bajek terapeutycznych – bajki psychoedukacyjne
i bajki psychoterapeutyczneBajki psychoedukacyjne “ działają przede wszystkim na sferę poznawczą człowieka, wspierają jego rozwój, przedstawiają inny sposób myżlenia, odczuwania i działania. Bajki te konkretyzują emocje, przypisując je okreżlonym zdarzeniom, stymulują empatię, obrazują jak ważne są włażciwe relacje z innymi.
Bajki psychoterapeutyczne “ mają wskazać inne wzory myżlenia odczuwania działania.Mają umożliwić kontrolę poznawczą, dać wsparcie emocjonalne i skompensować niezaspokojone potrzeby.
Zatem bajki psychoedukacyjne głównie wspierają w rozwoju a bajki psychoterapeutyczne odnoszą się do niezaspokojonych potrzeb i niskiej samooceny, próbując skompensować, zmodyfikować, skorygować czy odbudować obraz własnej osoby.
Zachęcam wszystkich do zagłębienia się w tematykę szeroko rozumianej biblioterapii, w tym terapii bajką, która jest niezwykle wartożciowym narzędziem leczniczym i profilaktycznym, zarówno dla dzieci, jak i dla osób dorosłych. Na pradę fajna sprawa.
26 października 2011 at 11:38o mamo jaki wykład:) dzięki:) widać że orientujesz się w temacie:)
to może polecisz jakąż lekturę? i dla dorosłych i dla dzieci:)27 października 2011 at 14:48Mialam to na studiach 🙂 Dlatego jeszcze pamietam 😉
A co do tytułu, to moze np. „Drugie skrzydło” Habibi Hamida. To zbiór takich krótkich bajek, które pozwalają oswoić strach, nauczyc sie na nowo przezywac emocje. Dobra ksiazka.
28 października 2011 at 13:32Dziękować;) poszukam jej u siebie w bibliotece uczelnianej może będzie 🙂
6 lutego 2012 at 09:51wsparcie bliskich zawsze jest istotne chociaż czasem może im się wydawać, że są niepotrzebni ale depresja jest za każdym razem inna bo różnimy się jako ludzie…w bardzo trudną depresję wpadają osoby chore na przewlekłe choroby które przestają widzieć sens w walce to jest straszne…ja mam wujka który cierpi na WZJ i nie chce wierzyć że chemoprewencja mu pomoże chociaż cała rodzina go wspiera i jest z nim
18 lutego 2012 at 23:17[usunięto_link] wrote:
na pewno dużą wagę ma to żebyż nie była sama z tym problemem wsparcie rodziny przyjaciół jest bardzo ważne ta codziennożć doprowadza nas do depresji i momentów załamania fajnie gdy trafimy do dobrego specjalisty który weznie sobie do serca to co nam dolega wysłucha pomoże i może nie wyżle od razu do szpitala gdzie jeszcze bardziej się zdołujemy też moja najbliższa osoba
miała załamanie nerwowe….jeżdziliżmy od lekarza do lekarza diagnozy leki czasem nietrafione
ale rodzina to podstawa więc trzymaj się to nie wstyd mieć depresję 😀Kasia, chodź ze mną na saneczki 😀 masz chęć ulepić bałwana!?
jak wrócimy do chaty, to Ci doszczętnie depresję nwybiję z głowy – zapra na polską nalewkę 😉
5 marca 2012 at 22:54Depresji to ja raczej nie mam, ale dziż mi tak jakoż smutno:( I takie wszystko wydaje się beznadziejna:( Ma ktoż jakież doniesienia o tym, kiedy wreszcie przyjdzie wiosna? Ja chcę słońce i spacer wzdłuż Wisły i sukienkę i użmiech na buzi z powrotem….:P A dziż pozostaje już siedzieć z tym dołem pod kocem i tylko pocieszać się jakimż kubkiem gorącej herbaty;)
8 marca 2012 at 08:38[usunięto_link] wrote:
Ma ktoż jakież doniesienia o tym, kiedy wreszcie przyjdzie wiosna?
Za oknem słońce i niebo bez chmur, czego chcieć więcej
Ach!!!
25 maja 2012 at 09:42[usunięto_link] wrote:
Witam!Od trzech miesięcy leczę się na nerwice i depresję,Czy wyjdę z tego ?bardzo bym chciała.Może ktoż już miał podobne problemy i sobie poradził?Chętnie z Wami na ten temat porozmawiam.
Wyjdziesz z tego tylko wtedy gdy będziesz się leczył. Depresje i nerwice leczy się trapią i lekarstwami, które trzeba stosować tak długo jak zalecają lekarze. Powiedzenia, dziż wiele osób jest w takiej sytuacji.
29 maja 2012 at 20:16[usunięto_link] wrote:
Hej .
Bardzo Ci współczuję jedyną radą na depresję jaką znam jest zająć się pracą, nauką . Podobno to pomaga
PozdrawiamMasz zerową wiedzę na temat depresji…
4 czerwca 2012 at 11:09witajcie, przeczytałam ten wątek i postanowiłam napisać, zmuszałam się 4 dni by zabrać głos ¦ mam podobnie. Nic mi się nie chce, mimo słońca za oknem chodzę przygnębiona, pragnę tylko leżeć i patrzeć w przestrzeń. Często żpię. W domu nie sprzątałam już od 3 tygodni, za każdym razem jak próbuje się zebrać żcieram kurze z jednej półki, po czym stwierdzam, że nie mam siły i idę leżeć. Nawet do sklepu mi się nie chce wychodzić, zmuszam się by iżć się umyć. Jem same suchary bo w lodówce już nic nie ma, wyrzucone bo nie nadawało się do spożycia, pleżń na chlebie, pleżń nawet na marchewkach… Chce mi się płakać, oglądam durne programy w TV i mam pustkę w głowie, zaniedbuje pracę, wiem, że będę miała konsekwencje ale nie interesuje mnie to, nie obchodzi¦. Często dzwonie, że jestem chora i nie zjawiam się w pracy, nie chce mi się ruszyć z łóżka. Kwiaty zasuszone, wszystko zaniedbane. Wyglądam jak cień człowieka, gdzie znaleźć siłę?
6 czerwca 2012 at 06:49Wybierz się może do specjalisty, albo na razie kup deprim, może porozmawiaj z kimż zaufanym.
6 czerwca 2012 at 12:15musicie iżć do specjalisty, przecież nie można tak żyć. Moja kuzynka miała głęboką nerwicę, poddała się terapii, teraz wychodzi na prostą. Nie wiem skąd jesteżcie, ale może warto skontaktować się ze specjalistami??? Moja rodzina jest niesamowicie zadowolona z opieki jaka otrzymała Ania ( moja kuzynka), w Wolmed, dobrej i renomowanej klinice. świat ponownie odzyskał równowagę, nie wolno się poddawać. Wybierzcie się do psychologa, specjalisty, który was zdiagnozuje i powie jak postępować. Przepisze leki. Nie dawajcie się ! Walczcie!!!!!!! To wasze życie jest!!!
10 czerwca 2012 at 08:51Zdecydowanie powinnaż udać się do specjalisty, choć wiem, że w takiej sytuacji jeżli masz problem nawet z wyjżciem do sklepu, to aktywnożć związana z poszukaniem specjalisty/jakież terapii jest jeszcze większym wyzwaniem. Czy nie masz przyjaciółki, z którą mogłabyż o tym porozmawiać? Która mogłaby Ci w wolnej chwili pomóc/wesprzeć Cię? Oczywiżcie może to też być ktoż z rodziny.
- AutorOdp.