• Autor
    Odp.
  • Pani J
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 15
    • Bywalec

    Hej. W Twoim problemie widzę siebie dwa lata temu¦ Zaczęło się od braku chęci do czegokolwiek, nawet do robienia rzeczy, które naprawdę uwielbiałam “ przestałam chodzić na kurs tańca, przestałam prowadzić swojego bloga, co tak uwielbiałam robić¦ Przestałam po prostu widzieć sens we wszystkim¦ Następnie zaczął się płacz bez powodu “ potrafiłam wylewać wiadra łez nie wiedząc i nie rozumiejąc, czemu tak się dzieje. Ukrywałam się z tym swoim dziwnym zachowaniem przed swoim partnerem ile się dało¦ Jednak on nie dał się oszukać i widział, że coż jest nie tak, tylko nie reagował. Dlaczego? Powiedział mi całkiem niedawno “ po moim leczeniu “ nie reagował celowo, ponieważ przechodził już coż takiego ze swoją matką. Obserwował, jednak nie naciskał na rozmowę, ponieważ doskonale wiedział, że będę się kryć ze swoim problemem, albo urządzę karczemną awanturę. Gdy moja depresja osiągnęła zenitu, zawiózł mnie do Wolmedu “ na to też trzeba było sposobu. Powiedział, że jedziemy na przejażdżkę, że dawno mnie nigdzie nie zabrał. Ja oczywiżcie nie chciałam, jednak po długich namowach udało się mnie wciągnąć do auta. Gdy zorientowałam się, o co chodzi (byliżmy już na miejscu) Pamiętam, że się nie awanturowałam, ponieważ zobaczyłam łzy w Jego oczach i zrozumiałam, że naprawdę potrzebuję pomocy i że Artur jest moim największym wsparciem, że dzięki Niemu wrócę do dawnego życia. Mój pobyt w ożrodku trwał miesiąc, po tym kolejne dwa miesiące wizyt u psychologa. Długo walczyłam z depresją, ale gdyby nie pomoc mojego ukochanego, lekarzy w klinice nie wiem, w jakim stanie byłabym dziż..

    Andzelika1983
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 16
    • Bywalec

    No włażnie, poprzedniczka ma rację. Niestety wielokrotnie człowiek nie jest w stanie z pewnymi problemami poradzić sobie samodzielnie. Z czasem narastają i tylko powodują większe trudnożci. Im wczeżniej zaczniemy rozwiązywać problemy, tym będzie to łatwiejsze. Dlatego tak jak pisałam, uważam, że wizyta u specjalisty to podstawa w takich sytuacjach.

    M.Galinka
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 2
    • Początkujący

    dziewczyny¦dziękuję. Po bardzo długiej przerwie, ale z całego serca¦ przeczytałam Wasze odpowiedzi jeszcze w lato, nie pisałam jednak już nic, bo z dnia na dzień przestało mi się chcieć nawet tego ;( Andzelika, na szczęscie okazło się, że mam taką przyjaciółkę “ moją mamę. Co było dla mnie tym większym szokiem, bo od jakiegoż czasu nasze relacje nie były najlepsze z wielu powodów. Jednak to ona pierwsza na rodzinnym spotkaniu,na które po prostu musiałam pójżć choć moja niechęć była ogromna, zauważyła że źle się ze mna dzieje. Pierwszy raz od kilku lat¦po prostu porozmawiałyżmy, tak szczerze. Nie wytrzymałam , z płaczem jak mała dziewczynka opowiedziałam jej o tym co się ze mną dzieje tam w żrodku. Ona też nie mogła powstrzymać łez, powiedziała ze nie wie jak, ale mi pomoże, bo jestem i zawsze będę jej ukochanym dzieckiem. Nie wiedziała tylko od czego zacząć, gdzie ze mną pójżć¦wtedy przypomniałam sobie o tej klinice wspomnianej tu na forum. Pojechałyżmy tam, do Szczercowa, ponad 100 km ale zaufałam sprawdzonej placówce. Tutaj dopiero powiedziano mi wprost, że cierpię już na bardzo poważną depresję, że terapia i leczenie trzeba zacząć natychmiast. Tak też się stało¦niedawno wyszłam z ożrodka, nadal jeżdżę tam co drugi weekend. Zmiany jakie we mnie zaszły są ciężkie do opisania słowami¦ale czuję, że odzyskałam kontrolę nad życiem, a do tego jeszcze¦mamę. To był ciężki czas, ale trafiłam w dobre ręce. DZIĘKUJĘ Wam, lekarzom, mamie. Po stokroć!

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " depresja"

Przewiń na górę