- AutorOdp.
- 17 września 2007 at 09:42
[usunięto_link] wrote:
a jesli chodzi o ocene ludzi, ktorych sie nie zna…ja nie oceniam ludzi. oceniam pewne postawy na mysl o ktorych skora mi cierpnie, a po polecach przechodza drgawki obrzydzenia.
❓ no widzisz…a ty ani nie jestes uczciwy ani nie mozna ci ufac… ❓
co do oceniania… wyraźnie oceniłas osobę „TY” a nie postepowanie.
w pewnym sensie zgadzam sie z serafiną co do twojej kążliwożci… rozumiem i szanuje czyjes zdanie ale wyrażaj sie tak by nie obrazac innych… na forum tez istnieją pewne zasady i kultura
Kazdy twój post przepełniony jest negatywnymi myslami zwłaszcza wobec innych.
17 września 2007 at 11:02Nigdy nie można oceniać człowieka, należy oceniać jego zachowanie. 😀
Uczę się tego cały czas.;p
A życzliwożć jest piękną cechą, która niezwykle ułatwia życie. Zatruwając innych, trujemy wewnętrznie siebie- niestety. 😉17 września 2007 at 12:02Tylko się nie pobijcie ;P
Ja włażnie w pewnym sensie zgadzam się z parvati. Z kilku powodów. Po pierwsze pamiętam, jak kiedyż, dawno temu, jak jeszcze chodziłam do gimnazjum, moja mama przeczytała mi archwium gg. Nie znalazła tam nic jakiegoż tak bardzo złego, jedynie jakież czasem lekceważące komentarze na temat tego, co się działo w domu, w każdym razie była na mnie później strasznie wżciekła i bardzo długo wypominała mi niektóre zdania (a nie miałam założonego hasła tylko dlatego, że mi nigdy by nie przyszło do głowy szperać w cudzym archiwum, ani czytać czudzych listów i myżlałam, że inni są tacy sami — no, ale nie powtórzyłam błędu). Po tej sytuacji pamiętam głównie jedno uczucie — rażącą niesprawiedliwożć, cała złożć skupiła się na mnie, a nikogo nie obchodziło, że to włażnie moja mama zrobiła coż ZŁEGO, wtargnęła w moją prywatnożć i to ja byłam tą pokrzywdzoną stroną. Dlatego nigdy nie zniżę się do takiego poziomu, zasłaniając się troską o drugą osobę, czymkolwiek.
Po drugie już przez samo podejrzenie kiedyż, że mój chłopak przeglądał moją historię odwiedzanych stron, prawie z nim zerwałam, zrobiłam straszną awanturę itd., ale okazało się, że nie miałam racji. Jednak zawsze takie rzeczy wzbudzają we mnie emocjie i tego nic nie zmieni.
Zaufanie zaufaniem, ale sądzę, że każdy ma prawo do zachowania prywatnożci w związku, własnego terytorium, zostania SOBĄ, a nie JEGO.
Zloty, nie jestem po stronie tej kobiety, bo uważam, że zrobiła coż niewybaczalnego, ale po Twojej też nie jestem, bo zrobiłeż równie okropną rzecz. Jeżeli tak ma wyglądać wasz związek — oszukiwanie się, podchody itd. nie wróżę Wam przyszłożci.
17 września 2007 at 21:16ja sam nie wiem co nam wroze. wszystko jest okropnie trudne. Mam jakies tam wyrzuty sumienia, ale usprawiedliwiam sie. Chcialem prawdy, to ja mam…. Nie wiem co jest dobre. Zagubilem sie w tym…
18 września 2007 at 08:24Musicie się trochę z dystansować i na nowo ułozyć Wasz żwiat.
18 września 2007 at 08:36owszem: zdystansowac. ale od siebie.
owszem: ulozyc swoj swiat na nowo. ale kazdy z inna osoba.
18 września 2007 at 09:18Jeżli będa umieli p****żć nad tym do porządku dziennego to mogą również ze sobą.
18 września 2007 at 09:22przejsc do porzadku dziennego nad tym, ze jedno zdradza, drugie inwigiluje?
to chyba tylko w polityce.
18 września 2007 at 09:32Jaką mają gwarncję, że to się nie powtórzy w przyszłożci? Przecież to nie jest sprawa typu podjadanie czekolady, tylko coż nieco poważniejszego.
Nie wiem, może są ludzie, którzy potrafią p****żć nad takim czymż do porządku dziennego. Ja do takich na pewno nie należę.
18 września 2007 at 11:11Ja też nie, ale wiem, że niektórzy potrafią wybaczyć, jeżli oni są do tego zdolni to mogą być jeszcze razem.
18 września 2007 at 11:50W sumie, to nie nam to oceniać (: i tak pewnie nasze zdanie nie ma znaczenia, przynajmniej w tej kwestii.
Chociaż, tak mi się nasunęło, że znamy tylko jeden punkt widzenia, bardzo subiektywny swoją drogą (i samczy!). Ciekawe, co ta kobieta miałaby do powiedzenia na ten temat (bo może to z nim jest coż nie tak?), ogólnie to mi szkoda kobiet, które wszystko wybaczają i później są albo szalenie nieszczężliwe, albo zostają porzucone, kiedy pojawią się pierwsze zmarszczki.
19 września 2007 at 11:08Nie wiem, moze rzeczywiscie ze mna cos nie tak. NIE MNIE TO OCENIAC. Wiem napewno ze mam dola z powodu tej sytuacji. mega dola. I wiem, ze czekam na normalnosc. A do tego trzeba czasu….
Dzieki za odpowiedzi.
- AutorOdp.