- AutorOdp.
- 31 lipca 2008 at 18:40
krlnk nie jest wulgarna w stosunku do Ciebie.Skoro już musisz odpłacac innym tym samym,to przynajmniej kulturą sie wykaż.Chociaż ciągłe odbijanie piłeczki w taki sposób,w jaki Ty to robisz,jest totalnie pozbawiony klasy… 😕
1 sierpnia 2008 at 05:16[usunięto_link] wrote:
krlnk nie jest wulgarna w stosunku do Ciebie.Skoro już musisz odpłacac innym tym samym,to przynajmniej kulturą sie wykaż.Chociaż ciągłe odbijanie piłeczki w taki sposób,w jaki Ty to robisz,jest totalnie pozbawiony klasy… 😕
Józia i kultura? Jak narazie nigdzie się nie wykazuje. A im więcej osób jej to mówi, tym bardziej niekulturalna się robi.
1 sierpnia 2008 at 12:50No w sumie od niewychowanych osób cięzko oczekiwać jakiegokolwiek poziomu… 😉
1 sierpnia 2008 at 13:06[usunięto_link] wrote:
Józia i kultura? Jak narazie nigdzie się nie wykazuje.
Kulturą wykazuje się WSZęDZIE…. z wyjąkiem tego forum. Po prostu nie mam blokad gdy piszę z osobami, które mnie w ogóle nie znaja. Piszę dokładnie to co myżlę. Inaczej niż na żywo, gdzie należy uważać na słowa.
No w sumie od niewychowanych osób cięzko oczekiwać jakiegokolwiek poziomu… Wink
Jestem wychowana. Każdy jest wychowany. Ja nawet jestem dobrze wychowana. W rzeczywistożci jestem zupełnie inną osobą niż tutaj. Ludzie mnie lubią i szanują. Nawet jestem trochę skromna!! 😉
1 sierpnia 2008 at 13:16sorry… nie żebym się wcinała w dyskusję, ale jakoż tak mi się głupio skojarzyło…
józiu, piszesz, że ludzie cię lubią i szanują… piszesz też, że tu nie masz blokad i piszesz co myżlisz…
i jakoż tak mi przyszło do głowy, że może ci ludzie wcale cię nie lubią za to jaka jesteż, bo przecież cię na prawdę nie znają… 🙄
jak dla mnie to durna wymówka… osobiżcie uważam że co za różnica czy to forum, czy rzeczywistożć… jak ktoż tylko na forum mówi to co myżli, albo wręcz udaje chojraka a w rzeczywistożci już nie jest taki mocny w gębie, to jest tylko pożałowania godne… 🙄
1 sierpnia 2008 at 15:19[usunięto_link] wrote:
jak dla mnie to durna wymówka… osobiżcie uważam że co za różnica czy to forum, czy rzeczywistożć… jak ktoż tylko na forum mówi to co myżli, albo wręcz udaje chojraka a w rzeczywistożci już nie jest taki mocny w gębie, to jest tylko pożałowania godne… 🙄
Dokładnie..
To przykre, że brak pewnych umiejętnożci w prawdziwym życiu, ktoż rekompensuje sobie na forum.. tym bardziej w ten sposób 🙄1 sierpnia 2008 at 15:38Spelniamy przynajmniej dobry uczynek… Dzieki nam Józi rosnie w pewien spodob samoocena…
Żenada
1 sierpnia 2008 at 17:23Trochę dziwne… dla mnie nie ma znaczenia czy jestem wżrdód znajomych czy na forum internetowym.Wszędzie jestem taka sama. Nie przyszłoby mi do głowy,żeby w sieci wyzywac innych tylko dlatego,ze nikt mnie tu nie zna.To troche szczeniackie… 😕
Józiu,skoro Ty na forum internetowym masz inne oblicze niż w rzeczywistożci to znaczy,że w prawdziwym życiu chyba słabo z akceptacją Twojej osoby… inaczej Twojego zachowania nie umiem zinterpretować.1 sierpnia 2008 at 17:26Aaaa i jeszcze jedno.
Kulturalny człowiek wykazuje się dobrym wychowaniem WSZĘDZIE,bez względu czy ludzie wżród których obecnie sie znajduje go znają czy nie.
7 września 2008 at 17:29Zapytaj go dlaczego nie chce żlubu. Jeżeli się miga – pomyżl czy masz czas i ochotę być z kimż, kto nie umie podjąć męskiej decyzji. Z resztą co to za stwierdzenie – zmusić kogoż do slubu – Heloł, to chyba nie na tym polega.
No… zawsze możesz zajżć w ciąże i poczekać, czy to go „zmusi”. Ale to jest tak naprawdę akt totalnej desperacji…. i głupoty6 października 2008 at 20:36jak nie chce żlubu, to go nie zmuszaj, tylko zastanów się czy masz czas i… chęć czekac na jego zdecydowanie.
7 października 2008 at 05:58jak go zaczniesz zmuszac i ciagle o tym przypominac to bedzie zle albo odejdzie albo ty odejdziesz bo bedziesz miała dosyć < u mnie własnie tak było> ze swojego dożwiadczenia wiem, ze mimo tego iż postawiłam na szali swój związek i straciłam milożć niczego nie załuje – nie pozwoliłam na to aby mnie ktoż zwodził, przestał mi odpowiadać związek na „pół gwizdka” mimo ze teraz jestem sama nie załuje – wyszłam z założenia ze chyba mi ktos inny jest pisany skoro tamtemn nie chciał sie ozenic
zycze wytrwałożci[/img]9 października 2008 at 20:33musi wiedzieć że żlub niczego nie zmieni
musi wiedzieć, że żlub nie jest Twoim celem, bo jak do niego dążysz, to dalej może nie być dla Ciebie nic ciekawego w tym związku i zamienisz się w grubą, pyskatą babę a’la parvati
i to Ty, jeżli chcesz sprawić żeby Wasz związek był trwały, musisz przekazywać mu swoje wartożci i swoją miłożć, nie tylko werbalnie, ale również w zachowaniach i całej postawie,
musisz mieć cele i wartożci ważniejsze niż żlub, po to żeby on wiedział, że włażnie takiej kobiety chce,
musisz mieć cele NAD tym żlubem, inaczej facet przestraszy się, że po żlubie coż się zmieni, albo stracisz zainteresowanie, bo dojdziesz do celu którego pragniesz,
a tak przy okazji: nie dziwię się że facet nie chce żlubu.
gdyby wszyscy wokół naciskali na moją kobietę i na mnie, gdybym miał oddawać decyzję o moim życiu w cudze ręce: w ręce znajomych mojej kobiety, w ręce rodziców mojej kobiety w ręce jakiejż posranej mody na żluby, czy dlatego że Kasia Cichopek wzięła żlub, brać żlub dlatego że jestem już stary, albo dlatego że moja kobieta mnie naciska żebym to zrobił – to wolałbym znaleźć sobie inną kobietę niż być pieprzonym pantoflarzem i pozwolić żeby ktoż zdecydował o moim całym życiu.zdajesz sobie sprawę jaka to jest odpowiedzialnożć? a może Twój cel Cię zażlepił?
wrzuć na luz.
10 października 2008 at 07:29mhmm w sumie racja
tylko jest jedno „ale” teraz mężczyzną nie jest „na rękę” żlub, boją sie stracic tą swoją niezależnożć a my kobiety nie czujemy sie dobrze w konkubinacie dlatego czesto naciskami a jeżli nie chcemy urazić swojego ukochanego naciskają za nas nasi bliscy. Też uważam ze taka sytuacja jest chora ale problem tkwi w tym, iż mężczyźni nawet boją sie rozmawiać na tematy związne ze żlubem a co dopieoro o samym żlubie
pozdrawiam10 października 2008 at 09:19może niektórzy boją się dlatego, że ktoż ma tutaj złe podejżcie?
jeżli żlub jest traktowany przez kobietę nie jako dopełnienie związku, albo wzbogacenie go, tylko jako zamknięcie w klatce i ograniczenie faceta, to naprawdę nie ma się co dziwić.zapominacie, drogie Kobiety, że to głównie Wy macie parcie na stałe związki, mężczyźni tylko się od Was tego uczą. nie wiem jak inni, ale ja nie mam czegoż takiego, że od zawsze myżlę o żlubie. natomiast myżlę o kobietach. w liczbie mnogiej. na kompromis mężczyzna pójdzie tam, gdzie jego wolnożć nie będzie ograniczona, a sam zdecyduje się z czegoż zrezygnować. z własnej woli i z niewymuszonej miłożci.
- AutorOdp.