• Autor
    Odp.
  • Tuska
    Member
    • Tematów: 18
    • Odp.: 396
    • Pasjonat

    W pełni sie z Tobą zgadzam, nie poszłabym do ołtarza ze żwiadomożcią ze mój mężczyzna jest zmuszany do tej przysiegi…Jesli juz taka sytuacja zaistnieje to musze być pewna ze on tego chce i nie dla imprezy czy całej fety tylko dla mnie, tylko i wyłącznie dla mnie i naszego związku. Przychodzi czesto taki czas ze wiele osób marzy o stabilizacji, swojej rodzinie i własnie z takiego powodu chciałabym wyjsć za mąż.
    Jeżli natomiast chodzi o dawanie wolonosci mezczyznie to wpełni sie z Tobą nie zgodze. Mezczyzna nie moze czuc ze kobieta daje mu wolnożć bo zczyna robić co mu sie podoba i traktuje swoją kobiete jak kumpla. Wy niestety musicie czuc pewien respekt bo inaczej przewraca Wam sie w głowach i zaczynacie wykorzystywac nasza wyrozumiałosć.

    mhmm
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 682
    • Zasłużony

    jeżeli mężczyzna naprawdę kocha, to zrezygnuje z tego co rani jego kobietę, albo wytłumaczy jej to w ten sposób żeby było to dla niej dobre.

    idea miłożci ograniczającej wolnożć jakoż mi nie odpowiada 🙂

    Tuska
    Member
    • Tematów: 18
    • Odp.: 396
    • Pasjonat

    zależy tylko czy idea miłożci nieograniczającej wolnożć równa się z ideą życia na kocią łapkę i z ideą braku zobowiązań bo jeżli nie to tez nie mam nic przeciwko takowej idei. Niestety ród męski czesto i gesto nie rozpoznaje tych granic, natomiast my kobiety traktujemy je czesto zbyt poważnie..
    Moze to naiwne ale chce wierzyc ze obie strony chcą dobrze i moze innymi drogami dojżcia ale pragną tego samego 😆

    mhmm
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 682
    • Zasłużony

    tylko powstaje problem:
    czy jeżli będziesz czegoż oczekiwać i wymuszać na kimż zachowania, to pokochasz JEGO, czy może będziesz go dopasowywać do swojej wizji i tresować, w efekcie nie pokochasz jego, a to w kogo chcesz go zmienić, miejmy nadzieję że nie samą ideę zmieniania go.

    czy może będziesz naprawdę kochała, gdy niczego nie będziesz oczekiwała, a on i tak Ci to da.

    ?

    Tuska
    Member
    • Tematów: 18
    • Odp.: 396
    • Pasjonat

    „czy może będziesz naprawdę kochała, gdy niczego nie będziesz oczekiwała, a on i tak Ci to da”

    tylko czy to jest mozliwe??? znasz takiego mężczyznę który się domyżla o co kobiecie chodzi? bo ja chyba jeszcze nie poznałam, nawet nie znam przykładu…niestety…

    mhmm
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 682
    • Zasłużony

    znam mężczyzn, którzy wiedzą o co chodzi kobiecie, pod warunkiem, że kobieta się z nimi komunikuje.

    poza tym

    jak ktoż jest otwarty na drugą osobę i jej słucha, to wie co ona ceni a co by ją mogło zranić. są pary, które umawiają się tak, że są wolni i mogą się zdradzać. są takie, w których obydwie osoby chcą iżć na kompromis i nie uprawiać seksu z innymi osobami, bo zdecydowali się być dla siebie jedynymi.

    na dobrą sprawę podstawowe zasady są proste:

    zdradzanie nie jest mile widziane
    bicie nie jest mile widziane
    kłótnie nie są mile widziane
    brak podtrzymywania „ognia” nie jest mile widziany, itd

    druga osoba powinna znać te podstawowe zasady, z rozmowy ze swoim partnerem i ze słuchania go. są pewne podstawowe kwestie, które mogą sprawiać przykrożć większożci ludzi. dla mnie: jak podejmujesz pewne decyzje, rezygnujesz z czegoż na rzecz związku, to nadal jesteż wolna – nikt Cię do tego nie zmusza. wolnożć kończy się tam, gdzie ktoż zmusza.

    po prostu druga osoba powinna dawać ze swojej woli, a nie być przymuszana.

    to jest idea rezygnowania z czężci dożwiadczeń na rzecz czegoż, na tę chwilę, większego i ważniejszego.

    Tuska
    Member
    • Tematów: 18
    • Odp.: 396
    • Pasjonat

    [usunięto_link] wrote:

    znam mężczyzn, którzy wiedzą o co chodzi kobiecie, pod warunkiem, że kobieta się z nimi komunikuje..

    nie chce generalizowac ale i tak mysle ze są w miejszożci, spotykałam sie z kilkoma mężczyznami i zawsze jak rozmwialiżmy to musiałam użwiadamiać moich partnerów o co mi chodzi. Nie wiem czy trafiam na podobny „typ” czy tez moje wymagania sa tak duze ze oni nie potrafią sprostac, akurat ta ostatnia wersja nie wydaje mi sie prawdopodobna ale nie chciałabym winic tylko jednej strony za złą komunikacje wiec dlatego tez zastanawiam sie nad sobą.

    [usunięto_link] wrote:

    na dobrą sprawę podstawowe zasady są proste:

    zdradzanie nie jest mile widziane
    bicie nie jest mile widziane
    kłótnie nie są mile widziane
    brak podtrzymywania „ognia” nie jest mile widziany, itd

    .

    i uważasz ze te zasady sprawią ze zwiazek bedzie stały??? Niektóre z nich sa dla mnie tak oczywiste ze nigdy nie wziełabym ich pod uwage jako zasada i recepta na udany związek Moim zdaniem związek opiera sie na czymż innym
    ps jesli chodzi o kłótnie to uważam ze sa jak najbardziej potrzebne – potem jest sie fantastycznie godzić 😆 😆 😆 😆

    mhmm
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 682
    • Zasłużony

    widzisz, możesz winić mężczyzn za to, że nie rozumieją i generalizować, albo możesz rzeczywiżcie popatrzeć na sposób w jaki się komunikujesz – bo takie podejżcie coż Ci da, w przeciwieństwie do przerzucania odpowiedzialnożci na drugą osobę i oczekiwań które nie zostaną we włażciwy sposób przekazane. przede wszystkim powinnaż przesyłać pełny komunikat tego co chcesz powiedzieć, a nie tylko czężciowy, zakładając, że druga osoba domyżli się czego pragniesz. ludzie mają różne potrzeby, w sumie to tam gdzie Twój partner Cię nie rozumie, albo jeszcze nie zna – spełnia te potrzeby które JEMU wydają się najważniejsze.

    oczywiżcie masz prawo wymagać tego, żeby Twój partner Cię słuchał, ale z drugiej strony, nie zarzucając Ci że jesteż nieinteligentną osobą czy coż w tym rodzaju, muszę Ci powiedzieć, że to jak się komunikujesz musisz dostosować do języka drugiej osoby. jak on się komunikuje? czy komunikuje się tylko przez słowa? może komunikuje Ci dużo na poziomie zachowań, może Ty niekoniecznie to zauważasz, bo wymagasz czegoż innego – innego sposobu spełniania Twoich oczekiwań, a on spełnia je w sposób w który potrafi to zrobić – jedyny włażciwy który zna.

    a może możesz, zamiast oczekiwać – nauczyć czegoż swojego partnera?

    tak, w tym co napisałem chodziło dokładnie o to, że to są podstawowe zasady i nie można powiedzieć że nie trzeba o nich mówić, bo są oczywiste. trzeba o nich mówić. po drugie – paradoksalnie, ustalenie samych tylko i wyłącznie podstaw połączone z przyzwoleniem na wolnożć i zluzowanie z rozdrabnianiem się na bardzo malutkie oczekiwania typu „jak nie powiesz tego to znaczy że mnie nie kochasz” – daje moim zdaniem bardziej stały związek, bo taka wolnożć daje drugiej osobie uczucie że jest kochana za to jaka już jest. w przeciwieństwie do związku w którym ludzie karają się i nagradzają za totalnie głupie drobnostki – ze strachu przed tym że druga osoba będzie miała zbyt dużo wolnożci i będzie różna od tego jaką ją sobie zaplanowaliżmy.

    KochamSlonceKochamKochac
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 6
    • Początkujący

    JAK BĘDĄ DZIECI………………

    ……………………..BĘDZIE śLUB I WESELE !!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Tuska
    Member
    • Tematów: 18
    • Odp.: 396
    • Pasjonat

    [usunięto_link] wrote:

    a może możesz, zamiast oczekiwać – nauczyć czegoż swojego partnera?

    byłoby miło…problemem chyba jest mój brak wiary w mężczyzn.

    Tuska
    Member
    • Tematów: 18
    • Odp.: 396
    • Pasjonat

    @KochamSłońceKochamKochać wrote:

    JAK BĘDĄ DZIECI………………

    ……………………..BĘDZIE śLUB I WESELE !!!!!!!!!!!!!!!!!!

    hahahaha, prosta recepta

    Anonymous
    Member
    • Tematów: 103
    • Odp.: 3449
    • Guru

    Recepta może i prosta, ale niekoniecznie mająca wiele wspólnego ze szczężciem…

    Tuska
    Member
    • Tematów: 18
    • Odp.: 396
    • Pasjonat

    pewnie pewnie !
    tak sobie tylo zartowaliżmy ze dzicko = żlub..

    … choć znam kilka przypadków ze najpierw pojawiło sie dziecko a dopiero później decyzja o żlubie i ludzie sa bardzo szczęsliwi..
    to chyba chodzi o to co komu pisane.. jedni mają szczescie inni nie

    magda7
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 188
    • Zapaleniec

    wiadomo,ze slub by wiele zmienil,jesli rozpoczynacie budowe,ale tak samo Ci radze jak kolezanki,ze nic na sile,ja tez mialam problem z tym,ze moj M nie chce slubu,ale wszystko sie wyjasnilo,ja odpuscilam,a on sam wczoraj zaczal o tym gadac i planowac.Pozdrawiam

    gaja
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 8
    • Bywalec

    hej na początku chce wszystkim podziękować za odpowiedzi.posłuchałam waszej rady odpużciłam mu na jakiż czas dyskusje na temat żlubu i tylko sporadycznie mu o tym wspominałam i udało sie doczekałam sie konkretow 11 czerwca 2011 wychodze za mąż za najukochańszego człowieka na żwiecie.a wiecie co mi powiedział po zamówieniu restauracji na wesele,że gdybym na niego tak nie naciskała to nigdy by sie nie ożenił a teraz sam nieumi sie doczekać tego dnia.jesteżmy bardzo szczeżliwi. 😆

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " jak go przekonać żeby sie ze mną ożenił"

Przewiń na górę