- AutorOdp.
- 21 lutego 2008 at 20:40
Ja próbowałam wielu, bo bardzo lubię odkrywać nowożci. Dużo szukam, i na przykład ostatnio po wizycie w perfumerii spodobały mi się najnowsze perfumy Tommy Hilfiger Dreaming. Mojemu chłopakowi też sie bardzo spodobały, może dostanę je w prezencie? 🙂
21 lutego 2008 at 21:19Baby doll YSL, Coco Chanel Mademoiselle, Naomi Campbell At Night
22 lutego 2008 at 18:44ja mam pumy – [usunięto_link]
i uwielbiam 🙂 -http://www.allegro.pl/item310325460_elizabeth_arden_sunflowers_100ml_edp_woman.html
rzadko spotykane ale ja je uwielbiam 🙂 bynajmniej nie są oklepane w moim otoczeniu 🙂22 lutego 2008 at 19:05Ja probowalam wielu perfum i najbardziej przypadly mi do gustu Calvin Klein Euphoria uzywam ich na codzien, na wyjscia wieczorem lub imprezy uzywam Flower Bomb Rudolf&Victor a latem jak jest cieplo D&G Light Blue. Ale faworytem jest EUPHORIA – i mojemu facetowi rowniez sie podobaja:))
22 lutego 2008 at 19:06Flower Bomb Victor&Rolf mala pomylka :))
22 lutego 2008 at 19:17Calvin Klein Euphoria i Gucci Rush 🙂
22 lutego 2008 at 20:00No i jeszcze Belong Celine Dion
23 lutego 2008 at 16:02Christian Dior- J’adore, Paco Rabanne- Ultraviolet, Burberry Brit i Dolce&Gabbana- Light Blue, w tych zapachach czuję się atrakcyjnie 😉
23 lutego 2008 at 17:45Nie używam perfum po to,aby czuć się atrakcyjna…ja sie tak czuje i bez tego 😉 na codzień psikam sie Percive ale gdybym psiknęła się czymkolwiek innym moje poczucie atrakcyjnożci nie zmieniłoby sie wogóle 😆
23 lutego 2008 at 18:56dla mnie perfumy sa niezwykle istotnym elementem wizerunku. nie chodzi o to, ze dzieki nim czuje sie atrakcyjna: na mazurach, podczas gorskich wypraw nie pachce niczym i czuje sie tak samo piekna, jak wtedy, gdy rano wypsikam sie ulubionym zapachem.
ale: zapach to dla mnie cos w rodzaju „kropki nad i”. lubie pieknie pachniec tak samo bardzo jak lubie dobrze wygladac.
nigdy nie kupilabym zapachu sabatini, dion czy naomi…dlaczego? bo nie znosze perfum sygnowanych nazwiskami slawnych kobiet-nie czuje sie latynoska sportsmenka, chuda pionenkarka ani czarnoskora modelka. jestem soba i pod siebie wybieram zapachy.
co lubie…lempicka edp-bardzo kobiece, pozwolilam sobie dopiero, gdy poczulam, ze w doroslosc wchodze. ysl baby doll-zawsze beda na mojej toaletce, mam je od momentu, w ktorym pojawily sie w sklepie. lubie tez miec jakiego swiezaka w pogotowiu. tu akurat bywa banalnie: limitowanka green tea tropical ardenki. poza tym…bylo kenzo flower, tutti kiwi guerlain, tommy girl, niebieskie les belles niny ricci, dkny be delicious….
generalnie roznorodnosc.
ale sa zapachy, do ktorych jestem przywiazana.25 lutego 2008 at 18:40[usunięto_link] wrote:
dla mnie perfumy sa niezwykle istotnym elementem wizerunku. nie chodzi o to, ze dzieki nim czuje sie atrakcyjna: na mazurach, podczas gorskich wypraw nie pachce niczym i czuje sie tak samo piekna, jak wtedy, gdy rano wypsikam sie ulubionym zapachem.
ale: zapach to dla mnie cos w rodzaju „kropki nad i”. lubie pieknie pachniec tak samo bardzo jak lubie dobrze wygladac.
nigdy nie kupilabym zapachu sabatini, dion czy naomi…dlaczego? bo nie znosze perfum sygnowanych nazwiskami slawnych kobiet-nie czuje sie latynoska sportsmenka, chuda pionenkarka ani czarnoskora modelka. jestem soba i pod siebie wybieram zapachy.
co lubie…lempicka edp-bardzo kobiece, pozwolilam sobie dopiero, gdy poczulam, ze w doroslosc wchodze. ysl baby doll-zawsze beda na mojej toaletce, mam je od momentu, w ktorym pojawily sie w sklepie. lubie tez miec jakiego swiezaka w pogotowiu. tu akurat bywa banalnie: limitowanka green tea tropical ardenki. poza tym…bylo kenzo flower, tutti kiwi guerlain, tommy girl, niebieskie les belles niny ricci, dkny be delicious….
generalnie roznorodnosc.
ale sa zapachy, do ktorych jestem przywiazana.Zgadzam się w całożci. Perfumy to coż w rodzaju dopełnienia, przypieczętowania. Ja też oczywiżcie czasem nie jestem spryskana niczym, ale nie ukrywam, że mając na sobie ładny zapach wychodząc gdzież wieczorem czuję się dobrze-bo mam żwiadomożć tak jakby, że dopełniłam wszystkich czynnożci. Zapach jest dla mnie ważny.
Tommy Girl też mi się podobał, jednak w przypadku TH odpowiada mi bardziej Dreaming.
A ogółem, to jest tak wiele pięknych zapachów… 🙂25 lutego 2008 at 19:19ani tommy girl ani dreaminfg nie sa arcydzielami perfumiarskimi.
to zapachy banalne, dla nastolatek…
ja nie czuje sie juz targetem…
tommy girl czasem latem, zostala mi reszteczka z czasow nastoletnich. ale juz do tych perfum nie wroce.
26 lutego 2008 at 16:52To nie chodzi o to, że nie są arcydziełami – wolny wybór: jeżli komuż się podobają te zapachy, tak jak mnie np. Dreaming, to niech używa. To jest bardzo subiektywna kwestia.
Faktem jest, że są to perfumy raczej dla osób młodych, a wręcz zdecydowanie.26 lutego 2008 at 19:13a miealyscie moze taki zapach? givenchy ange ou demon, mnie sie strasznie podoba tylko troszke drogi jak dla mnie:/
27 lutego 2008 at 14:11@mrówka wrote:
a miealyscie moze taki zapach? givenchy ange ou demon, mnie sie strasznie podoba tylko troszke drogi jak dla mnie:/
Ja nie znam tego zapachu, ale chętnie powącham jak będę w perfumerii.
Ale za to znam Dreaming Tommy Hilfiger’a, i nie powiedziałabym, że jest banalny, ale to kwestia gustu-jak we wszystkim. Jednym się coż podoba, innym zdecydowanie nie. Mi np. tak.
Ale zgodzę się, że perfumy dobrze dobrane to dopełnienie 🙂 Oczywiżcie, jak się nie popsikam, to nie czuję się gorzej, bo zapominam o tym po jakimż czasie, ale miło jest czuć, że się ładnie pachnie 🙂
- AutorOdp.