- AutorOdp.
- 9 marca 2009 at 22:42
Pasmo nieszczężć: „cichy” dzień,a jutro uczelnia zaraz z rana… uhhh jak ja tego nie lubię! 😕
9 marca 2009 at 22:50[usunięto_link] wrote:
Pasmo nieszczężć: „cichy” dzień,a jutro uczelnia zaraz z rana… uhhh jak ja tego nie lubię! 😕
Ułała, najpierw ponarzekam sobie, WarnGirl, że tak marudzisz, a 'cichy dzień’ i uczelnia, to znowu nic strasznego 😆 A co powiesz na to, że mnie opużciła moja miłożć… na dwie chyba doby 😉 ? To dopiero nieszczężcie! I nie wiem, czy wyżyję 🙄
Narzekam też, że jutro będę musiał sporządzić zimne zestawienia, zatelefonować ze 30 razy do kogoż, kogo mam w nosie i w dodatku nie wiem, gdzie zjem obiad… A samemu doprawdy nie mam czasu… Chyba wybiorę się na żwietną zupkę Onione 😀 bo ona robi boskie! Pozwolisz. Mistrzyni Kuchni? 😉
10 marca 2009 at 20:41Każdy wtorek będzie dobrym dniem do narzekania aż do konca semestru, Na uczelni od 10-20, bez przerw, i same ćwiczenia i laboratoria…ehhh
12 marca 2009 at 16:44I gdzie jest ta wiosna? wwrrrrrrrrrrr 👿
12 marca 2009 at 19:39Grrr już dosyć mam tej zimy, znów pada żnieg, a jak przestanie to deszcz!!!
24 marca 2009 at 11:11wstałam o 11.30 👿 grrr nienawidze jak ucieka mi połowe dnia przez spanie 😀 jak wygonić z siebie tego żpiocha??
24 marca 2009 at 13:03Ja nie potrafię:D
Ja znowu mam na co narzekać-naderwałam sobie miężnie łydek i nie mogę chodzić! jestem uziemiona w domu,ledwo kużtykam po mieszkaniu:|
12 maja 2009 at 21:26Też sobie ponarzekam,a co.Rozleniwiłam się strasznie przez te matury i nic mi się nie chce robić.Powinnam już zacząć szukać jakiejż pracy na wakacje,ale nawet nie wiem gdzie i jak.Ehh,może mi to minie za pare dni.
13 maja 2009 at 22:32Mam dosyć wszystkiego, wszystko mnie irytuje. Nawet ja sama…głupi dzień…
Nic mi się nie chce…nawet spać…a powinnam, bo za 7 i pół godziny powinnam wstać i iżć do pracy…ach…T_T
Życie jest nudne i…nudne…13 maja 2009 at 23:00[usunięto_link] wrote:
7 i pół godziny powinnam wstać i iżć do pracy…ach…
łałć, to przecież strasznie długa przestrzeń czasowa 😆
możesz żmiało uciąć z tego jeszcze ze dwie godzinki 😉
chyba zadręczas zsię na zapas, albo 'na własne życzenie’, co?
moja szczera rada – odpużć trochę sobie – luz… więcej spontanu!@pstrokata wrote:
Życie jest nudne i…nudne…
jasna cho..inka, Ty naprawdę potrafisz żwietnie ponarzekać, Pstrokata, przekonałem sięęę! 😀
ja zaż – jeżli już muszę – ponarzekam na to, że muszę wysłuchiwać w moim realu wiecznie narzekających – z natury jestem realnym optymistą 😉 no cóż – jak rzekł lisek w „Małym Księciu’ – nie ma idealnych rzeczy nażwiecie – by mieć i kury i by nie było myżliwych… hehehe… 🙂
23 maja 2009 at 13:53rozchorowałam się :((( chce być już zdrowaaa…
24 maja 2009 at 11:16Jak zwykle przesadziłam… jak zwykle poniosła mnie fantazja i skończyło się na zatarciu granic między tym co można,a tym czego nie wypada… nie lubie tego 😕 kretyn ze mnie nieziemski… 😕 😕 😕
24 maja 2009 at 11:18Znalazłam sobie kolejnego faceta upożledzonego emocjonalnie, który nie potrafi okreżlić jasno, czego ode mnie oczekuje, ani zaprosić na jakież spotkanie -_- Nie napisze sam, czeka aż ja to zrobię i sam pierwszy nie przyjdzie do mnie pogadać chociażby o głupotach. W dodatku odezwał się do mnie mój były, żeby mnie narazać na kolejny stres.
24 maja 2009 at 12:04Niedziela, wszystko jasne…chce coż zrobić, a nie mogę…
Bo mi się nie chce, albo mi się nie chce…więc tak sobie leniuchuje – kręgosłup mnie boli…kolano też, zamroczona jestem, bo za późno się położyłam…I taki będzie cały dzisiejszy dzień…
Ach! I jeszcze czuje się napuchnięta, bo zebrała mi się woda w organizmie, przed okresem…najgorsze jest to, że ten okres w ogóle chyba nie ma zamiaru mi się zacząć…więc tak trwam z wywalonym brzuchem do góry i obżeram się rurkami z kremem czekoladowym… 🙄 - AutorOdp.