- AutorOdp.
- 25 sierpnia 2008 at 07:23
masakra…kazdy temat potraficie sprowadzic do rozporkow.
powaznie: watek wyglada jak rozmowa gowniarzy z podstawowki.macie problem z depilacja? to sie nie golcie. to nie jest niezgodne z prawem. naprawde nie musicie golic jajek, c****, nog czy pach skoro was to frustruje. twarzy tez nie.
polucje? okres? przeciez to fizjologia. macie jakies problemy z wlasna fizjologia? moze mama i tata nie pogadali z wami o okresie dojrzewania, co?
swoja droga…jesli ktos nie chce miec okresu, bo mu przeszkadza, mozse go nie miec. ja np. nie mam juz drugi miesiac.jesli chodzi o „zycie w spoleczenstwie”…znow wszystko zwiazane ze sprawami damsko-meskimi. jakies problemy? bez kitu…ludzie…rece opadaja.
jak dorosniecie, zaczniecie zycie na wlasny rachunek, zalozycie rodziny to zrozumiecie, ze spoleczne roznice miedzy kobieta a mezczyzna polegaja na czyms innym. moze zauwazycie, ze kobietom nadal placi sie mniej nawet jesli zajmuja to samo stanowisko, co facet. ze sa dyskryminowane przez pracodawcow na wstepie-„mloda jest, bedzie chciala miec dziecko, nie oplaca sie w nia inwestowac”. tego jest mnlostwo. feministki nadal maja o co walczyc.
a sikanie, okresy i golenie jakos nie robi na mnie wrazenia. uwielbiam byc kobieta i w pelni akceptuje swoja fizjologie.
25 sierpnia 2008 at 12:12Wątek może głupi, fakt. Nie wszystkie tematy muszą być mądre, wystarczy przewertować to forum.
Nie chodziło mi tutaj o tematy miesiączki, golenia itp. Chciałam poznać wasze odczucia bardziej w kontekżcie układów damsko męskich i ogólnie społecznych oraz konfrontacje wypowiedzi męsko damskich. Pytanie zrodziło się poniekąd stąd, gdyż w swoim bliskim otoczeniu mam do czynienia z parą, której podstawowym problemem jest podział obowiązków i kwestie pracy. Ona nie może jej znaleźć, a jak znajdzie to byle jaką, pomimo wykształcenia. Mąż wziąć uważa że nic nie robi, że jakie to on ma ciężkie życie, że musi o wszystkim myżleć i robić, a w rezultacie jedynie zarabia pieniądze. Wiem, że wy nie żyjecie w takich związkach i u was jest wszystko pięknie i ładnie.
Czy jestem z epoki jaskiniowca?Moze i jestem. Zyje w takim a nie innym miejscu i otoczeniu, że mam takie i inne poglądy. Nie muszę być mega inteligentna, obyta z życiem i dożwiadczona przez nie żeby móc się udzielać na forum.Wątek zamykam/temat nie istnieje.
25 sierpnia 2008 at 19:39parvati, wybacz, ale dla mnie mądrożci wychodzące z ust człowieka, który każdego kto próbuje nawiązać jakąż dyskusję – nazywa idiotą – brzmią żmiesznie. tym tematem zajmuje się Mi i niech ona decyduje o czym chce rozmawiać. jeżli nie masz nic do dodania odnożnie tematu – to nie przeszkadzaj innym.
ps. wydaje mi się, że przypisujesz innym swoje cechy. a może masz problemy z zaakceptowaniem własnej fizjologii?
wracając do tematu..
co do tego co powiedziałaż, Mi to niestety ale…
jak facet zarabia pieniądze, a kobieta nie ma pracy i siedzi w domu – to powinna zajmować się domem. dla mnie to całkowicie normalne, że ludzie dzielą się obowiązkami. u mnie w domu jest znowu odwrotnie – mama pracuje, a tata gotuje, zajmuje się domem, razem sprzątają.nie znam sytuacji, o której piszesz, Mi, ale wydaje mi się że..
kobiety często pozwalają feministkom na pranko mózgu i później uznają, że gotowanie obiadu, czy wysprzątanie domu to ujma na honorze i coż co powoduje ogromne cierpienie.
a tak nawiasem mówiąc nie rozumiem takiego sztywnego podziału obowiązków. kto ma czas to coż robi, istnieją telefony komórkowe i można się szybko porozumieć.
poza tym, jak zauważyłem po Twojej wypowiedzi – na temat tej sytuacji masz informacje tylko od jednej strony i wiesz tylko jak jedna strona odczuwa tą sytuację – przyznaj się ;-).
26 sierpnia 2008 at 07:28Informacje mam z własnych obserwacji, nikt mi się nie żalił. Ale masz racje, Ona więcej dla mnie znaczy niż On.
To nie ma związku z feminizmem, nie o to chodzi. Ja lubię zajmować się domem, i jak przyjdę z pracy chętnie się za to zabieram, n****ętniej jednak z Nim.
Co do pracy, to nie tak, że Ona nie pracuje i siedzi w domu z własnej woli. Bunt w takim przypadku jest rzeczywiżcie nieuzasadniony. Ona nie może znaleźć godnej dla siebie pracy, a on jej w tym nie pomaga a wręcz zamyka drogę i jednoczeżnie ma pretensje że nie pracuje. Samo szukanie pracy wymaga wkładu czasu, czasem potrzebne są dodatkowe szkolenia itp., i wkład finansowy. A ona tego nie ma, bo jak ma znaleźć czas jak wszystko jest na jej głowie. Jestem zła trochę że ją tak 'urządził’- była ambitna i jest wykształcona, w przeciwieństwie do niego. Fuksło mu się z pracą- załatwili mu. Najbardziej włażnie dziwi mnie fakt, że to on uważa się za pokrzywdzonego. Wiem, że to skrajny przypadek, ale żyjąc w otoczeniu takich ludzi nasuwa mi się myżl, że kobiety mają niesprawiedliwy żywot. Wiem, nie można tego podciągnąć pod cały kobiecy żwiat. Byłam ciekawa jakie jest zdanie innych na ten temat, może ja tylko mam jakież skrzywione myżlenie i czy kobieta/mężczyzna potrafi dostrzec większy trud u płci przeciwnej.
Ale już mi się odechciało o tym gadać jak wszyscy skrytykowali wątek. Dla was temat jest głupi, bo może nie macie stycznożci z takimi przypadkami.
Koniec. Dwie dziurki w nosie i skończyło się.26 sierpnia 2008 at 09:02temat sam w sobie glupi nie jest.
ale gadka, ktora sie tutaj toczy…masakra.
ale to swiadczy o was.
26 sierpnia 2008 at 14:04parvati, nie widzę nic złego ani idiotycznego w rozmowie, która się tutaj toczy. może jeżli Cię to tak denerwuje, to Ty masz jakiż problem ze sobą? jeżli nie masz problemu – to w takim razie dlaczego niby tak emocjonalnie reagujesz na to co piszą ludzie na jakimż forum? myżlę, że powinnaż dorosnąć i nauczyć się rozmawiać o ludzkich sprawach. jak masz coż do napisania na temat – to pisz, jak masz coż do mnie – to pisz na priv, chyba, że to dla Ciebie zbyt trudne do zrozumienia i wykonania. a jak nie masz co robić, to możesz mi ugotować zupę.
Mi
A ona tego nie ma, bo jak ma znaleźć czas jak wszystko jest na jej głowie.
ale dopiero napisałaż, że wszystko jest na jego głowie :). może powinnaż porozmawiać z jedną i drugą stroną konfliktu i każdej użwiadomić, że to co robi to tylko 'czężć’, nie wszystko. jeżli obydwoje widzą tylko czubek swojego nosa, to co to za związek?
a może on jej nie docenia za to co robi w domu? a może ona nie docenia tego co on robi w pracy? a może jej odpowiada to co robi w domu i chce zdobyć pracę tylko dlatego, żeby mu zaimponować? myżlę, że z obserwacji nic sensownego nie da się wywnioskować, bo nie wiadomo co jest między dwojgiem ludzi i jak się dogadali.[/quote]
26 sierpnia 2008 at 14:19„masz cos do mnie? pisz na priv!”
taaa…jestes bardzo dorosly:)))
i masz niezwykle szerokie horyzonty:)))wiec dawaj…o goleniu jader, kurach domowych i innych tego typu sprawach doroslych ludzi 😆
26 sierpnia 2008 at 14:27niestety muszę potwierdzić to co o Tobie sądziłem..
nie masz nic sensownego do powiedzenia, tylko uprawiasz trolling.
i taki ktoż mi mówi o mojej dojrzałożci… no bądźmy poważni…26 sierpnia 2008 at 14:45😆
stary…daruj sobie:)))
26 sierpnia 2008 at 15:15ja mam sobie darować? 😆
a kto wszedł tutaj z intencją rozpieprzenia rozmowy?26 sierpnia 2008 at 16:20golenie nie sprawia mi problemu
kobieta nie narzeka na mojego penisa
nie jestem silny fizycznie i tez nikt na to nie narzeka
kobieta nie leci na moj hajs bo go nie mam
nie leci na moja fure bo jej nie mam
nie leci na moje umiesnione cialo bo go nie mam
nie musialem jej nawet podrywac bo ona to robila
w sumie nie wiem skad sie ona wziela, przeciez wszystkie kobiety sa takie zle, leza i ladnie wygladaja a faceci musza sie tak starac!!w morde – ale ja mam proste zycie, chyba wpadne w jakis samozachwyt
hahaha26 sierpnia 2008 at 16:23no ok, ale co w związku z tym, poza faktem, że masz narcystyczą osobowożć?
26 sierpnia 2008 at 16:36[usunięto_link] wrote:
golenie nie sprawia mi problemu
kobieta nie narzeka na mojego penisa
nie jestem silny fizycznie i tez nikt na to nie narzeka
kobieta nie leci na moj hajs bo go nie mam
nie leci na moja fure bo jej nie mam
nie leci na moje umiesnione cialo bo go nie mam
nie musialem jej nawet podrywac bo ona to robila
w sumie nie wiem skad sie ona wziela, przeciez wszystkie kobiety sa takie zle, leza i ladnie wygladaja a faceci musza sie tak starac!!w morde – ale ja mam proste zycie, chyba wpadne w jakis samozachwyt
hahahaNo bo w końcu jesteż „miszczu” hehe
26 sierpnia 2008 at 20:28golenie nie sprawia mi problemu
a mi tak
kobieta nie narzeka na mojego penisa
moja na mojego też nie i co w związku z tym? rozumiesz słowa „czasem”, albo „niektóre”? czy nie bardzo?
nie jestem silny fizycznie i tez nikt na to nie narzeka
ale my mamy to naprawdę w d****.
kobieta nie leci na moj hajs bo go nie mam
na Twój intelekt pewnie też nie leci?
nie leci na moja fure bo jej nie mam
niektóre panny na furę lecą
czyli jak się nie ma nic sensownego do powiedzenia, to można sobie powkurzać innych, jednoczeżnie nie przekazując dosłownie nic sensownego. też umiem się bawić w obalanie generalizacji. ale tego nie robię, bo wiem że to tylko marna sofistyka, do tego żenująca w odbiorze.
[/quote]
27 sierpnia 2008 at 09:18[usunięto_link] wrote:
golenie nie sprawia mi problemu
kobieta nie narzeka na mojego penisa
nie jestem silny fizycznie i tez nikt na to nie narzeka
kobieta nie leci na moj hajs bo go nie mam
nie leci na moja fure bo jej nie mam
nie leci na moje umiesnione cialo bo go nie mam
nie musialem jej nawet podrywac bo ona to robila
w sumie nie wiem skad sie ona wziela, przeciez wszystkie kobiety sa takie zle, leza i ladnie wygladaja a faceci musza sie tak starac!!w morde – ale ja mam proste zycie, chyba wpadne w jakis samozachwyt
hahahaooo dobra!!! ja tez pojade na maksa narcystycznie o moim prostym zyciu:))))
golenie tez mi nie sprawia problemu. nawet to lubie. a od baredziej klopotliwych miejsc niz nogo mam swoich ludzi.
nie mam penisa, ale tez nie narzekam:))))
nie obchodzi mnie sila fizyczna. bardziej kreci mnie sila charakteru.
nie lece na hajs, bo na cholere mi czyjs hajs? kieszonkowe przestalam dostawac wiele lat temu i jakos sobie bez niego radze.
nie lece na fury, bo mam swoja: tata mi kupil. a jak poprosze, to kupi mi jeszcze lepsza. kupil mi tez mieszkanie. wiec ogolnie na nic materialniego nie lece.
jesli zas chodzi o umiesnione ciala…jesli ktos jest przy kosci i nie leca na niego panny, to powinien sie wziac za siebie zamiast zazdroscic umiesnionym czy smuklym kolegom, ze maja branie. proste:)))
aaa no i sama poderwalam mojego faceta. a on sadzi, ze bylo odwrotnie.i wreszcie: ladnie wygladac mozna takze chodzac:))))))))
- AutorOdp.