- AutorOdp.
- 17 lipca 2008 at 07:22
Witam
Nie mam z kim pogadać na ten temat, a chyba trace już dystans do pewnej sprawy… Potrzebuje zdania ludzi niezaangażowanych w ten temat…
Mój mąż miał romans przez internet. Mimo iż widzialam co wypisywał do tej kobiety,jak pili sobie z dziobków,jak wyznawał jej miłożć,do niczego sie nie przyznał. Ot,koleżanka tylko taka… (!!) Prawde mówiąc robi ze mnie idiotke…Z faktami sie nie dyskutuje…
Zerwał ten związek na moją prożbę, ale kontakt przez internet nadal z nią utrzymuje… No i mamy problem bo ja chcę,żeby ona zniknęła z naszego życia, a mąż uważa, że skoro z nią już nie romansuje to czemu nie porozmawiać..? (!!!!!!!!!) Obraził sie na mnie za to, że tego wymagam od niego… Mąż stale idzie w zaparte, że nie będzie ulegał moim fanaberiom. Ja uważm to za potwierdzenie moich obaw co do jego fascynacji tą kobietą.
Moje pytanie: mam racje wymagając od niego zerwania wszelkich kontaktów z tą kobietą..?? Bo może faktycznie nie ma o co kruszyć kopii..? Prosze o pomoc…17 lipca 2008 at 07:36Miałam zupełnie inny, choc podobny problem. Prosilam, zeby urwal wszelkie kontakty z byłą. Opierał się, walczył, mowil, ze nie bedzie ulegał moim „fanaberiom”. (po pewnym czasie sam wszytsko pousuwał i urwał wszelkie kontakty;) )
A ja nie mialam podstaw do obaw, jedynym problem bylam JA i moja obsesja. Ale w tym przypadku moje zachowanie z czegos wynikalo (nie zwiazanego z Nim). Twoj natomiast zdradził Cię. Masz prawo domagac sie, aby ta kobieta NIE ISTNIALA w WASZYM życiu. Facet, ktory kocha walczy o szczescie swojej kobiety. jesli On wie, ze to Cie unieszczesliwia, i wie, ze ta internetowa znajomosc nie jest warta Twoich łez, niech jak najszybciej to zrozumie.
Nie naciskaj, powiedz spokojnie, jak to działą na Ciebie.17 lipca 2008 at 07:40Ha! Mówilam wiele razy….Ale on uważa, ze sie czepiam,że ta znajomożć nie jest istotna dla naszego zwiąku… Widzi moją rozpacz i łzy,ale nie reaguje….I w tym cały problem…
17 lipca 2008 at 07:49Zrób jakąż kolację, kup sexi bieliznę, spędzcie wyjatkowy i niepowtarzalny wieczor/ weekend, a w najpiekniejszej chwili sprobuj go o to po prostu poprosic. bez naciskania.
17 lipca 2008 at 07:57W tej chwili jesteżmy tak skłóceni, że nie ma mowy o kolacji i bieliźnie…Zresztą,to on powinien coż zrobić, zeby mnie udobruchać…Ja juz mam tak dosyć, że n****ętniej spakowałabym go i wystawiła za drzwi…Będzie miał wtedy mnóstwo czasu na rozmowy z nic nie znaczącą koleżanką…Czuję sie skrzywdzona. Moje uczucia absolutnie go nie obchodzą. Uważa mnie za histeryczke…Jak w takiej sytuacji mam przed nim wyginać sie w desusach..?
17 lipca 2008 at 08:07On jest jakis dziwny. Nie dosc, ze zdradził, to jeszcze stawia swoje warunki? Nie docenia, ze mu wybaczyłaż? TUPET.
Bezwzględnie masz racje i nawet w to nie wątp. Nie daj sobie wmówić, że jestes histeryczką.Druga sprawa to taka, że dopóki sie między wami nie ułozy, on jako facet z DUZYM ego nie urwie znajomożci. Uleczenie relacji jest niezbędne.
On tak pisze, bo zapewne ta jego znajoma ma na niego tak silny wpływ. Ty z nią nigdy nie rozmawiałaż?
17 lipca 2008 at 08:28Nie rozmawiałam…Nie mam jak…Mąż nie chce dać mi do niej zadnych namiarów…Ale to nieistotne co ja jej powiem i czy ona przestanie sie do niego odzywać,w co wątpie…Ważne jest,żeby to on potrafil jej powiedzieć, ze nie mogą się kontaktować, bo ja go o to proszę…Albo on nie chce, albo nie potrafi tego zrobić…
Włażnie zlikwidował swój profil na naszej-klasie,żebym do niej sie nie odezwała…!!Wyobrażasz sobie??!! 16 lat małżeństwa, dwoje dzieci i najważniejsza osoba w jego życiu…kochanka… Cholera!!17 lipca 2008 at 09:03Postawiłam ultimatum…albo ona, albo ja…On mnie traktuje tak, jak bym miala ograniczoną poczytalnożć….”Jesteż chora!”
Zastanawiam sie czy to chodzi o jego olewczy stosunek do mnie, czy niemożnożć odcięcia sie od tamtej kobiety…Pewnie o jedno i drugie…Echhhhhhhhhh…!17 lipca 2008 at 09:04taaa…koles robi z niej idiotke, a ona ma wskakiwac w seksowna bielizne i pitrasic mu kolacyjki. bez kitu…co za pomysl.
komus takiemu nalezy sie kop w d*** a nie kolacyjka.
17 lipca 2008 at 10:02jak sie ma interes, potrzebna jest dyplomacja.
typ jest zauroczony, nic nie widzi, ta baba go oszolomila do takiego stopnia ze facet z 2 dzieci nie umie sie na wodzy trzymac i dbac o zonę. Toksyczna kochanka. Wyjątkowo.
Pytanie: wykasowal nasza klasie. A teraz jak sie z nia kontaktuje?17 lipca 2008 at 10:26Tiaa.. nie ma to jak facet, który przyprawia swojej kobiecie rogi, wybaczenie mu jego „fanaberii” jest dla niego czymż oczywistym i jeszcze stawia warunki.. Wow 🙄 Jesteż za mało konkretna.. za dużo gadania, za mało konkretnych kroków.. dlatego facet Cie lekceważy 😯 Ja nie potrafiłabym tak po prostu wybaczyć, nie mówiąc już o zaufaniu na nowo..
17 lipca 2008 at 10:58[usunięto_link] wrote:
jak sie ma interes, potrzebna jest dyplomacja.
typ jest zauroczony, nic nie widzi, ta baba go oszolomila do takiego stopnia ze facet z 2 dzieci nie umie sie na wodzy trzymac i dbac o zonę. Toksyczna kochanka. Wyjątkowo.
Pytanie: wykasowal nasza klasie. A teraz jak sie z nia kontaktuje?to nie toksyczna kochanka, ale toksyczny i niedojrzały facet-gówniarz. Ona nie powinna skakać wokół niego tylko on ją prosić o wybaczenie.
17 lipca 2008 at 11:00aaa to sa kochanki toksyczne i nietoksyczne, tak?
😆
17 lipca 2008 at 11:31są baby toksyczne i te mniej. ty nalezysz do tych bardziej 🙂
17 lipca 2008 at 11:59taaa…ale nie mam grzybicy ani nie piecze mnie, jak sikam. a moj facet nie szuka szczescia u bylej i nie musi ode mnie odpoczywac.
pozdro, wydmuszko 😆
- AutorOdp.