-
Odp.
-
Czy to prawda,że jeżli zaprzestaniemy spożywanie pokarmów juz o godzinie szesnastej, to nasz organizm traci w ciagu doby 20 deko!? Sobota-Wielkanoc-PLACKI! Zjadłam ich dziż chyba tonę! I tak sie zastanawiam, czy jesli po czwartej juz nic nie zjem, to czy to coż da, nie chodzi mi juz nawet o utratę wagi, ale jej utrzymanie-NIE CHCE ANI JEDNEGO MILIMETRA WIĘCEJ!
sory ale zadne badania tego nie potwierdzaja to zwykle pogloski i pseudometody, niejedzenie po 16 w koncowym efekcie przyczyni sie do przybraniu na wadze a nie na jej zrzuceniu.
nawet zakładając zjedzenie żnadania nastepnego dnia rano powiedzmy ok 8, miedzy 16 a ową ósmą jest szesnażcie godzin przerwy w jedzeniu. w tym czasie organizm sobie myżli że jest przerwa w dostawie energii. i jak sie do tego przyzwyczai, to choćby człowiek żarł samą sałatę, ciałko sobie będzie zmniejszać obroty, zwolni przemianę materii i zacznie magazynować tłuszczyk na wypadek jeszcze cięższych czasów. to tak w największym uproszczeniu.
Zgadzam się z tygryskiem, że taka sytuacja może mieć miejsce. Ja nie próbowałam, ale swego czasu moja przyjaciółka to praktykowałam i efektu nie było. Przez pierwszy tydzień troszkę jej zeszła waga ale potem wstawała coraz bardziej głodna i w ciągu dnia nie mogła przestać się zapychać jedzeniem. Teraz obie się wspieramy nie jemy po 19.00. Rano pozwalamy sobie na różne rzeczy nawet na słodkie drożdżówki ale już po południu lekki obiad typu filet z kurczaka w sosie serowym lub rybka na parze a na kolacje warzywa i owoce w różnych postaciach no i dużo spacerujemy bo i pogoda ładniejsza. Polecam, wiec rozsądne jedzenie i dużo ruchu a nie pilnowanie 16 na zegarze.
kiepski pomysł z tym nie jedzeniem po 16-tej. z głodu nie można spać, dochodzi frustracja i zmęczenie, dobre dla masochistów 😆
[usunięto_link] wrote:
kiepski pomysł z tym nie jedzeniem po 16-tej. z głodu nie można spać, dochodzi frustracja i zmęczenie, dobre dla masochistów 😆
równie dobrze można zaczynać dzień od szklanki octu, podobno super na odchudzanie. Pytanie tylko: czy o to chodzi w życiu? ❓
żwięta prawda dark-princess ! mamy wiosnę trzeba sobie tylko ułożyć jakiż sensowny plan dnia i go przestrzegać ! wydaje mi się, że przy odchudzaniu lepiej jest jeżć czężciej ale w małych porcjach i lżejsze produkty np. owoce , warzywa , musli, itp.,niż się głodzić od połowy dnia.
ja z kolei słyszałam że nie ma znaczenia o której się je tylko co się je. co z tego że po 19 nie jesz skoro rano nawpychasz się słodyczy czy drożdżówek.
proponuję po prostu ograniczyć tłuszcze i węglowodany. jeżć mniej mięsa czerwonego, tłustego, nie używać masła, oleju, cukru itp. zjadać więcej warzyw, ryb, białego mięsa np. pieczonego a nie smazonego. a np. mrożonki możesz rozmrażać na parze i doprawiać ziołami (prawda to że zioła prowansalskie poprawiają trawienie?), żeby nie smażyć na oliwie, a jest ich dożć spory wybór w różnych składach i kolorach.
do tego mało słodyczy, dużo wody mineralnej, jogurtów. nie jest tak trudno jeżli tylko się wymyżli dużo niskokalorycznych posiłków.Mesalka wrote:ja z kolei słyszałam że nie ma znaczenia o której się je tylko co się je. co z tego że po 19 nie jesz skoro rano nawpychasz się słodyczy czy drożdżówek.
quote]
fakt, ograniczenie słodyczy i białego piecywa jest ważne, ale nie jedzenie po 19-20 też ma spore znaczenie, ponieważ organizm musi mieć czas by przygotować się do snu, wtedy też organizm odkłada zapasy w tkance tłuszczowej.od dzis nic po 19 nie jem:) mam nadzieje ze bede takiej zasady pzestrzegac, mam troszke brzuszek i musze go spalic , takze cwicze ale wydaje mi sie ze to nic nie daje:/
fakt, ograniczenie słodyczy i białego piecywa jest ważne, ale nie jedzenie po 19-20 też ma spore znaczenie, ponieważ organizm musi mieć czas by przygotować się do snu, wtedy też organizm odkłada zapasy w tkance tłuszczowej.
to nie ma zadnej podstawy w fizjologii, dziewczyny nie robcie to co wam sie wydaje lub to co wyczytacie w gazetach tylko to co jest udowodnione, a udowodnione jest to ze przerwa dluzsza niz 3 godziny przed snem bez jedzenia powoduje wieksze gromadzenie energii w tkance tluszczowej jesli przestajesz jesc o 19 a idziesz spac o 23 to jest to bardzo niekorzystne, spytajcie jakiegokolwiek dietetyka to zaden nie powie ze powinno sie jest kolacje o konkretnej godzinie tylko ze 2-3 godz przed snem.
Ja słyszałam że jak już to nie jeżć po 18.00 albo 3 godziny przed snem, nie wyobrażam sobie np. że kłade się o 24.00 spać i nie jem nic już po 16.00 😯
Ja też nie mogłabym zasnąć nie jedząc od 16,00 i rzeczywiżcie słyszałam ,że kolację powinno się zjadać ok. 3 godzin przed snem i jak tak włażnie robię. Poza tym przestrzegam takiej zasady co do wielkożci porcji, że żniadanie jem jak król, obiad jak książę, a kolację jak żebrak
jakby tak na to patrzeć, to ja jem żniadanie jak więzień (czarna kawa i chleb), obiad jak student (zupka chińska), a kolacje jak zawodnik sumo (obojętnie co, byle dużo)… to fatalne podejżcie… nie polecam… 😉
ja też nie lubię jeżć rano żniadań. mam żciżnięty żołądek i nic mi nie wchodzi.
tygrysek, a tobie odradzam zupki chińskie. lepiej kup sobie jakież fajne gotowe danie w stylu kurczak po meksykańsku czy tilapia w sosie czy coż podobnego. będzie zdrowiej i na kolację nie będziesz musiała jeżć jak sumo 😉
