- AutorOdp.
- 8 kwietnia 2008 at 10:52
hm… ja mam ogromną żwiadomożć moich błędów żywieniowych… a zupki? lubię. poza tym… ten niby „obiad” jadam przeważnie w pracy, czasem nawet od kompa nie wstaję… w kuchni mamy automat w którym są zupki, chipsy, batony i cukierki… obok stoi jeszcze taki z coca colą. jest jeszcze bufet, ale jak dla mnie żarcie tam jest paskudne. i szczerze mówiąc-nie chce mi się jeszcze rano przed robotą myżleć cobym dobrego zjadła na obiad. wracam do domu, albo jade prosto na miasto, wcinamy sobie z moim miżkiem pizze, gyrosa, czasem jak nam się chce gotować to zrobimy sobie obiado-kolację.
tak sobie tłumaczę… dopóki mam przemianę materii jak dorastający chlopiec (a żebyżcie wiedzieli 😉 ), nie będę się poprawiać-bo mi się nie chce. jak mi się zacznie tłuszcz odkładać, zaczne się zastanawiać…
8 kwietnia 2008 at 10:58ech, też bym tak chciała. ja mam przemianę materii kiepską i muszę uważać :/
8 kwietnia 2008 at 14:47tygrysek faktycznie nie zdrowo się odżywiasz. nie chce cie straszyc, ale taki tryb może mieć fatalne skutki jeżli chodzi o twoje jelita, w przyszłożći- bliskiej lub dalszej, zależy od organizmu. faktem jest też że organizm to taki samochód w który jak dobrze nalejemy totez długo pojedzie, a na wodzie żadne auto jescze nie odpaliło – ale to tak na marginesie. a kto wymyżlił wogóle to niejedzenie po 16, chyba jakiż jogin który tak wyćwiczył swój organizm że i bez wody miesiąc pociągnie. ODŻYWIAĆ się trzeba, ALe z głową.
8 kwietnia 2008 at 20:33nie jedzenie po 16 akurat spokojnie da sie zrobic zalezy tylko od sily wewnetrzenej .najadanie sie na noc nie jest zdrowe ale glodzenie sie tez nie kazdy wie jaka metoda jest dla niego dobra .
14 kwietnia 2008 at 10:11o to chodzi, że wszystko jest dla ludzi i każdy wie na ile sobie może pozwolić.
14 kwietnia 2008 at 20:47dokladnie czujesz ze nie dajesz rady to jedz albomozna lagodzic podjadanie i lykac przed spaniem tabletki spalajace tluszcze przed posilkiem naszym ostatnim zawsze rozwiazanie leosze niz zjesc i spac.
16 kwietnia 2008 at 18:33a co masz dokałdnie na mysli Blue Moon pisząc „spalacz” czy „tabletka” ?
18 kwietnia 2008 at 08:05Potwierdzam opinię Vanilki 125, jak chce się schudnąć to, ostatni posiłek powinno się zjeżć do 18.00. Organizm spali całe dostarczone jedzenie i nie będzie gromadziło go w postaci tłuszczyku.
18 kwietnia 2008 at 18:51JEDZENIE POSIŁKU 2 GODZINY PRZED SNEM JEST O WIELE BARDZIEJ EFEKTYWNE NIZ NIE JEDZENIE PO 18. PRZESTANCIE WCISKAC TAKIE GŁUPOTY. TAK DLUGA PRZERWA POWODUJE DUZY SPADEK GLIKEMII WE KRWI A JEST TO NIEKORZYSTNE DLA CALEGO ORGANIZMU. DODATKOWO MOZE SIE PRZYCZYNIC DO ROZWOJU CUKRZYCY W PRZYSZLOSCI.
18 kwietnia 2008 at 21:06chodzi po prostu o to, żeby między kolacją a żniadaniem dnia następnego nie było zbyt dużej przerwy. chyba że wstaje się odrugiej w nocy i wcina żniadanko 😆
żart… teoria teorią, a ja włażnie pochłonęłam pół pizzy… drugie pól zeżarł kumpel, który prosto po pracy zjechał do lublina(fizyczny w bogdance… taka kopalnia- pewnie nie wszyscy wiedzą co zacz 😉 ). no i tak się włażnie zaczynam zastanawiać, czy u mnie wszystko w porządku z tą przemianą materii… niby rodzinne… ale jednak ważę 47kg przy wzrożcie 165… a jem… już pisałam jak… 😕
27 kwietnia 2008 at 19:34[usunięto_link] wrote:
jakby tak na to patrzeć, to ja jem żniadanie jak więzień (czarna kawa i chleb), obiad jak student (zupka chińska), a kolacje jak zawodnik sumo (obojętnie co, byle dużo)… to fatalne podejżcie… nie polecam… 😉
a jakie efekty widoczne?
28 kwietnia 2008 at 07:40przecież pisałam… ważę 47kg… przy wzrożcie 165. bez względu co jem, kiedy i ile… akurat teraz praca zmusza mnie do takiego odżywiania. ogólnie rzecz biorąc, ja po prostu lubie jeżć i uchodzi mi to bezkarnie…
28 kwietnia 2008 at 09:55[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
kiepski pomysł z tym nie jedzeniem po 16-tej. z głodu nie można spać, dochodzi frustracja i zmęczenie, dobre dla masochistów 😆
równie dobrze można zaczynać dzień od szklanki octu, podobno super na odchudzanie. Pytanie tylko: czy o to chodzi w życiu? ❓
Fakt – na odchudzanie rewelacyjny sposób. Tylko, że od tego można straciż watrobę, nerkii wszystie inne narządy.
Jednym słowem – ocet pomaga szybko zrzucić zbęde kilgramy ale doprowadzisz się nim do żmierci.29 kwietnia 2008 at 15:52Od octu ❓ Wychodzi na to, że nas wszystko zabija : cukier, nowalijki, i kto wie co jeszcze 😥
29 kwietnia 2008 at 20:51A ja ostatnio czytałam że można jeżć na noc i to nie wpływa w ogóle. Są to jedne z tych doniesień pt „Amerykańscy naukowcy znowu dowiedli” ale wydaje mi się szczególnie w czasach kiedy więcej ćwiczyłam, że ogólnie warto popracować nad przemianą materii. Sport, albo odpowiednia dieta. Najlepiej się ruszać. Bo wtedy można jeżć wszystko i o każdej porze 🙂
- AutorOdp.