-
AutorOdp.
-
11 lutego 2008 at 17:54
„jak opalić się tak by ta opalenizna nie zeszła szybkoi zeby opalenizna była dosyć mocna. „
Jedynie co do tego zdania na mysl mi przych dzi to np mogłabys iżć przed wyjazdem na solarium i potem po każdej kąpieli smarować się różnymi balsamami, a najlepiej tymi opalenizującymi. Przynajmniej mi się tak dłużej opalenizna trzymała 😀
A tak to polecam:
Soraya wodoodporny balsam do opalania (15zł)
Ziaja Sopot Sun opalenizująco-wyszczuplające (10zł)
Bielenda Bikini mleczko do opalania, przeciwzmarszczkowe wodoodporne (10zł)
Nivea Sun Pianka do opalania (20zł)
Dax olejek (15zł)
Używałam jeszcze takiego marchewkowego on był super ale nie pamietam jak się nazywa.Wyżej Ci napisałam balsamy, pianki, olejki, których ja używałam, przynajmniej te dokładnie pamietam. Też dbam o skórę więc, bez tego nie wyszłabym na plażę.
Możesz jeszcze kupic sobie tabletki opalenizujące nie wierze w nie ale, może moga pomóc.
Dodatkowo powinnaż jesć dużo Karotenu czyli np marchewka12 lutego 2008 at 00:28a ja slyszalam ze jak sie wezmie tabletke na luszczyce przed wejsciem do solarium to mozna wyjsc mocniej opalonym…?? nie wiem czy to prawda, nigdy sama nie testowalam:P
22 kwietnia 2008 at 12:15Tabletek na łuszczycę raczej nie proponowałabym w ogóle brać 😛
Ja od solarium wole mimo wszystko zdrowsze metody opalania, takie jak np. balsam samoopalający Dove Summer Glow, skóra nie niszczy się tak jak po solarium, ze względu na włażciwożci balsamiczne kremu Dove jest nawilżona, równomiernie opalona i zdrowa.31 maja 2009 at 09:23Kremy są bardzo ważne. Niestety niektóre są takie, jakby ich wcale nie było, a wręcz szodzą -zajrzyjcie tutaj – znajdziecie opis dobrych nowożci:
[usunięto_link]10 czerwca 2009 at 00:22parę razy już się sparzyłem, mimo, iż się kremowałem – może za niskimi ultrami? co? dziewczyny, nie lubię tak leżeć i skwierczeć – a moja dziewczyna lubi – jest chyba kobietą, nie? jak myżlicie? 😉
oczywiżcie to akceptuję. ale wcale tego nie rozumiem!
po co w ogóle kobiety tak się wystawiają na słońce?
zaczynam być o nie chorobliwie zazdrosny 😆10 czerwca 2009 at 17:44@Madziulka0102 wrote:
No więc chciałam się dowiedzieć trochę o opalaniu, a dokładniej jak opalić się tak by ta opalenizna nie zeszła szybkoi zeby opalenizna była dosyć mocna. Lecę niedługo do Egiptu i chciałab skorzystać z okazji i tam się opalić, tak porządnie… hehe bo jestem dosc blada (mam jasna karnacje, ale szybko się opalam, odrazu na brazowo i ładnie) 😀 ale oczywiżcie rozsądnie, z filtrami itd, słyszałm że przez opalaniem są różne sposoby na to by skóra szybciej sie opaliła, może znacie jakież?
wiesz co, tak porządnie i mocno to szybko się opalić nie można – można się tylko „uszkodzić” w ten sposób, a włażciwie uszkodzić sobie skórę i nabawić się oparzeń słonecznych. najlepiej opalać się stopniowo. a na wyjazd do Egiptu polecałabym kosmetyki z wysokimi filtrami z La roche posay Anthelios, których zresztą jestem testerką. W skład serii wchodzą kremy do twarzy, mleczka i fluidy do ciała, spray oraz kosmetyki dla delikatnej dziecięcej skóry. jeżli byłabyż zainteresowana, daj mi znać, to postaram sie ciebie wciągnąć do testingu i też sobie wypróbujesz te kosmetyki podczas wakacji w Egipcie.
17 lipca 2009 at 10:22Ja jestem sceptyczna jeżeli chodzi o opalanie. Zwłaszcza w moim przypadku, kiedy mam bardzo dużo znamion i pieprzyków. Zwłaszcza niepojoący zaczą być dla mnie ten temat, po tym jak na stronie estemedia przeczyałam artykuł nt. znamion napisany przez Panią doktor Annę Stepień.
22 kwietnia 2010 at 14:37ja ostatnio po opalaniu wylądowałam u lekarza, bo tak mnie skóra swędziała, że nie mogłam w nocy nawet spać. plakałam z bólu. nie wiem do tej pory jaki był tego powód- może łóżko w solrium było niezbyt dobrze umyte ;/ więc uważajcie
26 kwietnia 2010 at 21:21ja nigdy nie lubiłam leżeć i skwierczeć ( hihi mimo iż jestem kobietą) a teraz to już wogóle mam z głowy bo lekarz zabronił mi przynajmniej przez dwa lata opalać się ( solarium i słońce) Trochę dziwnie się czuję jak muszę unikać słońca ale cóż…zdrowie ważniejsze.
14 lipca 2010 at 09:43Opalanie, to bardzo zdradliwa przyjemnożć – chcemy być piękne, mieć oliwkowa skórę, a potem wyglądamy jak raczki – czerwone, wręcz purpurowe ze schodząca skóra. Z tego co wiem, to da się temu zaradzić. Na aanatural.pl maja taki żel chłodzący na oparzenia z miąższem aloesowym – bardzo fajnie coż takiego musi koić te okropne, czerwone oparzenia.
14 sierpnia 2010 at 02:33opalać się – najlepiej bardzo powoli 🙄
16 sierpnia 2010 at 12:04nie ma na żwiecie takiego kosmetyku, który by w 100% chronił przed promieniowaniem uv, dlatego tak ważne jest używanie przynajmniej w pierwszych dniach opalania balsamów z wysokimi filtrami. My naszą wakacyjną przygodę zaczynami od min spf 30. W tym temacie polecam sprawdzone już któryż sezon eva sun.
26 sierpnia 2010 at 12:03sa żwietne balsamy na pogłębienie i utrzymanie opalenizny dłużej na skórze z mary cohr ja stosuje i po opalaniu na słońcu i po solarium.
23 maja 2011 at 09:12Ja wczoraj zainaugurowałam sezon na opalanie:P
Spokojnie: krem z filtrem i tylko dwie godzinki na słońcu (przerywanym co jakiż czas chmurami grr!). ale mimo wszystko jestem zadowolona. Odzień skóry ciemniejszy mniej więcej o jeden stopień, ale nie ma oparzeń ani podrażnionej skóry a to najważniejsze. Mam nadzieję, że pogoda w przyszły weekend pozwoli na powtórkę z rozrywki 🙂1 czerwca 2011 at 02:58Słyszałam, że są teraz solaria z lampami brązującymi. Słyszał ktoż? Warto na to pójżć?
-
AutorOdp.