- AutorOdp.
- 30 października 2007 at 11:08
Najciekawsze z biżuterii, co ostatnio widziałam, to srebrna bransoleta z okiem jakby z przekrojem muszli. Bardzo oryginalne i chyba żwietnej jakożci. Zbliżają się żwięta, więc chyba podszepnę mężowi, gdzie ją znaleźć w Internecie 😆
8 listopada 2007 at 20:54Ja ostatnio odwiedziłam jedną z Międzynarodowych Wystaw i Giełd Minerałów, Skamieniałożci i Wyrobów Jubilerskich i byłam zachwycona stoiskiem sklepu z koralikami i sztuczną biżuterią Koralland.eu i aż postanowiłam odwiedzić ich sklep internetowy
[usunięto_link]
który niestety jeszcze nie ruszył, za to zapisałam się do Newslettera, dzięki czemu zostanę poinformowana o otwarciu i zgodnie z napisem na stronie:
„Klienci którzy wpiszą poniżej swój adres e-mail otrzymają wraz z informacją o otwarciu kod uprawniający do 10% rabatu na pierwsze zakupy w naszym sklepie!”
dostanę 10% zniżkę na pierwsze zakupy 🙂 A już kupiłam na tej wystawie 2 pary cudnych kolczyków z czerwonych koralików i ciągle choruje na więcej :P[/b]
13 listopada 2007 at 11:39ja sama robie bizuyerie. szczegolnie kolczyki, bo to moj ulubiony dodatek do stroju.
nie widze w tym nic zlego i nie uwazam sie za „jubilera”. nie sprzedaje, ewentualnie czasem dam cos komus w perezncie.
zawsze najpierw robie sobie szkic, zeby mniej wiecej wiedziec, co musze kupic, jakie bigle najlepiej dobrac, zylke, drucik czy szpilke.
bardzo lubie taka dlubanine.
jedni robia na drutach, inni szydelkuja…i co? oni tez uwazaja se za „projektantow mody”?5 lipca 2008 at 19:15wydaje mi się, że jubilerzy tak „psioczą” na osoby które robią biżuterię, ponieważ poprostu mają mniej klientów, bo nieraz biżuteria artystyczna niczym nie różni sie od tej jubilerskiej, chodzi mi oczywiżcie o taka nie lutowaną, a jest o wiele tańsza. Sama robię biżuterię i jest to moja pasja. Chciałabym zostać kiedyż jubilerem, lecz niestety nie stać mnie na takie kursy lub szkoły kształcące jubilerów, a do tego trzeba kupić różne maszyny i narzędzia. Mimo to lubie robić to co robie a jeżli to godzi w czyjeż interesy to wiadomo że ma pretensje.
31 lipca 2008 at 09:07totalne bezguscie.
31 lipca 2008 at 09:25okropne i bukieciarskie ;p
31 lipca 2008 at 15:28Nie wiem czemu, ale ten zegarek skojarzył mi się z grubą niemką. Niemki lubią „chamskią” biżuterie. Ten zegarek do takich należy. Wole skromniejsze rzeczy.
2 sierpnia 2008 at 10:51ogólnie podobają mi się zegarki z dużą tarczą, ale muszą być stylowe, eleganckie. ten do takich nei nalezy.
2 sierpnia 2008 at 11:30Modne w tym sezonie są piórka. Ja natomiast szukam ważek. Widziałyżcie gdzież takie? Na allegro są nieciekawe (za małe – 3,5 cm).
23 września 2008 at 10:41@Józia wrote:
Modne w tym sezonie są piórka. Ja natomiast szukam ważek. Widziałyżcie gdzież takie? Na allegro są nieciekawe (za małe – 3,5 cm).
[usunięto_link]
[usunięto_link]
[/url]
24 września 2008 at 02:41@Józia wrote:
Modne w tym sezonie są piórka. Ja natomiast szukam ważek. Widziałyżcie gdzież takie? Na allegro są nieciekawe (za małe – 3,5 cm).
Złote, srebrne, bursztynowe, pierzaste a nawet… filcowe cudeńka znajdziesz na wylegarnia.pl – ja się raz na jakiż czas nie mogę powstrzymać i nabywam jakież cudeńko 8)
Skoro na allegro były za małe, wpisz „dragonfly” w wyszukiwarkę na eBayu, np. [usunięto_link] Jestem w temacie, bo szukam czegoż specjalnego i liczę na to, że gdzież w Europie czeka na mnie moja filiżanka z podstawkę z reprodukcją „Judyty” Klimta – bo „Pocałunek” w formie prawie-kilimku kupiłam w zeszłym roku w IKEA a jestem oszołom secesyjny 😀
24 września 2008 at 14:08Znalazłam na aukcji jeszcze ładniejszą parę, ale tej już nie pokażę, bo chyba sobie ją sprezentuję (włażnie ogarniam PayPala) a ostatnio nabyłam żliczne miedziano-zielone kolczyki z Bijou Brigitte.
17 października 2008 at 09:50A co powiecie o zupełnie niekonwencjonalnej biżuterii z anyżu, kardamonu, cynamonu czy pieprzu?
[usunięto_link]
Trwała nie jest, ale cynamonowa przynajmniej pachnąca 🙂17 października 2008 at 11:35Wspaniałe te naturalne kolczyki!
Ktoż miał żwietny pomysł.
I te gwiazdki z kardamonu… Cudo. Skusiłabym się na takie pachnące – szczególnie teraz, jesienią 😉26 lipca 2010 at 13:49Bardzo podobają mi się błyskotki wykonane z tytanu. Ten kruszec może nie jest jeszcze tak bardzo popularny, ale coraz więcej osób decyduje się na kupno takiej włażnie biżuterii, nawet narzeczeni coraz czężciej wybierają obrączki tytanowe – bo takie na pewno im się nie przetrą, nie pogną się itp. Może znacie jakież fajne miejsca, gdzie coż takiego można kupić?
- AutorOdp.