- AutorOdp.
- 27 marca 2008 at 15:29
[usunięto_link] wrote:
a od sztucznych czy innych podobno strasznie sie płytka paznokcia niszczy – i chyba jak juz raz sie zrobi to tak do końca żwiata jest sie uzaleznionym 😉 heh
Owszem, niszczy sie bardzo. Po zdięciu tipsów płytka jest miękka jak papier.
Ale ja mialam ze trzy razy tipsy, aktualnie nie mam, i nie jestem uzalezniona od nich do „końca żwiata”. Kwestia podejżcia.
Wydaje mi sie, ze każde sztuczne paznokcie, brzydkie czy ładne, powinny byc zdejmowane co jakis czas, płytka musi miec czas na regenerację..ForceRecon- oo tak, łamią się, zdążyłam to już zauwązyc :]
Płytke mam małą i wąską także nie tylko sie łamią (a nie były długie!) ale i odklejają.. (mimo, ze u dobrej kosmetyczki robiłam)27 marca 2008 at 15:45Nie niszcza sie od akrylu tylko od nieumiejetnego sciagania 🙂
27 marca 2008 at 16:30Ja tylko i wyłącznie naturalne.I w dodatku niezbyt długie.Nie ogryzam paznokci,tipsów tez nie planuje sobie zrobić.Lubie ciemne lakiery i tylko to jets minusem,bo mimo iż daję baze pod lakier to i tak mi sie płytka przebarwia… 😕 (o fatalnym oddziaływaniu zmywacza nie wspominając)
27 marca 2008 at 20:27Kiedys mialam paznokcie pomalowane na bordowo i zaczelam je zmywać.
Nagle zorientowalam sie, ze wlasnie musze wychodzic! I szorowalam, szorowalam, ale oczywiscie żlady były.. I znajomi myżleli, ze mi krew leci z paznokci. To był koszmar!28 marca 2008 at 10:41w życiu sobie tipsów nie założe… nie znam dokładnie mechanizmów robienia ich czy sciągania. nie interesowałam się, bo nie planuję sobie ich robić. ciągle myżlalabym jak tam pod spodem wyglądają moje biedne naturalne pazurki… zaklejone jakimż badziewiem.
z resztą… moje są bardzo ładne. to jedna z tych czężci ciała, z których jestem w 100% dumna. czasem się jednak łamią od długotrwałego stukania w klawiaturę. zwykle maluję na widoczne kolory-czerwień, bordo, brąz, zieleń. najpierw nakładam podkład. a jak nie mam czasu się w lakierach bebrać, to tylko maluję odżywką wybielającą (teraz mam np. rimmela). wygląda jak przezroczysty lakier w mlecznym kolorku. a pazury wyglądają po nim jak po frenchu.
28 marca 2008 at 17:49Tylko naturalne, nie lubię wszelakich udziwnień, mocnych kolorów itp.
Ani tymbardziej paznokci sztucznych. Zazwyczaj tylko bezbarwny lakier, ewentualnie z frenchem. 😉29 marca 2008 at 18:59Ja już od około roku na swoje paznokcie nakładam żel ( nie sama oczywiżcie hehe). Jak dla mnie jest to żwietna metoda, bo praktycznie nie widać ze to nie Twoj paznokiec, jest tylko tyci tyci grubszy. Takiego paznokcia na pewno nie da sie obgryźć a i sie nie łamią. Wiadomo, że trzeba je odnawiac co jakiż czas wiec jest to wydatek. Ktoż pisał o uzależnieniu i może troszkę coż w tym jest, bo póki co jest to dla mnie tak wygodne, że nie zamierzam z tego rezygnować.
29 marca 2008 at 20:31[usunięto_link] wrote:
Ja już od około roku na swoje paznokcie nakładam żel ( nie sama oczywiżcie hehe). Jak dla mnie jest to żwietna metoda, bo praktycznie nie widać ze to nie Twoj paznokiec, jest tylko tyci tyci grubszy. Takiego paznokcia na pewno nie da sie obgryźć a i sie nie łamią. Wiadomo, że trzeba je odnawiac co jakiż czas wiec jest to wydatek. Ktoż pisał o uzależnieniu i może troszkę coż w tym jest, bo póki co jest to dla mnie tak wygodne, że nie zamierzam z tego rezygnować.
Dokladnie 🙂 u mnie uzaleznienie akrylowe trwa juz 4 lata 😛
30 marca 2008 at 11:57No ja na początku też robiłam akrylem ale on troszkę wiecej przy nim dlubania, ale czy żel czy akryl, paznokcie wyglądają fajnie.
30 marca 2008 at 13:43Ja od paru miesięcy coraz zakładam tipsy, albo żelowe, albo takie ”typowe” tipsy z drogerii 😉 i tu i tu mi się podobają, ponieważ od razu inaczej wyglądają i palce, a ja mam je dożć krótkie, i na dodatek czerwone dłonie, ale wystarczy posmarować kremikiem i w ogóle dłoń wygląda super, a paznokci swoich nie umiem zapużcić, rozdwajają się:(
7 maja 2008 at 13:33hrj, ja zrobilam sobie akryle nie dawno, no i nie dlugo pede na uzupelnianie, ładnie wygladaja fakt, ale jeszce nie minely dwa tygodnie a juz lekko mi sie odklejaja, czyli chyba uzupelnienie powinnam robic czesciej, a powiedzcie mi czy moge z nimi pływac, czy chlor moze je rozpuscic? i czy starcza na poł roku, bo tak slyszalam…a no i przy zdejmowaniu naprawde niszczy sie płytka paznokcia?
9 maja 2008 at 23:59dla mnie każdy rodzaj (akryl, żel, tipsy) niszczy płytkę…
a już na pewno moją… próbowałam i jednak pozostanę przy swoich naturalnych… co z tego, że się łamią (zawsze w najmniej odpowiednim momencie), że się potrafią rozdwoić… ale są moje i je kocham, o!16 maja 2008 at 03:13ja też jestem za naturalnymi 😀 czasami maźnięte odżywką, czasami jakimż fajnym lakierkiem 😉 ale jednak moje własne 😉
16 maja 2008 at 10:59nigdy nie zapomnę widoku łap pewnego babsztyla… paznokcie krótkie… ale takie dziwnie krótkie (jakby były długo obgryzane)… płytka nierówna-pofałdowana… łuszcząca się…
byłam mega niekulturalna… w kolejce w hipermarkecie stałam za nią… ona bokiem do mnie… a ja się spojrzałam… i jak zahipnotyzowana gapiłam się na to obrzydlistwo… ona zauważyła, ja oczywiżciewalnęlam głupa, że się zagapiłam/zamyżliłam… ona do mnie „och, pani nie patrzy… nie zdążyłam wczeżniej i dopiero idę do kosmetyczki założyć nowe”…
nie mam pytań… każdy robi co uważa… ale już się jej miałam spytać: włosy też pani tak traktuje i przykrywa peruką zamiast zwyczajnie o nie dbać? ale w zasadzie to nie moja sprawa…
19 maja 2008 at 09:36okropieństwo 🙁 Nie chciałabym zobaczyć czegoż takiego.
A ja wolę naturalnożć. Mam naturalne, lekko wydłużone paznokcie i maluję je na naturalne, jasne kolorki. bardziej wyzywajace lakiere to na imprezki raczej 🙂 - AutorOdp.