- AutorOdp.
- 29 października 2007 at 22:35
Przypominam tylko,że nie ja zaczęłam tę „jałową dyskusję” 😉 🙄
11 lutego 2008 at 13:07a ja mam sylikony i jestm bardzo zadowolona, operacje mialam w wieku 20 lat, i jak narazie a minęlo 6 lat jest wszystko ok,:-)
13 lutego 2008 at 14:44malo jest facetow ktorzy zwracaja jakas wieksza uwage na wielkosc piersi – najwazniejsza jest naturalnosc (to jest to co kreci)
hirurgia plastyczna powinna sluzyc ludziom oszpeconym w powazny sposob w wypadku itp a nie takim glupotom25 lutego 2008 at 23:18Silikonowi mówimy stanowcze nie!!!!!!!!!! Małe czy duże – byle naturalne. W ogóle nie lubie tej całej sztucznożci – we wszystkim!!!!!!!
A ja tam kocham swoje 75C 🙂
Grunt to samoakceptacja! A amatorów każdych rozmiarów jest na żwiecie mnóstwo
11 marca 2008 at 09:51Ja bym sobie żadnej operacji nie zrobila 🙂 mam takie jak natura stworzyal 🙂
11 marca 2008 at 13:03ciekawa jestem czy będziecie mówić tak samo po urodzeniu dziecka, że nie, nie absolutnie nie, albo gdybyżcie miały naprawde wielki kompleks z tego powdu np. miseczka aa
11 marca 2008 at 15:17Ja nie zrobilabym sobie, bo lubie swoje cialo i niepotrzebna mi ingerencja chirurgiczna w nie.
13 marca 2008 at 22:56[usunięto_link]. wrote:
ciekawa jestem czy będziecie mówić tak samo po urodzeniu dziecka, że nie, nie absolutnie nie, albo gdybyżcie miały naprawde wielki kompleks z tego powdu np. miseczka aa
kompleksy polecam leczyć u psychologa a nie chirurga. ja tam lubie moje a. a operacje jakie dopuszczam w swoim przypadku to takie umożliwiające normalne życie. na razie na szczężcie nie potrzebuję. staw biodrowy w wieku kilkudziesięciu lat, takie tam… sztuczne oko, jak mi ktoż na strzelnicy prawdziwe wybije… co? niektórym sie może wydać to drastyczne. a dla mnie drastyczne są plastikowe buły w okolicach mostka…
1 kwietnia 2008 at 20:12Oj nie – nigdy – silikonowe piersi… błee.
Czułabym się z tym fatalnie. Jakiż plastik w żrodku :/1 kwietnia 2008 at 22:34[usunięto_link]. wrote:
ciekawa jestem czy będziecie mówić tak samo po urodzeniu dziecka, że nie, nie absolutnie nie, albo gdybyżcie miały naprawde wielki kompleks z tego powdu np. miseczka aa
nasuwa mi sie jedna madrosc 😉 NIGDY NIE MOW NIGDY a wiec i w tym wypadku nie bede sie zarzekac rekami i nogami ze mi nigdy nie odwali i sobie nie poprawie czegostam. chociaz jak narazie to wydaje mi sie to malo prawdopodobne, bo na dzien dzisiejszy mam takie a nie inne zdanie o operacjach plastycznych;]
1 kwietnia 2008 at 23:14Nie powiększyłabym sobie… po co moje są piękne jędrne i odpowiadają mi w 100% nie jestem przeciw bo jeżeli miałoby to pomóc kobiecie która ma kompleksy to jestem jak najbardziej za 😀 😀 😛 😛
5 kwietnia 2008 at 22:28Moim zdanie to wybór kobiety, a raczej mężczyzny, że w ogóle do takich zabiegów dochodzi. Przecież – nie oszukujmy sie, robimy to dla nich. Nie neguję operacji biustu, ale wole żwiadomożc, że moje piersi są tylko moje.
Tylko niech kobieta która sie na taka operacje zdecyduje pamięta, że nie jest to tylko jednorazowy wydatek. W ciągu całego życia implanty trzeba wymieniać od trzech do czterech razy,a to wcale nie jest taki mały koszt. Tak samo jeżeli chodzi o kobiety, które nie rodziły – miejcie żwiadomożc, ze po porodzie bedziecie miały balony i to dosłownie, nie mówiąz juz o karmieniu.
Wole dobry stanik, nawet jeżeli wiem, że on i tak nie zrobi z mojego biustu mega sexownej czężci ciała i że idąc na zakupy z kumpelą bedę z zazdrożcią patrzyła na jej 80C.
Piersi to nie wszystko – tego sie trzymam 🙂6 kwietnia 2008 at 04:24gdybym ja miala rozmiar 80 C, bylabym raczej zalamana, ze mam klate johnnego bravo…
tak duzy obwod pod biustem wydaje mi sie czyms abstrakcyjnym.
6 kwietnia 2008 at 07:58parvati, ty sie kompletnie nie znasz..
nie chodzi tylko o obwod klatki pirsiowej a owielkosc miseczek. Powiedzmy: moje 70 nie moze byc zestawione z rozmiarem C bo stanik bedzie za maly, a z kolei 70D juz za duzy. Wiec kupuje 80C tylko dlatego, ze ma on wieksze miseczki od 70C -duzo wieksze. A przeciez i tak mozna zapiac sie na ostatnie zapinki..
6 kwietnia 2008 at 08:45[usunięto_link] wrote:
parvati, ty sie kompletnie nie znasz..
nie chodzi tylko o obwod klatki pirsiowej a owielkosc miseczek. Powiedzmy: moje 70 nie moze byc zestawione z rozmiarem C bo stanik bedzie za maly, a z kolei 70D juz za duzy. Wiec kupuje 80C tylko dlatego, ze ma on wieksze miseczki od 70C -duzo wieksze. A przeciez i tak mozna zapiac sie na ostatnie zapinki..
70D nie powinien byc teoretycznie wiekszy od 80C 🙄 Ale generalnie wiem o czym mowisz z tym ze kupujesz 80 C nie ze wzgledu na obwod a ze wzgledu na miske. juz narzekalam na ktoryms watku o ubogiej numeracji stanikow w naszych sklepach wiec nie bede sie powtarzac.
parvati zlosliwa jak zwykle;) nie przejmuj sie jej gadaniem;)
- AutorOdp.