• Autor
    Odp.
  • netinka
    Member
    • Tematów: 24
    • Odp.: 171
    • Zapaleniec

    @Magduż wrote:

    „Trudny” bo po pierwsze mówi strasznie szybko i niewyraźnie, nie rozumiem go i głupio mi zawsze zwracać mu uwagę, więc staram się go unikać… poza tym uważa, że wszystko wie najlepiej i zwykle neguje to co mówię ja albo chłopak.

    A jeżli chodzi o poznanie naszych rodziców, to problem tkwi w tym, że pochodzimy z róznych żrodowisk i myżlę, że ciężko będzie im znaleźć wspólny język, zwłaszcza jeżli moja mama będzie odgrywać damulkę, jak to ma w zwyczaju… 😕

    No niestety… Jego tata, zawsze wie lepiej i nie można powiedzieć, że jest inaczej bo i tak on wie swoje:/.

    No cóż. Nasi rodzice bardzo się od siebie różnią wiekiem, majętnożcią (oni rencisci, moi pracują, oni mieszkanie, moi domek…) no i takie tam rozne… wiec mozna twierdzic ze sie nie dogadają, ale to wszystko zalezy od ludzi, ich otwartosci na nowe znajomosci. Ja sie załamałam, że nie zabardzo przypadli sobie do gustu… no ale coż w koncu zrozumialam, ze nie kazdego trzeba lubić.

    Magdus
    Member
    • Tematów: 4
    • Odp.: 582
    • Zasłużony

    U mnie jest podobnie niestety, nasi rodzice za bardzo się różnią, choć dobrze napisałaż, że nie musi być to przeszkodą w komunikacji, wszystko zależy od charakteru itp.

    Jednak moja mama jest dosyć specyficzna i trudno ją polubić, czasami jest to wręcz niemożliwe… zachowuje się czasami jakby była z jakichż nie wiem jak wielkich sfer, lubi się wywyższać nad innymi i uważa, że jest mądrzejsza, bo jest z miasta, a nie ze wsi (tym doprowadza mnie do szaleństwa ! 👿 ), poza tym każdy jest zły, niedobry, robi źle, a ona jest znakomita… dosłownie koszmarna jest niekiedy 😕 👿

    netinka
    Member
    • Tematów: 24
    • Odp.: 171
    • Zapaleniec

    @Magduż wrote:

    U mnie jest podobnie niestety, nasi rodzice za bardzo się różnią, choć dobrze napisałaż, że nie musi być to przeszkodą w komunikacji, wszystko zależy od charakteru itp.

    Jednak moja mama jest dosyć specyficzna i trudno ją polubić, czasami jest to wręcz niemożliwe… zachowuje się czasami jakby była z jakichż nie wiem jak wielkich sfer, lubi się wywyższać nad innymi i uważa, że jest mądrzejsza, bo jest z miasta, a nie ze wsi (tym doprowadza mnie do szaleństwa ! 👿 ), poza tym każdy jest zły, niedobry, robi źle, a ona jest znakomita… dosłownie koszmarna jest niekiedy 😕 👿

    Hmm… żadnej dobrej inicjatywy z jej strony? No to niestety… współczuję Tobie. Moja jakoż jeszcze chce dobrze, dla każdej ze stron..

    No coz. Dzieci rodziców o nietolerancyjnej postawie, zawsze (przynajmniej tak mi sie wydaje) są bardziej tolerancyjni, ponieważ sami są zniewoleni przez widzi misie swoich rodziców. Nie zmieni się człowieka ot tak sobie…

    Magdus
    Member
    • Tematów: 4
    • Odp.: 582
    • Zasłużony

    Ehh…. Jak tylko dojdzie do tego spotkania, to napewno napiszę jak było 😉

    Choć może jeszcze sporo czasu minąć do tego dnia, bo z tego strachu przed niewypałem, a też i brakiem czasu odwlekamy to w nieskończonożć

    Sandy
    Member
    • Tematów: 12
    • Odp.: 382
    • Pasjonat

    a moja mame kazdy facet zyczylby sobie jako tesciowa 🙂
    jest strasznie kochana,przesympatyczna i stara sie dbac o wszystko i wszystkich (czasem przesadza jak sie co chwile pyta czy np.nie jest glodny,a moze kawke/herbatke,ciasteczko)ale robi to w dobrej intencji 🙂
    szkoda ze jest miedzy nia i moim mezem bariera jezykowa/on jest niemcem/.tesciowa w porownaniu do niej jest wredna jedza.
    nie utrzymuje z nia kontaktu,bo i po co? 😕

    kiziaa
    Member
    • Tematów: 5
    • Odp.: 259
    • Zapaleniec

    wrrrr z pewnoscia zapytałabym mojego narzeczonego jacy są jego rodzice i czego mozesz sie po nich spodziewac. Moze odpowiedziec wtedy tak: moi rodzice sa naprawde spoko nie masz sie czego bac lub moi rodzice sa trochę za bardzo wymagajacy etc. Jesli odpowie tym drugum wtedy zaczyna sie problem.
    mysle ze trzeba zachowywac sie kulturalnie to przede wszystkim i byc soba bo prędzej czy pozniej wyjdzie jaka jestes naprawdę. Nie ukrywaj niczego.

    Myżle że kulturalne zachowanie liczy sie najbardziej.. nie dopuszczalne jest moim zdaniem : palenie papierosów na pierwszym spotkaniu z tesciami czy uzywanie wulgaryzmow. To zdecydowanie ich zrazi do Ciebie!

    P.S dobra rada: usmiech na twarzy to podstawa 🙂

    ausia
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 357
    • Pasjonat

    [usunięto_link] wrote:

    P.S dobra rada: usmiech na twarzy to podstawa 🙂

    Piękna rada, ale, co mi po użmiechu, jak trafię na wredną teżciową, która raz dwa zmaże mi ten użmieszek z twarzy jakąż głupią docinką!! 😕 😕

    netinka
    Member
    • Tematów: 24
    • Odp.: 171
    • Zapaleniec

    Taaaa, wielki użmiech…

    A ona (w akcji) : OOooo widać, że rodzice nie dbali o Ciebie, byłaż może u ortodonty? Te jedynki jakież takie krzywe:/
    :Oooo widać, że pasta wybielająca by się przydała? Używasz pewnie tej najtanszej za 3 złote?

    No ale one takie KOCHANE:/:]

    Black
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 69
    • Stały bywalec

    @Magduż wrote:

    Jednak moja mama jest dosyć specyficzna i trudno ją polubić, czasami jest to wręcz niemożliwe… zachowuje się czasami jakby była z jakichż nie wiem jak wielkich sfer, lubi się wywyższać nad innymi i uważa, że jest mądrzejsza, bo jest z miasta, a nie ze wsi (tym doprowadza mnie do szaleństwa ! 👿 ), poza tym każdy jest zły, niedobry, robi źle, a ona jest znakomita… dosłownie koszmarna jest niekiedy 😕 👿

    U mnie jest pod pewnymi względami podobnie, z tą różnicą, że jest ze wsi i uważa przez to, że najlepiej zna życie etc etc. Jej ulubiona gadka to krytykowanie innych, że są żmieszni/nieodpowiedzialni/niedojrzali etc… Męczy mnie to, bo dosadza się w ten sposób do wszystkich moich znajomych, o chłopakach w ogóle nie wspominając. Szczerze współczuję mojemu mężowi, tfu, pakuję manatki najszybciej jak się da. Wiem, ze chce dobrze, ale jest strasznie przytłaczająca.

    Cholera, boję się swojej przyszłej teżciowej xD. Mam to szczężcie na ogół nie przypodobać się ludziom. Zwłaszcza matka przyjaciela nie trawi mnie włażnie „za nic”, więc jakąż tam wprawkę na przyszłożć pewnie będę miała :roll:.

    ausia
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 357
    • Pasjonat

    No włażnie i jak tu dogodzić naszym teżciom!! ❓ ❓ 😉 😉

    ania19
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 7
    • Początkujący

    Moi przyszli tesciowie nie wtracaja sie do moich i mojego przyszlego meza spraw i tak samo jkest z moim rodzicami takze uwazam ze bede miala super tesciow 🙂

    Czerwona
    Member
    • Tematów: 8
    • Odp.: 783
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    No włażnie i jak tu dogodzić naszym teżciom!! ❓ ❓ 😉 😉

    hm trudna sprawa 😉
    Ja osobiscie dogaduje sie z przyszlymi tesciami, choc nie mam z nimi jakiegos specjalnego kontaktu.W koncu umawiam sie z ich synem a nie z nimi 😛
    Teraz w okresie letnim dosyc czesto przesiadujemy z Jego rodzina przy piwku i grillu. Jest ok, nie moge narzekac 🙂 Sa w porzadku.
    Staram sie po prostu byc mila w stosunku do nich, usmiechac sie i znalezc wspolny temat do rozmow.

    magdulka
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 138
    • Zapaleniec

    hmmmmmmmmmm teżciowie 😆 ja mężatką nie jestem natomiast mam dziecko i mieszkam z ojcem mojej córci, czego jego rodzice nie potrafią zdzierżyć 🙄 są okropni pod każdym względem 🙁 u mnie przymilanie się, użmiechanie, nie trzaskanie łyżeczką o szklankę itd… nie pomogło
    Nie lubimy sie i chyba nic tego nie zmieni zresztą moja teżciowa usilnie robi wszystko, żebyżmy sie nie polubiły 🙄
    ZAWSZE wie lepiej, lepiej potrafi sie zająć MOIM dzieckiem itd.. a ja dostaje białej gorączki gdyby nie to, ze dzieli nas magiczna liczba 300km pewnie bym sie zastrzeliła 😉 dlatego nie mamy dobrego kontaktu, odwiedzam ich najrzadziej jak potrafię i nie zamierzam tego zmieniać. Najbardziej rozżmieszyło mnie gdy powiedzieli ludziom na swoim osiedlu i znajomym, że ja i mój K. jesteżmy po żlubie, „bo to taki wstyd dla nich, bo oni są szanowaną rodziną itd.” a nikt ich tam nie lubi bo robią z siebie możci hrabiostwo 🙄 zawsze maja rację… Dobrze, ze mój chłop jest po mojej stronie, bo inaczej na pewno byżmy nie byli ze sobą 👿

    twojaczarnulka
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 43
    • Bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    […] spotkanie z TEśCIAMI, tego włażnie się boję 😯 , bo wiem, że prędzej czy później do tego spotkania dojdzie no i tu się zaczyna dylemat, jak się zachować przed przyszłymi teżciami, co robić, jak z nimi rozmawiać??? 🙂 , aby nie zrazić ich do siebie od samego początku, aby potem, jak będzie już po żlubie była do końca miła atmosfera..

    Teżciowa i teżć to tacy sami ludzie jak wszyscy inni.

    Ona jest zazdrosna o swojego syna dokładnie tak jak każda baba o faceta na którym jej zależy – pewnie, że inaczej niż o kochanka, ale jednak.

    Nie jest jej obce ani zrozumienie, ani zawiżć.

    Najczężciej jednak ocenia z góry, zanim pozna wybrankę syna – a im bardziej on jest zakochany tym mniej ona tą wybrankę lubi.

    Na to nic nie da się poradzić.

    [usunięto_link] wrote:

    dlaczego o to pytam… otóż, coż wam opowiem…

    Ponad 13lat temu moja kumpela wychodziła za mąż ( miała wtedy 17 lat i była już 5 miesiacu w ciąży) teraz po tylu latach małżeństwa rozwodzi się ze swoim mężusiem, dlaczego?? dlatego, że przyczyniła się do tego teżciowa… AH!! te teżciowe!!! 😀

    Dziwne – teżciowa przecież nie ma nic do gadania, no bo niby z jakiej racji?

    [usunięto_link] wrote:

    ale wracając do tematu… kobieta od początku nie była za Olą, ponieważ, jak to się wyraziła, ” DZIEWCZYNA NIE MA MANIER ZACHOWUJE SIĘ OKROPNIE, NIE POTRAFI SIEDZIEĆ JAK NALEŻY PRZY STOLE… ” Itd Itp!!

    Czy kogokolwiek naprawdę obchodzi zdanie takiej teżciowej?

    Dlaczego? Po co sobie tym w ogóle głowę zawracać?

    Mój mąż skacze wokół mnie jak zakochany dzieciak, a teżciowa jest zazdrosna tak, że nie jest w stanie tergo ukryć – ale musi ❗
    Inaczej ja będę źle się u niej czuła, a to grozi konsekwencjami i ona o tym już wie, sama postarałam się żeby wiedziała.

    Od kiedy zostały ustalone zasady gry które dla nas obu są do zniesienia – nawet zaczęłyżmy się jako tako dogadywać 😀

    Nie wyobrażam sobie żeby obca kobieta mówiła mi jak mam siedzieć, jak mam się zachowywać i „trzymać sztućce”. Moi rodzice tak, ale przecież nie jakaż obca baba.

    Tak tak ja wiem, że to jest matka mojego męża, ale to że nią jest nie upoważnia jej do tak niegrzecznego zachowania – trzeba jej powiedzieć w takiej sytuacji co jej wolno a co nie, a najlepiej żeby powiedział to facet, przecież syn się z matką zawsze jakoż dogada.

    Moja teżciowa musiała zaakceptować moje warunki bo ja akceptuję przecież jej – oczywiżcie te sensowne (np. nie szperam jej w garach).

    Ona chce być traktowana z szacunkiem – ja również.
    Ona chce widywać swojego syna – ja chcę żeby wizyty u niej były chociaż „strawne”.
    Ona nie chce żebym jej mówiła jak ma siedzieć przy stole – niech sama mi tego nie mówi.

    Odwagi – to taka sama kobieta jak każda inna. Może trochę starsza, może bardziej dożwiadczona, ale to nie jest w żadnym razie powód do bezczelnego i niegrzecznego traktowania synowej (czy też: przyszłej synowej).

    Teżciowe czują się silne – i bardzo dobrze.
    Ty też powinnaż się tak czuć – i każda kobieta.

    [usunięto_link] wrote:

    potem przez te wszystkie lata problemy narastały zwłaszcza jak urodził im sie synek. Teżciowa oczywiżcie zaczęła do wszystkiego się wtrącać, ( niby z dobrej wierze ) ale tak naprawdę robiła to tylko po to aby swojemu synkowi pokazać jaką to niedorajdę wybrał za żonę.. no i dopieła swego..

    Nooo tak hmmm sama wychowała niedojdę to i chce się podbudować kosztem innej kobiety.

    Tak tak niedojdę ❗ Bo kimże jest facet który pozwala komukolwiek tak traktować własną żonę ❓ Pedziem? Żelusiem? Mamisynkiem? Niedojdą?
    Chyba wszystko na raz.

    OOO niechby moja teżciowa tylko spróbowała hihihihihi aż mi ciarki przeszły na samą myżl – chyba by już nie żyła ❗ hihihihi
    Szkoda, że kiedy jesteżmy sam na sam muszę sama dawać sobie radę – ba, ale daję ❗

    [usunięto_link] wrote:

    Ola niewytrzymała i zarządała rozwodu.. ale jakby tego było mało, ” kochana ” teżciowa ( która do biednych kobiet nie należy ) załatwiła sobie najlepszego adwokata i za wszelką cenę, chcę odebrać Oli prawa rodzicielskie, próbują udowodnić przed sądem, że Ona nie nadaje się na matkę…

    I facet na to pozwala ❓ 😯

    Łooojezu to całe szczężcie, że ta Ola się z nim rozwodzi ❗

    Toć to c**** jakich mało ❗

    [usunięto_link] wrote:

    A wszystko zaczęło się od tego, że..
    Po 1- Teżciowej od razu nie wpadła w oko.. ( bo zobaczyła, że Ola ma na sobie jeansy )

    Wątpię – raczej nikt by takiej chorej psychopatce do gustu nie przypadł.

    I wcale nie musi – tylko trzeba pokazać jej gdzie jest jej miejsce, może zapomniała kobicina, że życia syna to życie syna, a nie jej.

    (oooo już ja bym jej pokazała hihihihi)

    [usunięto_link] wrote:

    Po 2- siedząc z Nią przy stole mieszając cherbatę pukała łyżeczką o 😯 szklankę i tu Jej podpadła bardziej… ( a jak miała mieszać jak szklaneczka była mniejsza od łyżeczki!! )

    Tak jak wyżej – babsko nie znało swojego miejsca, nikt jej nie pokazał, a szkoda.

    Nawet pies jest szczężliwszy kiedy zna swoje miejsce w stadzie.

    [usunięto_link] wrote:

    Po 3- nie podobało się kobiecie to, że dziewczna jest zbyt tępawa.. ( a to jest nie prawdą bo Ola jest bardzo inteligentną dziewczyną, tylko jest strasznie nie żmiała, i dlatego mało się odzywała przy stole )

    A szkoda że się mało odzywała, powinna wysłać babsko na księżyc albo do diabła i wyjżć.

    A synalek (facet) co robił? Co mówił? eeee c**** pewnie siedziała cicho.

    [usunięto_link] wrote:

    No i to wszystko zaważyło na Jej związku z Tomaszem… ( tym bardziej, że On jak potem się okazało był tzw ” MAMISYNKIEM ” )

    No ba i to jeszcze jak wielkim!!!!

    [usunięto_link] wrote:

    No dlatego podałam ten temat, może ON pomoże przyszłym mężatką a i może obecnym jak sobie radzić z TEśCIAMI, aby potem nie było takich sytuacji jaka była z Olą! 😕

    Jak sobie radzić z teżciami?

    Otwarcie ustalić granice.
    Głożno mówić o tym co nam się nie podoba – ja nie mówię o byciu niegrzecznym, ależ oczywiżcie że uprzejmy użmiech nie powinien schodzić nam z twarzy, ale pewny ton, odwaga, pewnożć siebie to jest coż co nie powinno nigdy nas opuszczać.

    I zawsze należy pamiętać, że teżciowa to taka sama kobieta jak każda inna – nowopoznana koleżanka w szkole czy tez w pracy może nam przypażć do serca, ale równie dobrze możemy jej nie polubić. Tylko, że z tą koleżanką nie musimy spotykać się na „niedzielnych obiadkach”, w „żwięta” i „imieniny” – dlatego granice muszą być w przypadku teżciów ustalone jasno i niemal sztywno.

    Pamiętam jak ja pierwszy raz zareagowałam kiedy teżciowa chciała zawiązać krawat mojemu mężowi, jest to czynnożć bardzo seksualna dla nas (chodzi o nasze wspomnienia) – powiedziałam głożno i otwarcie: nie nie to robię już tylko ja. Teżciowa była wielce niezadowolona, ale cóż, musiała się cofnąć. Kiedy skończyłam odwróciłam się do teżciowej i powiedziałam równie głożno – w tej bluzce jest Ci wyjątkowo do twarzy, wyglądasz po prostu żlicznie (od razu zapomniała o krawacie, a następnym razem nie próbowała wiązać go na moim mężu potajemnie tylko równie głożno mnie zawołała: jesteż tu bardzo potrzeba :))

    [usunięto_link] wrote:

    A, co parenażcie głów, to nie jedna, prawda?? 😀 😀
    Macie jakież dobre rady!!?? 😆

    Dobrej rady nie ma, za to dobre pomysły to sztuka którą warto pogłębiać.

    .

    KreJzoOlk@
    Member
    • Tematów: 7
    • Odp.: 65
    • Stały bywalec

    a ja mam batdzo dobry kontakt póki co z rodzicami mojego chlopaka:) wydaje mi sie ze juz tak zostanie bo cenią mnie pod każdym względem z czego wiem i juz nawet slyszalam ze innej synowej to oni by niechcieli a poprzedniej jego dziewczyny nie lubili nawet sie o nniej nierozmawialo a omnie owszem:) to bardzo mile…

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Teżciowie… :-)"

Przewiń na górę