- AutorOdp.
- 11 lutego 2009 at 18:13
Awgusta, ale niespożywanie mięsa z niektórych zwierząt nie jest żadnym rodzajem wegetarianizmu. 😉
Reakcja otoczenia? Wszyscy moi znajomi wiedzą i przyzwyczaili się już po prostu, że ja od dawna jestem wegetarianką.
A ludzie, którzy się dopiero dowiadują najczężciej pytają „dlaczego?” albo ewentualnie próbują mnie „nawracać” czy prowokować do dyskusji i obrony swojego stanowiska.
11 lutego 2009 at 18:39znalezione w internecie:
Paskatarianizm – najlżejsza z odmian wegetarianizmu. Polega na niespożywaniu czerwonego mięsa. Dopuszcza jednak produkty pochodzenia zwierzęcego i mięso białe (ryby) -8)
moi znajomi tez wiedza i nie ma z nimi problemu,natomiast za te 8 lat juz sie natlumaczylam i nadyskutowalam z osobami majacymi innego poglady dot.jedzienia czy nie jedzenia miesa niz ja….wiec poprostu jak nie musze to nie mowie…bo niestety wiekszosc osob uwaza to za dziwactwo11 lutego 2009 at 21:34[usunięto_link] wrote:
Paskatarianizm – najlżejsza z odmian wegetarianizmu. Polega na niespożywaniu czerwonego mięsa. Dopuszcza jednak produkty pochodzenia zwierzęcego i mięso białe (ryby) -8)
w pierwszym zdaniu z zacytowanego watku na wikipedii masz napisane:
Wegetarianizm “ rodzaj diety charakteryzujący się wyłączeniem z posiłków produktów pochodzenia mięsnego i ew. jaj lub nabiału z pobudek moralnych, etycznych bądź zdrowotnych.
co oczywiscie pozostaje w sprzecznosci z zacytowanym przez ciebie kawalkiem 😉i fragment ponizszy rowniez sie kloci z tym co wkleilas:
Za rodzaje wegetarianizmu niesłusznie uważa się diety będące etapem pomiędzy jedzeniem potraw mięsnych a wegetarianizmem.i ten caly balagan tylko w jednym artykule. nie mozna bezkrytycznie przyjmowac tego co sie znajduje w internecie.
sama jestem wegetarianka od 10lat i poki co czuje sie wysmienicie i wyniki badan to odzwierciedlaja 🙂
19 lutego 2009 at 09:55O włażnie- zgadzam się z Kapryżną.
20 lutego 2009 at 15:21wegetarianizm nie jest włażciwą dietą dla ludzi z racji naszej naturalnej wszystkożernożci.
Ale nie przeczę, że jeżli jest dobrze zbilansowana może mieć działania pro zdrowotne.
Trzeba się jednak pilnować, żeby nie było za bardzo rygorystycznie i by dieta była urozmaicona.
Poniżej wklejam fajny przepis:„Pasztet warzywny z Quinoa
3 filiżanki ugotowanej Quinoa
1 filiżanka maki pszennej
½ filiżanka wody
1 łyżeczka pasty sojowej miso
1 łyżeczka lecytyny w granulkach
Po 1 łyżeczce bazylii i tymianku
1 posiekana cebula
2 filiżanki marchewki pokrojonej w plasterki
2 filiżanki brokułów w kawałkach o wielkożci 2 ½ cm
1 łyżeczka ziaren słonecznika
Pietruszka¢ Wymieszaj w misce Quinoa z mąką
¢ Rozpużć miso i lecytynę w ciepłej wodzie, wymieszaj ze zbożem i ziołami
¢ Opcjonalnie: można odstawić ciasto na 4 godziny, by naturalnie sfermentowało i smaki się połączyły
¢ Cebulę, marchewkę i brokuły włóż do szybkowaru i gotuj przez 7 minut
¢ Delikatnie wymieszaj ciasto z warzywami i umieżć w foremce lekko nasmarowanej oliwą
¢ Ziarna słonecznika podpraż na sucho na złoty kolor, posyp nimi pasztet
¢ Piecz w piekarniku przez 30-40 minut w 180 st.C
¢ Udekoruj pietruszką”
(źródło [usunięto_link] )20 lutego 2009 at 15:34wegetarianie- osoby nie jedzące mięsa, ale spożywające produkty pochodzenia zwierzęcego(jaja, nabiał)
weganie-osoby spozywające tylko i wyłacznie produkty pochodzenia rożlinnego
owoweganie- jedzą tylko owoce ( to co spadło z dzrewa badz z krzewu= nieżywe, wiec mozna jeżć)
Osoby które nie jedzą mięsa czerwonego i drobiu ale jedzą ryby to chyba będą jarosze poprostu 😉
Nierozumiem czemu jest to takie ważne co jest wege a co już nie; to chyba sprawa indywidualnych przekonań, ale z tego co zauważyłam ludzie uwielbiają móc się z czyż identyfikować .
16 marca 2009 at 21:08no może i lubią się identyfikować. Ja się zastanawiam nad wegetarianizmem z bardzo prostego powodu! Dzisiejsze mięso jest bardzo niezdrowe a zwierzęta zabijane są w niehumanitarnych warunkach!
Proszę tu jest opis kategorii jaj:
[usunięto_link]16 marca 2009 at 21:37Całkowicie się z Tobą zgadzam jednak nasz organizm bez mięska nie wytrzyma zbyt długo jako, że jest to budulec naszych miężni. Można to zastąpić dietą w której zawarte jest białko 😉
18 marca 2009 at 21:33no włażnie i tu paradoks. Do niedawna sądziłam że ciężarne na diecie wege to po prostu głupie baby krzywdzące siebie i własne dziecko.
Aż nie przekonałam się że stosując racjonalną dietę mogą wyeliminować niedobory.
Sama zastanawiam się nad wegetarianizmem. Aktualnie jestem na etapie zmian przyzwyczajeń żywieniowych i zaczynam jeżć zdrowo i ekologicznie.
Sklepy z ekologiczną żywnożcią oferują sporą gamę produktów które zapewniają wszystkie makro i mikro elementy.
Fakt jednak jest taki, że wegetarianie muszą włożyć więcej wysiłku by jeżć zgodnie ze swoimi przekonaniami i nie nabawiać niedoborów.19 marca 2009 at 00:44Nie wyobrażam sobie diety bez mięsa. Gdyby człowiek miał nie jeżć mięsa, to natura nie przystosowałaby go do trawienia go 😉
19 marca 2009 at 19:01a skąd taka pewnożć, że mięso się trawi a nie gnije w żołądku? 😉
19 marca 2009 at 19:44Ja tam mięsko lubię i na pewno bym nie zrezygnowała. Nie mam nic do wegetarian i czasem też lubię se zmienić dietę na bardziej rożlinną (sałatki), jednak prędzej czy później i tak wrócę do np kurczaka.
Jedno mnie tylko w wegetarianach drażni – to ciągłe przyrównywanie mięsa do padliny i obnoszenie tego, jakby to była zaraza. 👿
19 marca 2009 at 20:27[usunięto_link] wrote:
Jedno mnie tylko w wegetarianach drażni – to ciągłe przyrównywanie mięsa do padliny i obnoszenie tego, jakby to była zaraza. 👿
oszolomstwo sie wszedzie sie znajdzie 😉
zazwyczaj takie zachowanie jest typowe dla mlodszych ludzi w fazie buntu.ale z drugiej strony miesozercy tez nie zawsze reguja na poziomie na wiesc, ze maja do czynienia z wegetarianinem. nie jestem w stanie zliczyc sytuacji, w ktorych ktos mi podtykal pod nos (mimo wyraznego sprzeciwu) miesiwo z tekstami:
„no jaki pyszny kurczaczek, no sprobuj. no nie udawaj, ze nie masz ochoty. a taka goloneczka ociekajaca tluszczykiem…”. albo ataki na temat tego, ze jestem niedozywiona (niczym niepoparte), nienormalna etc.
az szkoda komentowac niektore zachowania.20 marca 2009 at 19:01czyjeż kultury osobistej komentować nie będziemy…
A skąd wogóle pomysł na to, że mięso gnije w żołądku? Wiesz jakie pH ma żołądek? Tam nic nie zgnije a się rozpużci!Myżlę, że obie strony mają swoje racje. Dieta wege jest bez wątpienia zdrowsza niż ta z elementami mięsnymi ociekającymi tłuszczem.
Wegetarianizm to również nie tylko dieta a raczej ideologia!!!
6 kwietnia 2009 at 10:47@Olguż wrote:
Są tu jeszcze wegetarianie/wegetarianki albo ludzie, którzy po prostu chcą na ten temat porozmawiać?
Pytanie do wegetarian: jecie soję, soczewicę, fasolę, przygotowujecie specjalne posiłki czy Wasz obiad wygląda jak „schabowy, ziemniaki i surówka, tylko, że bez schabowego”? 😉
Czesc, ja nie jem miesa od 18lat. Mój obiad wyglada jak obiad wszystkich, tylko bez schabowego. No i rzucam sie na wszelkie straczkowe, fasole, soje i inne. Ale to zastepuje bialko zwierzece. Pozdrawiam wszystkich nie jedzacych naszych lotnych i nielotnych przyjaciol …
- AutorOdp.