- AutorOdp.
- 28 czerwca 2008 at 08:29
Nie wyobrażam sobie paradowania cały czas z makijażem na twarzy. Wracając do domu chcę jak najszybciej zmyć makijaż, wbić się w dres i być znowu sobą, pełna wygoda, którą zakłóciłby ciągle obecny makijaż.
8 lipca 2008 at 15:34To jest tylko delikatne podkreslenie urody.Wydobycie glebi oka a nie zmalowanie.Wymalowana to ja jestem jak nakladam sobie cien na powieke i tuszuje rzesy:)
pozdrawiam12 lipca 2008 at 02:45Ja tez sobie zrobiłam, ale w Warszawie. Zapłaciłam 800 zł razem za góre i dół. Nie wyglada sie na zmalowana, bo ten makijaz jest mega subtelny- efekt jak przy bardzo gestych rzesach. Warto to robic u sprawdzonych ludzi, z doswiadczeniem, bo trzyma sie to ok 3-5 lat.
Co do bólu- no nie jest to przyjemny zabieg, ale da sie zniesc. Trwa to ok 4-5 godz.15 lipca 2008 at 13:11Dokładnie tak:))
pozdrawiam15 lipca 2008 at 13:26pozostaje mi sie cieszyc, ze moje rzesy sa NATURALNIE bardzo geste…
15 lipca 2008 at 13:33aha.cieszmy sie:)
15 lipca 2008 at 13:36nooo…ja sie ciesze, ze nie musze wywalac forsy na cos, co dostalam od natury…
18 lipca 2008 at 09:57Ja bym nie dała rady. Cóż to za dzień bez tego wspaniałego uczucia, kiedy wracam do domu i zmywam makijaż? Albo kiedy jadę z rodziną w góry i nieumalowana, w ciężkich buciorach i aseksualnym stroju szczężliwa pomykam coraz wyżej zostawiając za sobą zasapane laski w japonkach?
18 lipca 2008 at 14:43[usunięto_link] wrote:
Ja bym nie dała rady. Cóż to za dzień bez tego wspaniałego uczucia, kiedy wracam do domu i zmywam makijaż? Albo kiedy jadę z rodziną w góry i nieumalowana, w ciężkich buciorach i aseksualnym stroju szczężliwa pomykam coraz wyżej zostawiając za sobą zasapane laski w japonkach?
Pozostałych przeciwniczek nie rozumiem, ale Twoje argumenty są już tak idiotyczne, ze szok!
Po pierwsze: gdy masz makijaż permanentny to możesz się malować a po pwrocie do domu go zmywać:] Wtedy zostaja Ci tylko stałe kreseczki.
A co do drugiego argumenty, to zajeżdza mi tu troche turpizmem.
Makijaż permanentny nie przekreżla ciężkich buciorów. Uwierz:) I odwrotnie : laski o słabej kondycji w japonkach nie m usza mieć makijażu perm.18 lipca 2008 at 18:44Józia zgadzam sie w 100%:)
pozdrawiam20 lipca 2008 at 13:27a ja jednak jestem przeciw, tzn nie zdecyduję się.. normalny makijaż można zmyć i coż poprawić, urozmaicić, a w tym przypadku, to samo przez 3 lata… długo.
22 lipca 2008 at 08:19Cóż, napisałam, jak JA się OSOBIśCIE ustosunkowuję do permenentnego makijażu, odwołując się do własnych przyzwyczajeń i upodobań. Miło mi, że ktoż się tak tym p****ął, by to komentować tak miłymi słowami. W końcu forum jest od tego, by wyrażać własne zdanie, rozmawiać na poziomie i nie zniechęcać innych do wypowiadania się zjeżdżając ich wypowiedzi.
18 sierpnia 2008 at 05:07[usunięto_link] wrote:
nooo…ja sie ciesze, ze nie musze wywalac forsy na cos, co dostalam od natury…
Kwestia czasu:) Moja mama miała bardzo gęste rzesy jak ja w młodosci, teraz jej sie przerzedziły i sama sie zastanawia nad permanentnym. Tak to juz jest,że z wiekiem sie przerzedzaja. Ja tez na razie ciesze sie naturą;)
28 sierpnia 2008 at 09:22Moim skromnym zdaniem taki makijaz jest naprawdę fajną sprawą 🙂 I gdybym miała na tyle kasy to pewnie bym się na niego zdecydowała. Zwłaszcza, że jest to podkreżlenie oka, a nie pełny makijaż 😉
28 sierpnia 2008 at 09:32[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
nooo…ja sie ciesze, ze nie musze wywalac forsy na cos, co dostalam od natury…
Kwestia czasu:) Moja mama miała bardzo gęste rzesy jak ja w młodosci, teraz jej sie przerzedziły i sama sie zastanawia nad permanentnym. Tak to juz jest,że z wiekiem sie przerzedzaja. Ja tez na razie ciesze sie naturą;)
taaak?
a moja ma nadal ma bardzo dlugie i geste rzesy. moja babcia tak samo. - AutorOdp.