beata1989
Twoje odp. na forum:
- Odp.
ale jak mam mu pomóc ? co powiedzieć? im więcej nad tym myżle tym mniej wiem:(
Nie , nie znam jego córek osobiżcie, ale je widziałam i jego byłą żone też ale one o moim istnieniu nie wiedzą:(
też mi przyszło do głowy to że chce mnie zrazić do siebie, żebym sobie odpużciła. chcę żeby też mnie zrozumiał, nie może mnie tak zwodzić a ja sobie będę robiła głupie nadzieje, ale on się odrazu denerwuje jak tak mówie.Jestem też uzależniona od niego tzn że to on podejmuje decyzje czy sie widzimy czy nie, kiedy jedziemy i gdzie ale on uważa ze tak nie jest.
Już sama nic nie rozumiem:( dzisiaj się pokłuciliżmy, zachowuje się tak jakby go drażniło każde moje słowo, może bo zabardzo go naciskam… Powiedzialam mi, że ja komplikuje najprostrze rzeczy, że mieliżmy rozmawiać na wyjeździe, ale ja nie rozumiem dlaczego nie możemy na miejscu nawet nie wiem kiedy wyjeżdzamy a do tego czasu mamy sie np kochać a później on mi powie ,że nie jesteżmy razem…:(
napisałam mu list o tym jak ja to widzę i co czuję. On przeczytał i nic nie powiedział tylko to, że porozmawiamy na wyjeździe. Nie chcę z nim jechać i tam usłyszeć, że nie będziemy razem.Ale on tak się tego uparł, może powinnam dać mu trochę czasu?
Wiem, że dla nie których mogę się wydawać młodą i naiwną kobietą, ale niczego w zyciu nie byłam tak pewna jak tego , że chcę być z nim. I włażnie jest mi cudownie z nim dlatego bo jest starszy odemnie. Byłam z chłopakami w moim wieku i nie moglismy sie porozumiec bo mielismy inny poglad na swiat, bylam dla nich za dojrzała.
Jestem pewna że chcę z nim być i akceptuje go z przeszlożcią i tym jaki będzie w przyszłożći a wygląd się nie liczy tylko to co jest we wnątrz serca. Jestem wstanie zrezygnować dla niego ze slubu kożcielnego, bo on i tek nie może już mieć . Wystarczy mi cywilny i to wtedy jak bedzie na to gotowy a jak nie to moje uczucia siie i tak nie zmienią. Jestem na studiach pedagogiki i jesli wprzyszlosci bede pracowala z dziecmi i u mojego boku bedzie taki mezczyzna to bede spelniona kobieta bez dziecka. Duzo ludzi zyje tylko we dwoje i uwazam ze wtedy ta milosc jest silniejsza bo skupiona tylko na jednej osobie oczywiscie nie mówie ,że tto źle jak jest dziecko. A po za tym chcę pokochac jego córki jak swoje i byc dla nich oparciem wiem że nigdy nie bede dla nich matka i nawet nie chce jej zastepowac. Czuje , że tylko on może dać mi szczężćie. Czy przekonają go te argumenty??
