kowi

Twoje odp. na forum:

  • Autor
    Odp.
  • W odpowiedzi: wirtualna znajomożć = porażka w "realu"
    kowi
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 5
    • Początkujący

    powiem krótko, już się za siebie wziąłem, zobaczymy co z tego wyjdzie. do niej już się nie odzywam, ona do mnie również. nie mamy ze sobą żadnego kontaktu. niech się pałuje, moja i jej strata. trochę szkoda bo ją polubiłem i to nagle się skończyło. W każdym razie doszedłem do wniosku jak nie teraz to następnym razem ją dopadnę 🙂

    Po waszych wypowiedziach muszę jedną rzecz sprostować. Ja nie mam problemów z ciuchami, ubraniem się. Po prostu wtedy (nie wiem czemu) stwierdziłem że pierdzielę, nie stroję się, zwykłe dzinsy i koszulka, a napisałem „łachy” bo w ogóle nie myżlałem o jakimż odpowiednim zestawie.

    Brak mi pewnożci siebie i tyle. Jak widzę odrobinę luzu i zainteresowania ze strony jakiejż kobiety to jest ok. W przeciwnym razie mnie zatyka i robi się tak jak wam opisałem. Dziewczyna widocznie miała wygórowane wyobrażenia na mój temat a do tego doszło moje zachowanie i koniec, nie pozostawiła mi żadnych złudzeń.

    Dostałem nauczkę, wyciągnąłem wnioski. Koniec z anonimowożcią, trzeba walić od razu prosto z mostu.

    W odpowiedzi: związek z obcokrajowcem
    kowi
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 5
    • Początkujący

    zanim zdecydujesz się z nim spotkać, porozmawiać nie zaszkodzi poszukać jacy są hindusi, ich kulturę, zwyczaje, zachowania itd. To co Ci powiedział może oznaczać zupełnie coż innego.

    No i pamiętaj, hindusi mają przerobioną kamasutrę od podstaw 😉

    pozdrawiam

    W odpowiedzi: wirtualna znajomożć = porażka w "realu"
    kowi
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 5
    • Początkujący

    odczekałem trochę czasu, ponad 10 dni. W sumie liczyłem, że się do mnie odezwie, ale się przeliczyłem. Odezwałem się dzisiaj. Żadnej odpowiedzi z jej strony, nic kompletnie. Tak jak wczeżniej rozmawialiżmy „godzinami” tak teraz w ogóle się już do mnie nie odzywa.

    Spróbowałem, trudno, już nic więcej nie zrobię. Nie chcę być natrętny.

    Dzięki za rady, pozdrawiam……….

    W odpowiedzi: Więcej czułożci….!!!
    kowi
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 5
    • Początkujący

    może jest z tych co mają problem z okazywaniem uczuć werbalnie. To że nie chce ich okazywać w miejscu publicznym to akurat dobrze. Nie ma dla mnie nic bardziej żałosnego niż widok całującej (dla przykładu) pary gdzie są inne osoby. Dla mnie jest to popisywanie się jakaż manifestacja. Nie ma w tym ani szczerożci ani uczucia. jest to sztuczne.

    Pocieszę Cię, ale są tacy ludzie co mają problem z mówieniem co czują. Ja taki włażnie jestem. Zazwyczaj powiem tylko raz że kocham, że mi zależy a potem to trzeba wyciągać ze mnie na siłę 😀

    Nie martw się, głowa do góry, jeżli jest z tobą i dba o ciebie to na pewno mu zależy i jesteż bardzo ważną czężcią w jego życiu 😀

    Pozdrawiam

    W odpowiedzi: wirtualna znajomożć = porażka w "realu"
    kowi
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 5
    • Początkujący

    jak odwiozłem ją do domu, to tylko mi napisała, że się cieszy że mnie nareszcie poznała naprawdę :). i koniec. Napisałem, że również bardzo się cieszę, że mamy to za sobą. Jestem bardzo zadowolony. Ze jest z nią jeszcze lepiej niż myżlałem. Oczywiżcie nie odpisała. Potem się wnerwiłem, że domyżlam się o co chodzi, że sie nie odzywa, że już wiem, że się do niej nie zbliżę, nie zdobędę zaufania. Napisałem jeszcze że pewnie zauważyła że byłem spięty całą drogę ale zdziwiła mnie jej reakcja że sie mnie boi. No i nic się nie odzywa kompletnie. wczoraj zgubiłem telefon więc napisałem jej że zgubiłem i do czasu zastrzeżenia numeru ktoż może bawić się moim telefonem, smsy itd. Cała książka smsów była od niej więc jak ktoż zauważył to mógł robić głupie żarty. Wolałem napisać i ją ostrzec.

    Podejrzewam, że po pierwsze rozczarował ją mój wygląd, to spięcie które sam jeszcze podkreżlałem, wygadywanie bzdur no i pewnie stwierdziła, że przez neta byłem zupełnie inny niż jestem w „realu”. Tak sobie myżlę.

    Postanowiłem że już sie nie będę do niej odzywał skoro nie odpisuje do mnie w ogóle. Szkoda bo nie mam już nawet koleżanki. Ciekawi mnie jedynie czy mógłbym jeszcze coż zrobić w tej sprawie

Przewiń na górę