Nemezis21

Twoje odp. na forum:

  • Autor
    Odp.
  • W odpowiedzi: uzależniona?
    Nemezis21
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 13
    • Bywalec

    Przepraszam że tak długo sie nie odzywałam ale jedyną możliwożć skorzystania z internetu mam u kuzynki.

    No więc udało się, skupiłam sie na nauce i opłaciło sie, pozdawałam wszystkie egzaminy.Wprawdzie mogło być lepiej ale zawsze to coż że nie jestem do tyłu.

    Z chłopakiem widuje sie rzadziej (co 2,3 dni, rzadziej nie dam rady 😆 )ale to co pisałam wczeżniej wydaje mi sie teraz niedorzeczne, miałam chyba jakiż kryzys, bo ja mojego chłopaka kocham i nigdy go nie zostawie, za dużo dla mnie zrobił.
    Dzięki za rady i miłego dnia 🙂

    W odpowiedzi: uzależniona?
    Nemezis21
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 13
    • Bywalec

    A więc dobrze, pójdę za Twoją radą, zacisne zęby i potraktuje to jako tymczasowe rozstanie.Może mi sie uda.Ide do nauki bo mam tyle zaległożci że płakać się chce.Zycie jest cholernie ciężkie.

    W odpowiedzi: uzależniona?
    Nemezis21
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 13
    • Bywalec

    włażnie że jest mi pusto i szaro jak nigdy!Jest mi cholernie ciążko.Nie potrafie sie skupić ani na szkole ani na tym co dotąt sprawiało mi przyjemnożć.Przypuszczam że ja kocham jego sprzed dwóch lat.Za bardzo sie zmienił,a ja nie potrafie sie z tym pogodzić.

    W odpowiedzi: uzależniona?
    Nemezis21
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 13
    • Bywalec

    Muszę coż zrobić… nie kocham go,wiem to na pewno.Nie chce z nim być i powiedziałam mu to.Problem tylko w tym że ja nie umiem być sama 🙁 🙁 🙁 Taka sytuacja miała miejsce już dwa razy- to znaczy ja podejmowałam decyzje o rozstaniu.Ale było mi cholernie ciężko,po kilku dniach on dzwonił z propozycja spotkania się a ja ulegałam… boje sie że teraz bedzie tak samo.Nie chce tkwić w niewłażciwym związku ale z drugiej strony nie potrafie być sama…
    Nie chce mi sie żyć 😥

    W odpowiedzi: uzależniona?
    Nemezis21
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 13
    • Bywalec

    widzisz, problem w tym że ja swoje pasje i zainteresowania dzielę z moim mężczyzną…

    W odpowiedzi: uzależniona?
    Nemezis21
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 13
    • Bywalec

    nie sądzę ze to zakochanie:) jak już to przywiązanie, bo faktycznie tylko w nim mam oparcie i zrozumienie…
    [usunięto_link] wrote:

    Nemezis – najważniejszy krok już za Tobą, zauważyłaż w czym problem. To połowa sukcesu 😉

    Po pierwsze uwierz w siebie, nie nakręcaj się, że jesteż słaba, że nie umiesz się skupić, że inni potrafią, a Ty nie, itd. Musisz się wziąć w garżć. Po drugie zastanów się z czego wynika Twoje „nadmierne” przywiązanie do partnera. I spróbuj coż z tym zrobić. No i po trzecie, na pewno pomoże Ci przeorganizowanie tygodniowego charmonogramu – zaplanuj z góry np. co będziesz w danym dniu, typu, że W WOLNYM CZASIE (czyli po uprzednim wywiązaniu się ze swoich obowiązków) tego i tego i tego.. dnia spotkasz się z chłopakiem, a innego ze znajomymi, a jeszcze kolejnego zrobisz coż zupełnie odmiennego, coż dla siebie chociażby. Z czasem nabierze to spontanicznego wyrazu. Rzecz tkwi w tym, że musisz sama się jakoż…zdeyscyplinować 😉 Gdy coż robisz – skup się na tym maksymalnie. W przypadku nauki będzie to wielce pomocne – im lepiej się skoncentrujesz tym szybciej osiągniesz cel, a w konsekwencji wygospodarujesz dla siebie więcej czasu na przyjemnożci. Wejdż sobie na swoją własną ambicję, skoro inni potrafią, Ty z całą pewnożcią także 😉

    dzięki za poważne potraktowanie mojej sprawy;)
    Sęk w tym że nawet jak zaplanuje nauke- po prostu wymiękam i dzwonie do chłopaka żeby przyjechał… 😳
    Znajomych to kompletnie zaniedbałam, praktycznie cały swój wolny(!?) czas spędzam tylko ze Sławkiem.
    Nie mogę się skoncentrować,i nie mogę dotrzymać postanowienia,nawet jak wiem że muszę się nauczyć to to mnie nie mobilizuje, niby zawsze zdaje ale nie tak jak bym chciała.To jest silniejsze ode mnie!!Chyba muszę wybrać się do psychologa…

    W odpowiedzi: czeżć,
    Nemezis21
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 13
    • Bywalec

    Nie, mieszka u rodziców.Nie ma ŻADNYCH szans na ŻADNĄ pracę podczas studiów bo podobnie jak Ty nie mam nawet czasu sie wyspać porządnie, moj kierunek jest ciężki i samo siedzenie na uczelni pochłania mnóstwo czasu.Chyba będzie trzeba przebidować ten rok z himeryczną, złożliwą matką.O Boże!

    W odpowiedzi: czeżć,
    Nemezis21
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 13
    • Bywalec

    Jesteżmy ze sobą 3 lata.Owszem, on jest niezależny ale wątpię czy jego pensja wystarczyłaby na utrzymanie dwojga osób i opłacenie czynszu.Pozatym czułabym sie niezręcznie będąc na jego utrzymaniu.

    W odpowiedzi: czeżć,
    Nemezis21
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 13
    • Bywalec

    Skoro można to uchyl rąbka tajemnicy.Mój aktualny cel to jak najszybciej zrobić licencjat(jestem na 2 roku).Dopiero wtedy bede mogla pomysleć o wyprowadzce bo w moim przypadku nie ma szans na połączenie studiów z pracą.

    W odpowiedzi: czeżć,
    Nemezis21
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 13
    • Bywalec

    Mam 23 lata.Można wiedzieć jaki jest Twój cel?

    W odpowiedzi: czeżć,
    Nemezis21
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 13
    • Bywalec

    Ooo,kochana, czy ja na kogoż „najeżdzam”?Chyba jesteż przewrażliwiona, a myżlałam że to tylko ja mam ze sobą problem…
    Przez myżl by mi nie przeszło żeby się na kogokolwiek z zewnątrz złożcić za całą tą sytuację, a tymbardziej na żwiat.Racja, chyba sama siebie napędzam.Ale trudno stać się bezuczuciowcem i nie myżleć nad tym że nie ma się normalnej, kochającej rodziny.Najwyższy czas zeby założyć swoją.Tylko siły mi potrzeba,więcej siły, skąd ją do cholery brać??

    W odpowiedzi: czeżć,
    Nemezis21
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 13
    • Bywalec

    Bo zostałam skazana na cierpienie przez swoją matkę.Chyba też nie za bardzo wiesz o co mi chodzi, trzeba to przeżyć żeby zrozumieć.Co z tego że sie kiedyż wyprowadzę,że bede miała swoje życie?To jest we mnie i zostanie chyba na zawsze.
    A siłę bardzo chce znaleźć, gdyby było inaczej nie pisałabym tutaj i nie prosiła o pomoc.
    Myżlę że najlepszym rozwiązaniem byłoby natychmiastowe opuszczenie domu, ale żal mi przerywać studiów w które włożyłam dużo pracy i wysiłku.Z drugiej strony- ile można zaciskać zęby??

    W odpowiedzi: czeżć,
    Nemezis21
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 13
    • Bywalec

    myżlę od wielu lat nad psychologiem, powinnam rzeczywiżcie w końcu sie wybrać tylko jak trafić na dobrego…
    Moj chłopak o wszystkim wie, jest bardzo wyrozumiały ale niestety nie jest w stanie sie wczuć w moją sytuacje bo sam wychowywał sie w szczężliwej rodzinie i w miłożci,nie jest w stanie mi pomóc.
    A cel owszem mam tylko że nie mam już sił do niego dążyć, ani psychicznych, ani fizycznych.Nie dożć że mam problemy z kręgosłupem, to jeszcze ciężkie nadciżnienie.

Przewiń na górę