patris

Twoje odp. na forum:

  • Autor
    Odp.
  • W odpowiedzi: patologia w rodzinie…
    patris
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 21
    • Bywalec

    milenka, przeszkadza bo stałam sie samolubna i myżle tylko o sobie…
    A nie patrze na potrzeby mojego Narzeczonego…i go to boli..Wogóle to prubujemy mnie zmienić,,,Fakt obruciłam się o 180 stopni ale to jeszcze za mało… 😕

    W odpowiedzi: patologia w rodzinie…
    patris
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 21
    • Bywalec

    olguż, tak pracują, ojciec w pogotowiu a matka w szkole….
    co czyje??? hmm.. nienawiżc że tak mi życie zniszczyli…laczego akurat na mnie to trafiło..! kojarzy mi sie bryd, pijaństwo smrud papierosów ktore mnie dusza a oni i tak dalej palą…smutek,płacz….

    W odpowiedzi: patologia w rodzinie…
    patris
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 21
    • Bywalec

    mam 16. 2 sierpna będe mieć 17lat. 😆
    Jak juz bardziej dorosłam..to od ytej pory sie nimi nie przejmuje…
    czy oni sie tłuka ..czy cos innego to mnie nie obchodzi.
    A rodzina wszystko widzi…bo ile razy widzieli Matke jak była posiniaczona.. o pijana..nawet teraz jak pracuje u mojej cioci w szkole to pije i ona przeciez to widzi….Nioe pamie tam dnia żeby oni byłi trzejżwi;/;/;/.. a jak juz byli to tylko wtedy kiedy maja problemy ze zdrowiem..to na chwile przestaja i potem znowu zaczynaja pić. TAAA …..ja tez zaczełam myslec tylko o sobie….byłam dwiema innymi osobami, w szkole ina ….te udawanie że wszystko jest super ,akich to mam kochamych rodziców..A przychodząc do „domu”(metrarz 38m kwadratowych) byłam pełna Agresji, nie raz chciałam popełnic samobujstwo…tip. Poprostu chciałam żeby sie odemnie odczepili!!
    I to że jestem i byłam zajeta soba przeszkadza mi teraz…w obecnym życiu…z moim natrzeczonym.

    chodze do technikum(ekonomik w rybniku)..i jeszcze 4 lata mi zostały.. 😛
    prubowalam rozmawiać kiedys z nimi o tym co czuje ,ale chyba wiecie jak sie to skończyło…(ty debilu, pojebało ci sie coż, tak zle masz to wypier|****) itd. Napiszcie cos wiecej o tej instytucji 😆

    W odpowiedzi: patologia w rodzinie…
    patris
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 21
    • Bywalec

    moji „rodzice” uważaja że to jest normalne co się dzeje…I to jest okropne że nic nie chca robić z tym 😕 nie widza problemu…A ja go widze

    W odpowiedzi: patologia w rodzinie…
    patris
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 21
    • Bywalec

    jestem jedynaczką, babcia nie pomaga bo juz jej nie ma.. 🙁 …A rodzina widzi co się dzieje…Ale ma tu wszystko w dup…
    Dalszy ciąg histori jest taki..że kiedy ja dorastała i juz miałam na tyle lat żeby zrozumieć,dlaczego Matka nie ma na jedzenie…A Ojca ciagle niema,i dlaczego on ją bije,wyzywa…Jak to zrozumiałam to zaczełam bronić Matke.wstawałam w jej obronie i obrywałam…chcąco lub nie chcąca 🙄 . było wiele takich akcjii., jak uciekałam z Matką do sąsiadki lub na dwór…Raz się zdarzyło że Ojciec tak matke skatował,co się bardzo często zadarzało że straciła przytomnożć…Po tej akcjii si etroche uspokojił,Ale nie na długo.

    Matka nie wytrzymywała już tegoi chyba stwierdziła ,że dlaczego ona nie może wypić..i tak się zaczelo że jak nie on to ona..tylko że ona popadła w taki naług ze np.wolała zaost pieniądze kupić wóde niż coż do jezenia….bez rzadnego chamowania…Wyzywała i dalej to robi ,na mnie bo na kim innym by miała jak Ojca się boji, to ja od rana przed szkoła sprząrtam..przychodze ze szkoły ,gotuje a ona rano wóda ,potem żpi,potem Ojciec przychodzi….i wychodzi jak ją widzi…A ona wstaje i wyzywa mnie od**** i że nie jest pozprzatane…Wyzywa że jestem zdziwką itp… c.d.n

    W odpowiedzi: patologia w rodzinie…
    patris
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 21
    • Bywalec

    ASZITA.. niestety życie nie jest takie piękne…Ja jestem z rodziny patologicznej i to BARDZO…!! 🙄 u mnie najpierw ojciec(tak to dobre słowo..bo za taty go nie uważam) zaczoł pić…tłuc matke, zaczeło się to ok. 17 lat temy przed moim urodzeniem jeszcze..Moja matka bało się go bo reke ma „twardą”….od najmłodszych lat patrzyłam na libacje alkocholowe w domu….imprezy do białego rana i ludzi ,których wogóle nie znałam leżących na podłodze, u mnie w pokoju(jeżli to idzie pokojem nazwać…bo jest to przedzielony duży pokuj bez drzwi).A rano powtórka…Matka do pracy, ja do babci, A ojcie na balange….

    Jak przyszedł i niebyło np.postrzątane to Matka dostała wpierdol…na początku dostawała lekko, ale z czasem kiedy ja dorastałam …i matka już nie wytrzymywała…i bardziej dostawał mocniej ja bił…. TO DŁUGA HISTORIA KTÓRA TOCZY SIĘ DO TEJ GODZINY…JEśLI CHCECIE OPOWIEM DALEJ…szukałam takiego forum na którym moge sie wyżalić i komuż to poowiem …i może ktoż mi pomoże 😉

    POZDRAWIAM

Przewiń na górę