poturbowana

Twoje odp. na forum:

  • Autor
    Odp.
  • W odpowiedzi:
    poturbowana
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 26
    • Bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    Zawsze jest takie ryzyko, że będzie pic…Wiem, że u mojego ex tata trochę pił…Więc może jeżeli ma już takie dożwiadczenia z młodożci, to sam nie będzie, chociaż różnie to bywa.
    Są inni mężczyzni, ale tak nie iskrzy…Poczekam, może jeszcze spotkam księcia..

    Napewno ! Znajdzie się facet , ktorego pokochasz z jego zaletami i wadami oczywiżcie będzie to miłożć wzajemna o jakiej marzysz.I tego Ci życzę w tym Nowym Roku – obyż czuła , że jesteż kochana i kochała.Choć oczywiżcie miłożć , która polega na dawaniu bez oczekiwania na rewanż uwierz jest piękna. 😛 😛 😛 😛

    W odpowiedzi: depresja
    poturbowana
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 26
    • Bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    Powiedz mi, czy zauważylaż jakież symptomy wczeżniej u swojego partnera, przed żlubem? Jak długo byliżcie razem przed jego przemianą? [/i]

    Ho ,wiesz ja doskonale zdawałam sobie sprawę , że mój mąż ma taki problem jeszcze przed żlubem , ale wiesz jako młokoska myżlałam , że miłożć góry przenosi i że dam radę go odmienić.Ale alkoholizm to wstrętna choroba ma początek w duszy i albo się upada na dno i koniec , albo podnosi się i na wieki żyje bez kropelki alkoholu. Nie będę się tłumaczyć dlaczego wyszłam za niego choć byłam żwiadoma tego ,że jest alkoholikiem – ale psychologia mówi że córka szuka przeważnie takiego męża jak jej ojciec i coż w tym chyba jest ,bo mój ojciec to również alkoholik.Ale cóż – nie różami życie usłane ,a i one mają kolce.Ale to już Nowy Rok i życzę użytkownikom tego portalu :Marzeń o które warto walczyć.
    Radożci, którymi warto się dzielić,
    przyjaciół z którymi warto być
    i nadziei bez której nie da się żyć.
    Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2009
    oby nie był gorszy od minionego
    ale decydowanie lepszy
    w sprawach finansowych i zawodowych
    😛 😛 😛 😛 😛

    W odpowiedzi: jak mozna byc takim skur**********?
    poturbowana
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 26
    • Bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    Nawet jesli to telefon na karte a masz jego parametry czyli numer IMEI to mozesz zablokowac aparat :)))

    No bardzo mnie czieszy ,że wracasz do rzeczywistożci i głowa do góry.
    Marzeń o które warto walczyć.
    Radożci, którymi warto się dzielić,
    przyjaciół z którymi warto być
    i nadziei bez której nie da się żyć.
    Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2009
    oby nie był gorszy od minionego
    ale decydowanie lepszy
    w sprawach finansowych i zawodowych
    Życzy..Poturbowana 😛 😛 😛 😛 😛

    W odpowiedzi: jak mozna byc takim skur**********?
    poturbowana
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 26
    • Bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    Co za ch… aż mi się nóż w kieszeni otwiera.

    Zapewniam ,że są większe chamy i oni też mają swoje miejsce na ziemi.To złożone problemy , wlażciwie Ci osobnicy są chyba w gruncie rzeczy bardzo ograniczeni ,a przez to bardzo nieszczężliwi .Za płytko nurkują w codziennożci.stąd ich problemy .A Ty Klapeczko zasługujesz według mnie na coż więcej .Odpużć!

    W odpowiedzi: depresja
    poturbowana
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 26
    • Bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    Na pewno Twoje problemy się bardzo skumulowały i dlatego tak jest. Spróbuj zrobic coż tylko dla siebie. Zmien kolor włosow, kup sobie jakąs kieckę i umów się z kims. To Cię nie wyleczy, ale na pewno poprawi humor. Spotkaj się z kimż zupełnie nowym, żeby się oderwac od starego żrodowiska, wypróbuj, to dobra metoda. 🙂
    Powodzenia!

    Wiżta wio łatwo powiedzieć – wszytstkie te rady wypróbowane i nic. Jak twi się w toksycznym związku i ma się toksycznych rodziców , to to nie dziala.Ale i tak żlicznie dziękuję za dobre rady one zawsze są na miejscu.

    W odpowiedzi:
    poturbowana
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 26
    • Bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    Jakbym kogoż kochała, to chciałabym byc z nim i nie przejmowałabym się przyszlożcią. Nie umiałabym pozwolic na to, by druga osoba kochając mnie, ożeniła się z inną, tylko dlatego, że ta opcja byłaby dla niej korzystniejsza.

    Widzę .że muszę odkryć kilka faktów z mojej codziennożci , abyżcie mogli coż sobie przetrawić.Koniecznie Manora chcesz z nim być .-Ja z nim jestem i co z tego mam , istny chlew .Mój mąż to alkoholik -mimo to kocham go i co ?Pstro , kazda bliskożć mnie rani , tak ,że czuję wstręt nie do niego , ale do siebie.Wolę już żnić jakby to było , jeżli wszystko byłoby cacy – to pozwala mi przetrwać.Ico Wy na to. 💡

    W odpowiedzi: jak mozna byc takim skur**********?
    poturbowana
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 26
    • Bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    Krzyska poznalam na dyskotece w sierpniu 2007, od razu zaiskrzylo… Zaczelismy sie spotykac, w zimie wyjechalimsy do Niemiec, wszystko bylo pieknie ladnie. We wrzesniu tego roku wynajelismy mieszkanie w Polsce, bo po powrocie z Niemiec chielismy byc raze. Ja od kiku lat miala zdjecia na pewnym portalu, on sobie tez zalozyl tak konto. Kazdy wiedzial jaki druga osoba ma haslo i bylo ok. Nagle on zmienil haslo… ale ja glupia naiwna wierzylam ze nic sie nie dzieje…
    Nie jestem z nim od dwoch tygodni, wrocilam do rodzicow.. nie chcial placic za wynajem..
    Sprawa wyglada tak ze na tym portalu zagadala do mnie dziewczyna ktora jest z nim od pazdziernika,a od listopada z nim wynajmuje mieszkanie… Myslala ze juz dawno nie jestem z nim bo podobno go zdradzilam…ale napisala bo przez przypadek powiedzial do niej „Klaudia” a nie tak jak ona ma na imie… Okazalo sie ze mial nas dwie w jednym czasie.. najlepsze jest to ze ona z nim wpadla…
    A jeszcze w wigilie byl u mnie w pracy i mowil ze teskni, kocha i nie wyobraza sobie zycia beze mnie…
    Jak mu napisalam ze wiem o wszystkim wyslal mi dwa smsy w ktorych pisal: k**** szmato zniszcze Cie….
    Ta dziewczyna po dwoch miesiacach znajomosci wziela kredyt i kupila mu samochod, laptopa i telewizor… mnie „na szczescie” naciagnal tylko na telefon za tysiaka i glosniki do samochodu.. no i musialam za niego zaplacic mieszkanie..
    Ta dziewczyna wie o wszystkim ale widocznie musial ja przekabacic bo kilka dni temu napisala mi zebym „dala im spokoj”..
    Jeszcze sie potrafil wypierac ze okad jest z nia to sie ze mna nie kochal…
    to oczywiscie nie prawda.. ale w koncu sie przyznal…
    Gdy wrocilam do rodzicow wiedzialam ze nie chce juz z nim byc…
    ale jak mozna byc z kims tyle czasu i zrobic mu takie swinstwo… tyle co ja mu wybaczylam, ile zrobilam dla niego.. :(:(
    zaczelam szukac i znalazlam jeszcze jedna dziewczyne z ktora sie spotykal od wrzesnia tego roku, tez jej naobiecywal nie wiadomo co… tez ja poznal na tym portalu…
    wiem ze nie wszyscy faceci tacy sa ale dziewczyny uwazajcie…
    a mi co pozostaje..? isc do lekarza i sie zbadac czy ten skur**** mnie czyms nie zarazil…….. 🙁
    zawsze myslalam ze nie mozna kogos nagle przestac kochac… a ja go nie nawidze z calych sil!!!!

    No ,no Klapeczka! Masz Ty przezycia . ALe spójrz na to inaczej.co Cię nie zbije to Cię wzmocni.Teraz ostroznie podejdziesz do tematu , a rzeczywistożć okarże sie dla Ciebie zapewne laskawsza. 😛

    W odpowiedzi:
    poturbowana
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 26
    • Bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    Moim zdaniem nie ma milożci bez wzajemnożci. Co z tego, że się kogoż kocha, skoro nie mozna byc z tą osobą. Miłożc to kochanie i bycie kochanym. Dawanie i branie. Taka jest prawda. Człowiek ze swej natury jest egoistą i chce też coż miec. Ja kocham, ale miłosci nie mam i wierzę, że się wyleczę z tego. A dlaczego? Bo też chcę się dla kogos liczyc.

    No .no niby masz rację.Ale pomyżl!Czy to nie piękne myżleć , tęsknić , żnić- tego Ci nikt nie zabierze , nie podepcze , nie zniszczy.No tak wiem chodzi o bliskożć ciała . Ale to tylko namiastka tej miłożci A ciało bywa zawodne i nie zawsze z ,,duchem” zgodne.Piszesz , żę kochasz to piękne – na pewno nie jesteż kochana? A może to tylko taki Twój stan ducha i ciała.A co do egoizmu masz rację człowiek jest z natury egoistą.Więc, aby być kochanym najpierw musi pokochać sam siebie.(to nie łatwe -wiem coż o tym , ale inaczej się nie da.Ajeżli chcecie czego ż więcej ,a czytanie nie jest Wam obce to polecam książki Małgorzaty Klicińskiej -,Dom nad rozlewiskiem ”,,,Powroty nad rozlewiskiem ” oraz ,,Miłożc nad rozlewskiem”.Obecnie jestem po przeczytaniu tych książek i zapewniam ,że dużo tam każdy znajdzie coż dla siebie o miłożci. Pozdrawiam i życzę dla każdego z Was prawdziwej miłożci przez duże M. 😛

    W odpowiedzi:
    poturbowana
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 26
    • Bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    Też w czymż takim tkwię… Kocham, ale nie mogę byc z drugą osobą, bo ona tego nie chce. Mimo tego mówi, że nadal mnie kocha. Ile bym oddała za to, by stac się osobą bez uczuc.

    Czy kochać to znaczy być z kimż?Nie kochani miłożć nie może sprowadzać się tylko do obcowania z druga osobą Kochać to żnić , tęsknić , cierpieć ,wybaczać , upadać ,powstawać i to jest to.(oczywiżcie to moje zdanie,wy macie prawo czuć to inaczej).Przepraszam ,że zakłóciłam Wam te wasze wywody , ale chętnie przyłączę sie do dyskusji.A co Wy na to?

    W odpowiedzi: depresja
    poturbowana
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 26
    • Bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    A jakie masz objawy? I co Cię skłoniło do tego, by się leczyc?
    Życzę Ci, żebyż jak najszybciej z tego wyszła. Ja czasami też mam stany depresyjne, próbuję je zwalczac. Najważniejsze jest to, by nie byc za długo samemu…

    Jakie mam objawy? To długa ,, droga”!
    4wrzeżnia dopadł mnie silny ból głowy z tyłu z usztywnieniem karku ,wyladowalam w szpitalu Tk , punkcja kręgosłupa ,przeżwietlenie kręgów szyjnych,badanie przepływowożći żył , badania na boleriozę , badania tarczycy itp. wszystko w normie.A mnie bylo coraz gorzej doszło pieczenie całego ciala , lęk przed żmiercią , bezssenne noce ,silne pocenie w trzy tygodnie schudłam 7 kg przy normalnych posiłkach , dławienie w gardle itp.
    Do tego dochodziła wysypka , którą tylko ja widziałam (horror).to skłoniło mnie do wizyty u psychologa a następnie u psychiatry i diagnoza silna nerwica z depresją.Obecnie uczęszczam na terapię indywidualną i łykam codziennie rexetin , co prawda juz pewne objawy zniknęły, ale nadal mam potworne szumy uszne i czasami pieczenie najbardziej w okolicy karku.Fachowcy tłumacza mi ,że potrzeba czasu.Aja do objawów fizycznych już się przyzwyczaiłam , gorzej z moim stanem ducha wewnętrzny rozgardiasz – kiedy ja to wszysko ogarnę , a życie mnie nierozpieszczało od dziecka – na terapi dowiedziąlam się , że moje problemy narastały już od tego czasu.No już dożć napisalam , teraz wy piszcie , a propo ja nie narzekam na sój los bo wiem że inni mają gorzej , ale wiem też że w takim stanie jak teraz jestem nie da się dalej żyć.Pozdrawiam i czekam na madre słowa. 😳

    W odpowiedzi: depresja
    poturbowana
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 26
    • Bywalec

    Dzięki , że ktoż chce mnie wysłuchać.Nie jest łatwo jak ktoż się tak zagubił w tym życiu jak ja.Na pewno ten stan w większożci jest moją zasługą małej dbałożci o siebie i swoje zdrowie,ale ja już mam tak od dziecka , że wszyscy inni są ważniejsi ode mnie.Trudno jest mi wykrzesać trochę egoizmu dla siebie.a byłoby mi łatwiej przetrwać.Mam nadzieję , że na tym forum będę mogła wyczyżcić swoje złe myżli i wrócić do normalnożci.Serdecznie pozdrawiam i proszę odpowiadajcie , bo to może być najlepszą terapią dla mnie.

Przewiń na górę