• Autor
    Odp.
  • Cleo
    Member
    • Tematów: 29
    • Odp.: 857
    • Zasłużony

    Jaki macie stosunek do swoich babć?
    Mieszkacie z nimi? Często się widujecie/odwiedzacie?

    Ja generalnie nie mieszkam z babcia… babcia mieszka w tym samym bloku na tym samym piętrze, czyli obok mnie ALE cały dzień siedzi u nas w domu (od 8 rano do 19stej – 20stej), u siebie jedynie żpi

    Ja tutaj mieszkam tylko z bratem , więc większego problemu nie mam z tym żeby tutaj przebywała ale powoli zaczyna mnie to drażnić. dlaczego?

    1. siedzi większożć dnia w kuchni przez co nie można tam nic zrobić – herbaty czy czegoż do jedzenia, kuchnia jest mała a ja nie lubie po prostu jak ktoż mi się kręci :/ a do tego za każdym razem patrzy mi się co robie, co jem, ile i jak i większożć rzeczy komentuje……

    szczerze mówiąc to nie wiem co ona w tej kuchni robi, po prostu się pałęta… jedyną konkretną rzeczą którą tam robi jest obiad.. zmywa nawet kiedy jest w zlewie jeden kubek …

    z tego punktu wynika kolejny

    2. gdy przyjeżdża do nas jakaż ciocia lub wujek to często są komentarze typu, że ona musi gospodarować dwoma domami 😯 😕 , że tyle roboty itd itd. strasznie mnie to drażni bo nikt od niej nie wymaga by gotowała (tym bardziej, że ja tego nie jem, a brat czasami), nikt nie wymaga by prała bo to potrafię zrobić sama, nikt nie wymaga by sprzątała 3 razy w tygodniu mieszkanie w którym mieszkają 2 osoby których pół dnia nie ma w domu i innych rzeczy też nikt od niej nie wymaga!

    do tego są komentarze na temat moich rodziców, że zostawili babci na głowie dwoje dzieci ( ja mam 21 lat a brat 19 :?) i jesteżmy odpowiedzialni, nie ma u mnie w domu żadnych imprez, schadzek itd. itd. o siebie potrafimy zadbać

    bardzo mnie to drażni a nawet mocno denerwuje….

    wiem, że życie z babcią pod jednym dachem jest trudne i wymaga od młodszych akceptacji, ale już czasami mnie wyprowadza z równowagi..

    do tego dochodzi jeden ważny? fakt… po co płacić za czynsz, rachunki itd w tamtym mieszkaniu skoro ona tam praktycznie nie mieszka?? lepiej dla rodzinnego budżetu by po prostu spała tutaj także a tamto mieszkanie można by było wynająć prawda?

    nic jej nie mówie bo nie mam odwagi jej nic powiedzieć, nie mam do niej pretensji że się stara nam pomóc bo wiadomo że mieć nie można, ale po co głupie komentarze do rodziny i czy ona nie widzi tego, że często bardziej nam przeszkadza niż pomaga?

    parvati
    Member
    • Tematów: 41
    • Odp.: 4056
    • Guru

    a bym sie wyprowadzila.

    powaznie: nie znioslabym babci w kuchni, w lazience itd.

    katarinaa87
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 72
    • Stały bywalec

    Ja uwielbiam moją babcie. Jest najstarsza w tej czężci rodziny, z którą mam kontakt. Najbardziej lubię jak gadamy o historii rodziny. Bardzo ciekawe rzeczy opowiada. Kiedyż na podstawie jej opowiadań próbowałam stworzyć drzewo genealogiczne.
    Babcia jest super:)

    parvati
    Member
    • Tematów: 41
    • Odp.: 4056
    • Guru

    [usunięto_link] wrote:

    Ja uwielbiam moją babcie. Jest najstarsza w tej czężci rodziny, z którą mam kontakt. Najbardziej lubię jak gadamy o historii rodziny. Bardzo ciekawe rzeczy opowiada. Kiedyż na podstawie jej opowiadań próbowałam stworzyć drzewo genealogiczne.
    Babcia jest super:)

    nawet gdyby byla najbardziej super i codziennie dawala mi kieszonkowe…nie, dzieki.

    moja prywaynosc cenie bardziej.

    dlatego: w moim mieszkaniu ja rzadze. nikt mi nie bedzie grzebal w garach, segregowal gaci do prania czy krytykowal za styl zycia.

    Lady_Kala
    Member
    • Tematów: 42
    • Odp.: 1149
    • Maniak

    Ja mam ogromny szacunek do mojej Babci,bardzo ją kocham! Wychowała mnie i moją siostrę-najpierw wiadomo-rodzice pracowali więc zajmowała się nami Babcia a potem 11 lat temu zmarla moja Mama-też Babcia nas wychowywała,zastąpiła Mamę i razem z Tatą żwietnie sobie poradzili! Ja byłam wtedy w 4 klasie podstawówki a moja siostra w 3-małe dzieci w sumie… 🙁

    Wiem,że Babcie już tak mają,że wszędzie muszą się plątać,wszystko sprzątać,wciskać co chwilkę coż do jedzenia… Gdy chodziłam do liceum strasznie mnie to wkurzało,ciągle były starcia o to,że nigdy nie mogłam znaleźć swoich rzeczy bo gdy ja byłam w szkole to Babcia robiła swoje porządki i przemeblowania w domu,psa tak zawzięcie odżywiała,że musieliżmy go odchudzać,obrażała się jak nie chciałam zjeżć całego obiadu (a dawała przeogromne porcje!) a cała ta nadgorliwożć z miłożci…
    Prawie każda Babcia tak robirobiła-zwłaszcza te,które odegraly większą rolę w wychowaniu sowich wnuków! Mój Mężczyzna też został wychowany przez Babcię bo Jego Mama zginęła młodo w wypadku samochodowym! Jegow ychowanie i zachowania Babci (nadgorliwe sprzatanie,wciskanie ogromnych ilożci jedzenia,zamartwianie się jak wnuków nie ma w domu…) były identyczne jak u mnie w domu!

    Dzisiaj Babciam ma 84 lata-ani ja ani siostra nie mieszkamy już w domu! Mieszka z Tatą,którego dalej uparcie traktuje jak małe dziecko,pomimo,że Tata ma 50 lat… Ja jestem w domu tak często jak tylko się da,dzwonię do Babci po 3 razy dziennie-nawet mam w taryfie rozmowy z numerem Babci za darmo! Szanuje Ją,kocham i jestem wdzięczna,że pożwieciła nam tyle czasu w dzieciństwie,zastapiła nam matkę… Niektórzy moi znajomi mieli rodziców robiących karierę,którzy nigdy nie mieli dla nich czasu-moja Babcia była zawsze! Zawsze mogłam z Nią porozmawiać,zawsze pomogła…

    I chociaż do tej pory ilekroć przyjdę do domu chce mi wciskać ogromny obiad chociaż za każdym razem mówię jej,że będę jadła z moim Ukochanym obiad u nas w domu a dwóch nie dam rady zjeżć to krzyczę na nią,nie wkuzam się,ze ciągle pyta o to samo znając odpowiedź bo mam o Niej duży szacunek!
    I dlatego Tata dalej z nią mieszka,chociaż martwi się o niego i przypomina mu o wszytskim jak 9-latkowi-bo gdy się kogos kocha i jest się mu za coż wdzięcznym to egoizmy typu „nie będzie mi się nikt wtrącał” czy „to moje zycie” nie przeszłyby mi przez gardło… Można delikatnie wytłumaczyć,poprosić o zrozumienie ale wszystko mając na uwadze,że to starsza osoba i dlatego jest uciążliwa nieraz bo Cię kocha!

    parvati
    Member
    • Tematów: 41
    • Odp.: 4056
    • Guru

    szacunek szacunkiem…ale wytrzymywanie z babcia przesiadujaca w kuchni 12 godzin na dobe nie jest zjawiskiem normalnym. co wiecej: na maksa klopotliwym i utrudniajacym normalne funkcjonowanie.

    przeprowadzcie sie z bratem do niej do chaty:))) moze nie zauwazy i zostanie w waszej kuchni:)

    Cleo
    Member
    • Tematów: 29
    • Odp.: 857
    • Zasłużony

    Lady – masz rację, moja babcia jest podoba do Twojej… też mam do niej szacunek i za każdym razem gdy nerwy idą w górę mówię sobie, że tak nie można…

    z resztą już pisałam wczeżniej nie mogłabym jej nic powiedzieć nic złego

    też miałam trudny okres z rodzicami – kłóciliżmy się strasznie i tylko babcia była osobą w całej rodzinie która mnie rozumiała i nigdy nie powiedziała złego słowa 🙁

    niemniej jednak to, że mnie drażni jej zachowanie jest faktem.
    drażni mnie żrednio 3 razy dziennie, gdy idę do kuchni

    😕

    jeżli chodzi o wyprowadzkę z domu to nie widzę takiej możliwożci przez najbliższe 2 lata albo i dłużej, a brat wyjeżdża w październiku na studia…

    chyba pozostaje mi po prostu nauczyć się z tym żyć 🙂

    Olgus
    Member
    • Tematów: 18
    • Odp.: 1073
    • Maniak

    A ja nie rozumiem dlaczego babcia u Was spędza cały dzień, a u siebie tylko nocuje.
    Wychodzi na to, że jedno mieszkanie stoi puste przez większożć czasu.

    Tak jak napisała parvati- może Wy się przeprowadzicie do jej mieszkania? 😉

    Czersi
    Member
    • Tematów: 12
    • Odp.: 622
    • Zasłużony

    Moja Babcia w ogóle typowej babci nie przypomina : nie chodzi do kożcioła,nie jest nadopiekuńcza(no może oprócz spraw dotyczących jedzenia),nie chodzi nigdzie na ploty i w ogóle fajnie można z nią pogadać,zwłaszcza na temat przeszłożci bo w czasie wojny mieszkała w Niemczech i nawet pamięta jeszcze trochę niemiecki.Normalnie w porównaniu do jakiejż typowej babci to moja jest hardkorem 😀

    A co do tematu to strasznie by mnie wkurzała jakakolwiek osoba siedząca mi cały dzień w domu!Ja ogólnie muszę mieć dużo prywatnożci…Może znajdźcie Babci jakież zajęcie?Jak chodziłam na wolontariat to przychodziły też tam różne starsze panie i zajmowały się dziećmi.Naprawdę dzieciaki były zadowolone a i te kobiety czuły się potrzebne i nie siedziały całymi dniami w oknie czy w kożciele.To tylko taki przykład oczywiżcie,ale coż musicie z Babcią zrobić.Mi się wydaje,że ta kobieta po prostu chce czuć się potrzebna,nie chce siedzieć samotna w domu i to dlatego.Tylko,że nie rozumie,że Wy macie już własne życie i nie potrzebujecie całodobowej opieki.Pogadajcie może z nią.Kurde,trudna sprawa bo trzeba uważać,żeby jej nie urazić.

    parvati
    Member
    • Tematów: 41
    • Odp.: 4056
    • Guru

    nie da sie jej nie urazic.

    ale: wolalabym, zeby sie na mnie na kilka dni obrazila niz mi w gary zagladala.

    Mi
    Member
    • Tematów: 15
    • Odp.: 378
    • Pasjonat

    Nie powinno się źle mówić o zmarłych ale nie czułam sympatii do mojej babci, dlatego ze ona nigdy nie czuła do nas, do mnie i rodzeństwa. Dlatego też była mi obojętna.
    Ale babcie potrafią być wspaniałe jak obserwuję po znajomych. Mimo to nawet z najlepszą babcią nie chciałabym mieszkać. Podobnie jak z mamą.

    Cleo
    Member
    • Tematów: 29
    • Odp.: 857
    • Zasłużony

    Ja też nie rozumiem tego włażnie dlaczego siedzi u nas cały dzień.

    Może nie non stop – bo wiadomo czasem wychodzi do kożcioła, czy na działkę (to jest jej zajęcie) ale generalnie w każdej minucie możesz się jej spodziewać!

    Nie mam zamiaru z nią rozmawiać, nie mogłabym jej w żaden sposób urazić z resztą nawet by mnie nie było stać na taką rozmowę.

    Zapewne powodem jej ciągłego przebywania tutaj jest także to, że większą czężć życia spędziła włażnie tu. Bo to było mieszkanie jej i dziadka, ale my po powrocie z zagranicy mieszkaliżmy tu z nimi – tak być nie mogło więc rodzice kupili mieszkanie obok dziadkom, w konsekwencji musieli kupić jeszcze jedno bo dziadek nie chciał mieszkać z babciom ale to już nie ważne 😀

    – myżlę, że może trochę z przyzwyczajenia…

    nie mniej jednak nie widzę sensu w dyskusji z babciom na ten temat…
    nie mogłabym tak..

    Cleo
    Member
    • Tematów: 29
    • Odp.: 857
    • Zasłużony

    hehe jednak widzę, że wszystkim babcia kojarzy się z dużą ilożcią jedzenia :D:D

    Czersi
    Member
    • Tematów: 12
    • Odp.: 622
    • Zasłużony

    Raczej nasze Babcie większożć życia nie cierpiały na nadmiar produktów spożywczych(wojna,PRL) więc teraz to sobie odbijają,niestety.A czemu tak się bronisz przed rozmową z Babcią?Chyba innego wyjżcia nie ma.

    Cleo
    Member
    • Tematów: 29
    • Odp.: 857
    • Zasłużony

    Po prostu nie potrafiłabym jej powiedzieć „słuchaj, nie przyłaź tu tak często bo mnie to denerwuje”…

    po za tym dziż sporo myżlałam o tej mojej sytuacji z babcią i doszłam do wniosku, że muszę zaakceptować obecny stan ze względu na szacunek do niej…

    może to głupio zabrzmi, ale nie chce jej w żaden sposób krzywdzić, w końcu ma już swoje lata i nigdy nie wiadomo, kiedy umrze… a życie lubi płatać figle.. nigdy bym sobie nie wybaczyła gdybym powiedziała jej coż nie miłego a za jakiż czas to by się stało…

    poza tym pewnie bardzo by to przeżyła głęboko, czułaby się problemem… mogłoby to mieć duży wpływ na jej zdrowie, tym bardziej, że ma problemy z sercem (jak większożć starszych osób)

    myżlę więc, że mogę to po prostu przeżyć, zaakceptować i postarać się nie traktować tego jako wielki problem..

    PS. w LO miałam kolegę, który mieszkał z babcią, która była trochę żlepa i kiedyż zauważył jak myła swoją sztuczną szczękę jego szczoteczką ! 😕 😆 😆

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " BABCIA"

Przewiń na górę