- AutorOdp.
- 27 grudnia 2009 at 21:15
Ale nie oszukujmy się, że włażnie koło tej kwoty, którą podałeż powinna zarabiać osoba, która ma odpowiednie kwalifikacje i chce jakoż przyzwoicie żyć w tym kraju. A realia są jednak nieco inne.
27 grudnia 2009 at 21:17to nie jest tak, ze „niektorym sie wydaje”.
po prostu zwykle mierzymy ludzi swoja miara i skoro ja „na start” (nie mam na mysli pierwszej pracy w zyciu, ale powiedzmy pierwsza stala posadke po uzyskaniu tytulu magistra) zawolalam duzo wiecej niz 1500 netto-bo badzmy szczerzy ta pensja nie starczylaby mi, zeby zyc na poziomie, do ktorego jestem przyzwyczajona, a moj pracodawca na to chetnie przystal, moge przypuszczac, ze inni ludzie zaczynajacy „prawdziwe zycie” tez cenia sie nieco wyzej niz 1500.
zdaje sobie sprawe, ze sa zawody, w ktorych zaczyna sie od pensji naprawde niskich. ale tez po wielu latach samodzielnosci nie wyobrazam sobie np probowac zyc z pensji nauczyciela i tym samym wrocic na garnek rodzicow. po prostu to w moim przypadku odpada. dlatego wybralam sciezke kariery, ktora zapewnia mi zycie na godziwym poziomie mimo ze sadze, ze w szkole odsnalazlabym sie swietnie i mam do tego odpowiednie kwalifikacje.
jednak…zycie za takie grosze jest dla mnie nierealne.28 grudnia 2009 at 11:28ludzie mogą się cenić niż 1500, ale jak nie ma innej pracy to trzeba za coż żyć i ludzie biorą taką pracę, wiesz wydaje mi się ze Ty żyjesz w nierealnym żwiecie, jakbyż nie wiedziała jak jest. To że Ty żyjesz na poziomie i zarabiasz nie wiadomo ile to się tylko cieszyć ze Tobie się udało,ale innym niestety po magistrze musi wystarczyć 1500.
28 grudnia 2009 at 11:52Anonymous
Inactive- Tematów: 11
- Odp.: 1451
- Maniak
@mrówka wrote:
ludzie mogą się cenić niż 1500, ale jak nie ma innej pracy to trzeba za coż żyć i ludzie biorą taką pracę, wiesz wydaje mi się ze Ty żyjesz w nierealnym żwiecie, jakbyż nie wiedziała jak jest. To że Ty żyjesz na poziomie i zarabiasz nie wiadomo ile to się tylko cieszyć ze Tobie się udało,ale innym niestety po magistrze musi wystarczyć 1500.
Dokładnie, zgadzam się. Zostaje jeszcze zmywak za granicą, ale i z tym ostatnio dużo gorzej
28 grudnia 2009 at 22:03@mrówka wrote:
ludzie mogą się cenić niż 1500, ale jak nie ma innej pracy to trzeba za coż żyć i ludzie biorą taką pracę, wiesz wydaje mi się ze Ty żyjesz w nierealnym żwiecie, jakbyż nie wiedziała jak jest. To że Ty żyjesz na poziomie i zarabiasz nie wiadomo ile to się tylko cieszyć ze Tobie się udało,ale innym niestety po magistrze musi wystarczyć 1500.
coz…nie zarabiam 1500.
jednak: nie sadze, zebym zarabiala „nie wiadomo ile”.
przeciwnie.i to nie jest tak, ze „mi sie udalo”.
to raczej bylo do przewidzenia, ze po studiach czeka mnie dobra robota.
w przeciwienstwie do wiekszosci osob, ktore je koncza mialam kilka drog do wyboru. ciezko pracowalam, zeby ten wybor miec przez cale zycie.29 grudnia 2009 at 15:07Wiecie co?
Ja jak po raz pierwszy się zakochałem – tak naprawdę… z odwzajemnieniem – totalnie zapomniałem, że mam samochód, którym przyjechałem do pracy. Wówczas pracowałem na Foksal w Warszawie. Wróciliżmy z Nowego świata (odwiozłem ją do domu na Bemowo) linią zakochanych. 122 w Warszawie. 😉 Już w tym autobusie wiedziałem, że to Ona i, że się totalnie zakochałem… Wracając do własnego domu unosiłem 30cm nad chodnikami i miałem w 4 literach kanara, który wypisał mi mandat na 90 PLNów za brak biletu… 🙂Ps.
Dziewczyna była bardzo zdziwiona, kiedy następnego dnia odebrałem ją z pracy moją ówczesną Toyotką Celicą… Zupełnie nie spodziewała się, że mam auto. Ewidentnie nie miało to dla Niej znaczenia.29 grudnia 2009 at 18:49A dla mnie auto jest ważne i nie wyobrażam sobie sytuacji,że w naszym domostwie brakuje samochodu.Już mamy spore trudnożci,bo jedno auto jest w warsztacie i trzeba sie tym drugim dzielić 😛
Nie byloby dla mnie tragedii gdyby moj facet auta nie mial,ale nie ukrywajmy-samochód znacznie ulatwia życie.
Marka jest dla mnie bez znaczenia-byle nie maluch,bo zwyczajnie nie czuję sie w tym aucie bezpiecznie.Samochód generalnie powinien być taki,żebym nie bala się nim sama jechać.Ok,jestem trochę fanką mercedesów 😉29 grudnia 2009 at 18:58Anonymous
Inactive- Tematów: 11
- Odp.: 1451
- Maniak
Zawsze kobieta może prowadzić, a facet pić piwko kiedy tylko chce 😆
30 grudnia 2009 at 14:06Przerabiałam to… nieraz prowadziłam samochod mojego chlopaka z nim na siedzeniu pasażera-oczywiżcie z nim i piwem 😉
30 grudnia 2009 at 14:43Anonymous
Inactive- Tematów: 11
- Odp.: 1451
- Maniak
[usunięto_link] wrote:
Przerabiałam to… nieraz prowadziłam samochod mojego chlopaka z nim na siedzeniu pasażera-oczywiżcie z nim i piwem 😉
Taka kobieta to na wagę złota, ale póki sam nie mam prawa jazdy to posiadanie prawka przez kobietę byłoby dla mnie tylko źródłem dodatkowych kompleksów 😆
30 grudnia 2009 at 14:58Mój były posiadał auto .Ale nigdy nie powiedziałabym,że był to jeden z wyznaczników tego,że chcę z nim być. Auto było, no to było. Stało w warsztacie , no to stało.
świat się nie zawalił.Mój obecny mężczyzna również ma samochód, a do tego jest mechanikiem. Więc siłą rzeczy jego „fura” jest ładna, dobra i zadbana.
I w tym przypadku cieszę się,że oboje mamy samochody, bo mieszkamy od siebie 50 km (100km) więc siłą rzeczy nasze kontakty byłyby ograniczone przez ROZKŁAD JAZDY PKS/PKP.Przypomina mi się jednak,że D. powiedział mi kiedyż, że gdyby nie to,że ma auto nie zdecydowałby się na ten związek.Na szczężcie takie myżlenie miał do 2-3 spotkania, teraz wiem,że i bez auta byłby tylko mój 🙂
Więc w tym przypadku,to mężczyzna czuł się gorszy bez auta, a nie było to zdanie kobiety.A co do wożenia swojego mężczyzny, to również mi się zdarza, ale nie często.
Po pierwsze ja mam swojego kochanego,małego peugocika, a on jakiż dłuugi wynalazek, więc i komfort jazdy inny.
Po drugie – D. źle się czuje na miejscu pasażera, miejsce za kierownicą to miejsce dla niego, ja na szczężcie wolę miejsce pasażera ;).
A po trzecie, przecież to jego AUTO, zapewne jakbym wsiadła to coż by się stało, albo nie daj boże za szybko bym bieg zmieniła (-; , takie tam dyrdymały mężczyzn.30 grudnia 2009 at 16:36Dodatkowe plusy wg starego piernika Hard Dicka:
Przyciągające wzrok auto + przystojny facet = darmowy seks 😉
30 grudnia 2009 at 16:38Anonymous
Inactive- Tematów: 11
- Odp.: 1451
- Maniak
Przyciągające wzrok auto + przystojny facet = darmowy seks 😉
Nie mam ani tego pierwszego, ani nie jestem tym drugim 😥
30 grudnia 2009 at 18:04[usunięto_link] wrote:
Dodatkowe plusy wg starego piernika Hard Dicka:
Przyciągające wzrok auto + przystojny facet = darmowy seks 😉
nie ma się w sumie czym chwalic…
30 grudnia 2009 at 21:23ja tam nie place a fury nie mam wiec jestem fajniejszy chyba niz ty bo mniej wysilku wkladam hahaha
boze co ja czytam w ogole 😀 coraz wieksze glupoty tu sie wypisuje ;p
- AutorOdp.