- AutorOdp.
- 11 sierpnia 2008 at 04:40
Co zrobić? Zaakceptować to.
Najgorsze co możesz zrobić to podjąć próbę 'ukatolicznienia’ partnera…Jeżli na drodze autonomicznej decyzji (bez Twojego czy rodziny namawiania) zechce stanąć u Twojego boku przed ołtarzem – ok, ale nie wymagaj tego od niego.
11 sierpnia 2008 at 10:01[usunięto_link] wrote:
Co zrobić? Zaakceptować to.
Najgorsze co możesz zrobić to podjąć próbę 'ukatolicznienia’ partnera…Jeżli na drodze autonomicznej decyzji (bez Twojego czy rodziny namawiania) zechce stanąć u Twojego boku przed ołtarzem – ok, ale nie wymagaj tego od niego.
ale ja nic nie wymagam 😆 zapytalam coz zrobic – nie bedzie chcial to nie 🙂
poza tym jak juz gdzies wspomnialam moja przyjaciolka brala slub w polskim kosciele z Turkiem ktory byl ateistą.12 sierpnia 2008 at 14:31[usunięto_link] wrote:
moja przyjaciolka brala slub w polskim kosciele z Turkiem ktory byl ateistą.
To akurat żaden wyjątek, jeżli tylko osoba ateizująca ma chęć stanąć przed ołtarzem i odklepać niewiele dla niej znaczącą katolicką formułkę to raczej nikt jej tego nie zabroni 😉
Inna sprawa, że w przysiędze jest zdaje się mowa o wychowywaniu potomstwa w zgodzie z wiarą katolicką…
I dlatego ja nigdy przed ołtarzem nie stanę 😉
12 sierpnia 2008 at 16:13[usunięto_link] wrote:
Inna sprawa, że w przysiędze jest zdaje się mowa o wychowywaniu potomstwa w zgodzie z wiarą katolicką…
Owszem, jest.
Dlatego też- jeżli ktoż wie, że nie będzie wychowywał swoich dzieci w wierze katolickiej to takiej przysięgi składać nie powinien. Oczywiżcie hipokrytów nie brakuje.12 sierpnia 2008 at 17:37Ano.
W ogóle mało jest osób, które naprawde są ateistami, zdecydowanie więcej jest takich, którzy siebie za takich uważają…
Tak czy inaczej – brawo Sandy, że nie chcesz wywierać na nim presji 😉
12 sierpnia 2008 at 20:15[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
Patrząc z mojej perspektywy-katoliczki to nie chciałabym żyć bez żlubu kożcielnego.
ja jestem katoliczka a moj [ex]mąż evangelikiem.
mielismy tylko slub cywilny…
a moj „nowy” chlopak jest ateistą wiec co zrobic? 😕Mój też jest ateistą,chociaz ma chrzest,bierzmowanie i chodzi ze mna do koscioła.Nie modli sie jednak i nie przyjmuje sakramentów.Planujemy slub,dla mnie tylko katolicki wchodzi w gre,wiec w przypadku slubu z ateista jest tak samo jak w przypadku slubu z osoba o innej wierze.Prawo kanoniczne mówi,ze trzeba uzyskac zgode od biskupa a potem ów ateista podpisuje jeszcze papierek,ze nie bedzie przeszkadzał Tobie i Waszym dzieciom w wyznawaniu Waszej wiary.My własnie tak zrobimy 🙂 Głupota jest dla mnie zaciaganie ateisty przed ołtarz i kazanie mu oszukiwac,ze jest wierzacy.Wszakze wtedy taki sakrament jest niewazny.
15 sierpnia 2008 at 11:21napewno slub cywilny,dla mnie to tylko jest zwykla szopka i tyle
14 listopada 2008 at 08:34Widzę, że kwestie żlubne to dożć gorący temat tutaj. Mnie się wydaje, że jak ktoż jest wierzący, to ciężko byłoby mu zrezygnować ze żlubu kożcielnego i, jeżli naprawdę kieruje się swoją wiara, coż w stylu 'szopki z białą kiecką’ nie wchodziłoby w grę – takie rzeczy istotne są dla ludzi nie wierzących lub wierzących niezbyt mocno, taka mała pokazówka przed rodziną i znajomymi na co nas stać. A dla osób wierzących to jest głębokie przeżycie religijne i na pewno chcą dochować tradycji (z białą kiecką na przykład), ale nie tym się kierują podejmując decyzję.
Na ten temat to chyba godzinami można by dyskutować, a do porozumienia się nie dojdzie, bo to czężciowo kwestia zasad i gustu. Ale jeżli macie ochotę się wypowiedzieć również gdzież indziej na ten temat, to polecam małą ankietę:
[usunięto_link]
Szkoda, że nie wiadomo, jaka płeć udziela jakich odpowiedzi 🙂
9 marca 2009 at 11:29Witajcie!
Moj narzeczony jest ewangelikiem, a ja katoliczka. Bierzemy narazie slub cywilny, a potem za okolo 2 lata, koscielny. Cywilny w niemczech, koscielny w moim ukochanym krakowie. On jest 100% zdecydowany na taki slub, na wychowywanie dzieci w wierze katolickiej itd. Kwestii spornej nie ma. Nie wiem z czego to wynika. Ale ciesze sie ze on sie sam na to zdecydowal, to dla mnie wazne, bo choc slub w kosciele to dla niektorych tylko pokaz, szopka, ja uwarzam, ze to piekny dzien i piekna chwila, ktora mozna sie cieszyc, poczawszy od wspolnego planowanioa jej. A ponadto, jest to deklaracja dla samego siebie i partnera, slowa ktore sie wypowiada, przysiega ktora sie sklada. To piekne i wazne 🙂
30 maja 2010 at 19:34naturalnie, przecież w dzisiejszych czasach to normalne
13 lipca 2010 at 19:22[usunięto_link] wrote:
napewno slub cywilny,dla mnie to tylko jest zwykla szopka i tyle
Różnie to bywa ,nieraz łatwiej dostać np. kredyt, kilka opcji jest. Chociaż i tak zgadzam się ,że jak ktoż nie chce to po c*****ę go brać. Chociaż szopką bym nie nazwał tego ,bo dla niektórych to ważny dzień.
14 lipca 2010 at 10:37Ja myżlę że żlub cywilny nie jest złą rzeczą Poza tym to wszystko zależy od sytuacji. Najważniejsza jest deklaracja obu stron że chcą być razem 😉
1 października 2010 at 16:50My wzielismy najpierw slub cywilny..po 9 miesiach koscielny..mysle ze do koscielnego trzeba dojrzec, my dojrzelismy.
21 lutego 2013 at 20:50Jeżli partner jest niewierzący to co mu szkodzi wziąć żlub kożcielny? przecież i tak nie wierzy…
11 grudnia 2013 at 07:13Teraz dużo młodych bierze żlub cywilny ja też kiedyż o tym myżlałam ale jednak ołtarz biała suknie to nie to samo.
- AutorOdp.