• Autor
    Odp.
  • ForceRecon
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 668
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    Więc według Was bycie w związku daje więcej plusów a niżeli minusów.. a bycie singlem daje więcej minusów aniżeli plusów, dobrze zrozumiałam? 🙂

    Wg. mnie: Tak. Oczywiżcie zdanie to opieram na swoim dożwiadczeniu.
    Przecież zdarzają się związki, gdzie jest wręcz odwrotnie. A i niektórym singlom jest dobrze.

    WarnGirl
    Member
    • Tematów: 50
    • Odp.: 4672
    • Guru

    [usunięto_link] wrote:

    Więc według Was bycie w związku daje więcej plusów a niżeli minusów.. a bycie singlem daje więcej minusów aniżeli plusów, dobrze zrozumiałam? 🙂

    A według mnie zupełnie odwrotnie 😀

    sadness
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 5
    • Początkujący

    Witajcie,

    Milożć chyba istnieje, ale nie każdy ma szansę zaznać jej w swoim życiu.
    Najgorzej jest, jak się w nią bardzo wierzy i gdy wszystko podporządkowuje się tej idei.. 🙁 cale swoje życie.

    Opowiem Wam o tym, co mnie spotkalo w zyciu i jak trudno mi zyc teraz..

    1,5 roku temu wieczorem tj. o g.23 dzwoni moja komórka – wyżwietla się „Mój Kochany P..” więc odbieram z pytaniem- „co tam Skarbie?”, a w sluchawce slyszę glos kobiety, ktora zaczyna mnie wyzywać, i pytać kim jestem, ze przeczytala jakiegos smsa na tel swojego męża i ja mam jej wyjażnić co to wszystko znaczy. A ja czuję się jak w koszmarze – nie rozumiem, jak z telefonu mojego narzeczonego moze dzwonic jakas osoba i mowic, ze to telefon jej męża.
    Nie wierzę w to, nagle przed oczami przelatują mi te 4 lata z moim P.. i myslę, że ktoż robi sobie żarty, że ktos ukradl mu tel, bo przeciez on wyjechal do pracy, jeszcze dziż 4 godziny wczesniej z nim rozmawialam..to niemozliwe. Mowię jej o Nas, o roznych rzeczach z naszego zycia i proszę,żeby się nade mną nie znęcala, bo tego typu żarty nie są na miejscu.A on, że P jest z nią i spi pijany, bo byli razem na jakiż imieninach.. Nie wierzę w to, moje nogi są jak z waty, i tracę wszelkie sily.
    Rozlączam się i dzwonię do jego matki, ale jest 1 w nocy więc nie odbiera.
    Tamta jeszcze do mnie dzwonila, ale juz nie odbieralam.
    Nie moglam dojsc do siebie, nie spalam cala noc. Czulam się tak, jakby przez tę jedną chwilę stracila wszystko, co bylo moim zyciem.

    Rano dzwoni tel, znow nr mojego P -tym razem to On, probuje się go o cos zapytac, co mialo to wszystko znaczyc? a on nie dopuszcza mnie do slowa, slysze tylko – stek wyzwisk w moim kierunku ( jego glos taki obcy, zmieniony, wrogi), jakim prawem smialam rozmawiac z jego zoną i mam teraz odwolac te klamstwa, ktore jej wczoraj powiedzialam o nas, w tym miejscu – slysze jak ją wola i ona bierze sluchawke. A ja sie rozlaczylam.

    Czyli to prawda.. moj ukochany chlopak mnie oszukiwal przez 4 lata, prowadzil podwojne zycie, wzial slub z inną będąc ze mną…w momencie, gdy miedzy nami bylo najcudowniej, on ozenil sie z kims innym i nie uwazal za stosowne mnie o tym poinformowac, a wiedzial, jak strasznie go kocham, dla niego zrezygnowalam z wyjazdow na stypendia, zerwalam ze wszytskimi znajomymi, bo byl zazdrosny, byl dla mnie wszystkim, sensem zycia, chcialam urodzic mu dzieci, a on zaręczyl sie ze mna, gdy sam mial juz zonę..

    Na poczatku probowal mnie przekonywac, ze musial wziac z nią slub, „bo jej wczesnie obiecal i glupio bylo zrywac zaręczyny wobec jej rodziny”, a we mnie się zakochal i nie chcial mnie stracić, wiec musial mnie oklamywać 🙁

    Jej z kolei naklamal tak, ze ona uwierzyla, ze ja to wszytsko zmyslilam.i on jest cudownym mezem, ktory jej nigdy nie zdradzil.

    Dla mnie milosc nie istnieje, a moje serce to..nie mam już serca

    Assha
    Member
    • Tematów: 37
    • Odp.: 1730
    • Maniak

    Okropne..
    Jak to czytalam to nie moglam uwierzyc !! Jak mozna byc takim potworem?

    A co z jego żoną? Chyba nie jest z nim nadal…? 😯

    Brakuje mi slow. Po tym, co piszesz zastanawiam sie czy milosc rzeczywiscie istnieje.
    Pamietam czasy liceum, mialam w klasie przez calą szkole srednią w klasie PARE. Zawsze byli dla mnie jako tako wzorem- klocili sie i godzili, uczyli sie razem, ale i potrafili w klasie zyc kazdy ze swoimi znajomymi.
    Dokladnie z zakonczeniem liceum dowiedzialam sie, ze zerwali. Trzy, cztery lata i nagle BACH, bo juz mieli siebie dosyc. A kochali sie na prawde- i on i ona wiedzielic czego chca mimo swojego mlodego wieku

    Ale Twoja historia jest naprawde mocna i..smutna.
    Osobiscie po takich ranach nie pozbieralabym sie przez baaaaaaardzo dlugo no i… juz bym nie zaufala

    Sprytny ten Twoj… ze potrafil tak doskonale 2 zycia połączyc. Zastanawiam sie gdzie bylas podczas gdy on byl na weselu- własnym. Ja np zawsze na bierzaco wiem gdzie i co robi moj Skarb. Ty nie wiedzialas gdzie byl? Nie mowil czy klamal? Zresztą.. chyba to juz i tak nie istotne

    Trzymaj sie !!!

    ausia
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 369
    • Pasjonat

    [usunięto_link] wrote:

    Witajcie,

    Milożć chyba istnieje, ale nie każdy ma szansę zaznać jej w swoim życiu.
    Najgorzej jest, jak się w nią bardzo wierzy i gdy wszystko podporządkowuje się tej idei.. 🙁 cale swoje życie.

    Opowiem Wam o tym, co mnie spotkalo w zyciu i jak trudno mi zyc teraz..

    1,5 roku temu wieczorem tj. o g.23 dzwoni moja komórka – wyżwietla się „Mój Kochany P..” więc odbieram z pytaniem- „co tam Skarbie?”, a w sluchawce slyszę glos kobiety, ktora zaczyna mnie wyzywać, i pytać kim jestem, ze przeczytala jakiegos smsa na tel swojego męża i ja mam jej wyjażnić co to wszystko znaczy. A ja czuję się jak w koszmarze – nie rozumiem, jak z telefonu mojego narzeczonego moze dzwonic jakas osoba i mowic, ze to telefon jej męża.
    Nie wierzę w to, nagle przed oczami przelatują mi te 4 lata z moim P.. i myslę, że ktoż robi sobie żarty, że ktos ukradl mu tel, bo przeciez on wyjechal do pracy, jeszcze dziż 4 godziny wczesniej z nim rozmawialam..to niemozliwe. Mowię jej o Nas, o roznych rzeczach z naszego zycia i proszę,żeby się nade mną nie znęcala, bo tego typu żarty nie są na miejscu.A on, że P jest z nią i spi pijany, bo byli razem na jakiż imieninach.. Nie wierzę w to, moje nogi są jak z waty, i tracę wszelkie sily.
    Rozlączam się i dzwonię do jego matki, ale jest 1 w nocy więc nie odbiera.
    Tamta jeszcze do mnie dzwonila, ale juz nie odbieralam.
    Nie moglam dojsc do siebie, nie spalam cala noc. Czulam się tak, jakby przez tę jedną chwilę stracila wszystko, co bylo moim zyciem.

    Rano dzwoni tel, znow nr mojego P -tym razem to On, probuje się go o cos zapytac, co mialo to wszystko znaczyc? a on nie dopuszcza mnie do slowa, slysze tylko – stek wyzwisk w moim kierunku ( jego glos taki obcy, zmieniony, wrogi), jakim prawem smialam rozmawiac z jego zoną i mam teraz odwolac te klamstwa, ktore jej wczoraj powiedzialam o nas, w tym miejscu – slysze jak ją wola i ona bierze sluchawke. A ja sie rozlaczylam.

    Czyli to prawda.. moj ukochany chlopak mnie oszukiwal przez 4 lata, prowadzil podwojne zycie, wzial slub z inną będąc ze mną…w momencie, gdy miedzy nami bylo najcudowniej, on ozenil sie z kims innym i nie uwazal za stosowne mnie o tym poinformowac, a wiedzial, jak strasznie go kocham, dla niego zrezygnowalam z wyjazdow na stypendia, zerwalam ze wszytskimi znajomymi, bo byl zazdrosny, byl dla mnie wszystkim, sensem zycia, chcialam urodzic mu dzieci, a on zaręczyl sie ze mna, gdy sam mial juz zonę..

    Na poczatku probowal mnie przekonywac, ze musial wziac z nią slub, „bo jej wczesnie obiecal i glupio bylo zrywac zaręczyny wobec jej rodziny”, a we mnie się zakochal i nie chcial mnie stracić, wiec musial mnie oklamywać 🙁

    Jej z kolei naklamal tak, ze ona uwierzyla, ze ja to wszytsko zmyslilam.i on jest cudownym mezem, ktory jej nigdy nie zdradzil.

    Dla mnie milosc nie istnieje, a moje serce to..nie mam już serca

    kiedy czytałam to wszystko serce mi się kroiło z żalu, bardzo mi przykro, że Cię coż tak okropnego spotkało..
    i również dochodzę coraz bardziej do jednego przekonania.. że miłożć, jest do d.. i, że jednak lepiej być singlem, bo to jest bardziej bezpieczne, człowiek mniej się w tedy stresuje..
    bardzo mi przykro, że spotkał Cię taki nie sprawiedliwy los..

    I jak dziewczęta i chłopacy, nadal uważacie, że miłożć jest piękna?? 😕

    Zielonooka
    Member
    • Tematów: 32
    • Odp.: 3393
    • Guru

    tak, nadal tak uważam, bo jedna jaskółka wiosny nie czyni i czężciej się mówi o nieszczężliwych miłożciach niz o udanych związkach, a takich jest naprawdę sporo.

    Assha
    Member
    • Tematów: 37
    • Odp.: 1730
    • Maniak

    Dokładnie!

    Jakby w ten sposob patrzec, to wszytskiego bac by sie trzeba.. A milosc istnieje- zobacz ile par, malzenst, ile dzieci. Owszem, rozpada sie wiele tych pieknych zwiazkow, ale moze to wlasnie jest po COś?
    Ja osiem lat narzekalam na niespelniona i bolącą cholernie milosc, myslalam NIGDY nie pokocham innego, a pokochalam. Moze po to czasem cos sie ropada, aby dac miejsce czemus piekniejszemu?

    ausia, tak wiele doswiadczen i pieknych chwil by Ciebie ominęło.. nie warto byc samemu, bo nie ma z kim sie dzielic usmiechem na codzien

    ForceRecon
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 668
    • Zasłużony

    „Tragedii uczuciowych” jest wiele. Ale to nie od razu oznacza, że miłożć jest beznadziejna. Też mnie ktos kiedyż skrzywdził, zranił, ale zaufałam komus innemu i jestem szczężliwa.
    Nie rozumiem podejżcia ludzi, którzy patrzą na innych i tak sobie układają życie, by nie przeżyć czegoż złego.

    sadness
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 5
    • Początkujący

    Dziewczyny nie myżlcie, że go nie sprawdzalam..
    Dzwonilam do niego o kazdej porze dnia i nocy i zawsze odbieral, pisalam smsy…takze nie wiem, jak on ukrywal się z tel w domu przed tamtą.
    Natomiast gdy już się wszystko wydalo..zaczelam analizować i jakoż się dowiedzialam, kiedy dokladnie wzial slub -to poniewaz pisalam pamietnik – kalendarz, to wlasnie wyszlo mi,ze dzien przed wlasnym slubem – spedzil ze mna romantyczny wieczor, kochalismy się, bo nastepnego dnia z samego rana mial wyjechac zagranicę na kilka dni..Mial taką pracę,że nie budzilo to moich zastrzezen wtedy, zreszta dzwonil do mnie wtedy wlasnie raz dziennie przez te kilka dni..
    Zreszta on ze mna pomieszkiwal, znalam jego siostrę i ona wiedziala o mnie i nigdy nic nie powiedziala 🙁
    Bedac z nim nie bylam gówniarą, ale osobą już doroslą i mialam poukladane w glowie, a on mi zrobil cos takiego 🙁

    Na sam koniec powiedzial, ze nawet się cieszy,że nie musi już klamać, bo juz byl zmeczony podwójnym życiem, dodam jeszcze, że mial dziecko z tamtą.

    Dla mnie to nadal jest koszmar, nie umiem wyrazić jak bardzo go kochalam, byl czescią mnie, wiedzialam, ze z nim chcę być do końca życia, poza nim nie bylo juz nikogo, byl dla mnie najlepszym przyjacielem, ja nie skrzywdzilam go nigdy, nie powiedzialam do niego nawet zadnego przykrego slowa, a on wbil mi nóż w serce, zabil we mnie – jakąż beztroskę, coż co sprawia, że ludzie mają żwiatlo w oczach. Gdy ja mówilam mu,że go kocham, gdy przez 4lata dawalam mu kazdy dzien, kazda chwile on mnie oklamywal i zdradzal 🙁 Moja Mama mówi,że w ciagu kilku miesięcy postarzalam sie o 10 lat.
    Wtedy gdy się dowiedzialam myslalam o smierci, chcialam umrzec bo zycie na swiecie, gdzie najbliżsi ludzie okazują się tacy podli nie jest nic warte. Jedynie, ze względu na rodziców chyba się powstrzymalam, bo czemu oni mieliby cierpiec z powodu tego, ze ja spotkalam w zyciu okrutnego czlowieka :(, ale jest mi bardzo ciężko.
    On mnie nawet nie przeprosil..uznal, ze „to nic takiego, a co zle Ci bylo?”
    Ja nie bylabym w stanie zaufać nikomu, teraz lapię się na tym, ze kazdego czlowieka z ktorym rozmawiam, podejrzewam o klamstwo i o to, ze chce mnie skrzywdzić.
    Nie umiem już być taka, jak dawniej…

    Ona ciągle z nim jest, mieszkaja w malej miejscowosci, rozwod to wstyd, jakby ona wygladala przed kolezankami, poza tym on jest tzw. dobrą partią.
    Cudownie gra przed rodziną i ludźmi, a jest klamcą, tak naprawdę nikt go nie zna.
    Pamietam, jak się poznalismy, opowiadal mi o swoim ojcu, ktory zostawil jego matkę, gdy on mial 17 lat, wyszedl z domu i nie wrocil juz.. Poszedl do kochanki, a w czesniej matkę zdradzal. Mój P zapewnial wtedy, ze on nigdy nie moglby byc taki, jak ojciec, ze jego mama by tego nie przezyla..

    ale ja moglam 🙁

    ForceRecon
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 668
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    Dziewczyny nie myżlcie, że go nie sprawdzalam..
    Dzwonilam do niego o kazdej porze dnia i nocy i zawsze odbieral, pisalam smsy…takze nie wiem, jak on ukrywal się z tel w domu przed tamtą.
    Natomiast gdy już się wszystko wydalo..zaczelam analizować i jakoż się dowiedzialam, kiedy dokladnie wzial slub -to poniewaz pisalam pamietnik – kalendarz, to wlasnie wyszlo mi,ze dzien przed wlasnym slubem – spedzil ze mna romantyczny wieczor, kochalismy się, bo nastepnego dnia z samego rana mial wyjechac zagranicę na kilka dni..Mial taką pracę,że nie budzilo to moich zastrzezen wtedy, zreszta dzwonil do mnie wtedy wlasnie raz dziennie przez te kilka dni..
    Zreszta on ze mna pomieszkiwal, znalam jego siostrę i ona wiedziala o mnie i nigdy nic nie powiedziala 🙁
    Bedac z nim nie bylam gówniarą, ale osobą już doroslą i mialam poukladane w glowie, a on mi zrobil cos takiego 🙁

    Na sam koniec powiedzial, ze nawet się cieszy,że nie musi już klamać, bo juz byl zmeczony podwójnym życiem, dodam jeszcze, że mial dziecko z tamtą.

    Dla mnie to nadal jest koszmar, nie umiem wyrazić jak bardzo go kochalam, byl czescią mnie, wiedzialam, ze z nim chcę być do końca życia, poza nim nie bylo juz nikogo, byl dla mnie najlepszym przyjacielem, ja nie skrzywdzilam go nigdy, nie powiedzialam do niego nawet zadnego przykrego slowa, a on wbil mi nóż w serce, zabil we mnie – jakąż beztroskę, coż co sprawia, że ludzie mają żwiatlo w oczach. Gdy ja mówilam mu,że go kocham, gdy przez 4lata dawalam mu kazdy dzien, kazda chwile on mnie oklamywal i zdradzal 🙁 Moja Mama mówi,że w ciagu kilku miesięcy postarzalam sie o 10 lat.
    Wtedy gdy się dowiedzialam myslalam o smierci, chcialam umrzec bo zycie na swiecie, gdzie najbliżsi ludzie okazują się tacy podli nie jest nic warte. Jedynie, ze względu na rodziców chyba się powstrzymalam, bo czemu oni mieliby cierpiec z powodu tego, ze ja spotkalam w zyciu okrutnego czlowieka :(, ale jest mi bardzo ciężko.
    On mnie nawet nie przeprosil..uznal, ze „to nic takiego, a co zle Ci bylo?”
    Ja nie bylabym w stanie zaufać nikomu, teraz lapię się na tym, ze kazdego czlowieka z ktorym rozmawiam, podejrzewam o klamstwo i o to, ze chce mnie skrzywdzić.
    Nie umiem już być taka, jak dawniej…

    Ona ciągle z nim jest, mieszkaja w malej miejscowosci, rozwod to wstyd, jakby ona wygladala przed kolezankami, poza tym on jest tzw. dobrą partią.
    Cudownie gra przed rodziną i ludźmi, a jest klamcą, tak naprawdę nikt go nie zna.
    Pamietam, jak się poznalismy, opowiadal mi o swoim ojcu, ktory zostawil jego matkę, gdy on mial 17 lat, wyszedl z domu i nie wrocil juz.. Poszedl do kochanki, a w czesniej matkę zdradzal. Mój P zapewnial wtedy, ze on nigdy nie moglby byc taki, jak ojciec, ze jego mama by tego nie przezyla..

    ale ja moglam 🙁

    Jakoż takie historie, może są tragiczne, ale mnie nie wzruszają tak by nie ufać mojemu facetowi. Jak już pisałam są tragedie, ale gdybym na nie patrzyla, to już od kilku dobrych lat była sama.

    Julia23
    Member
    • Tematów: 8
    • Odp.: 416
    • Pasjonat

    Ohhh Współczuję Ci, Sadness tego co przeszłaż. Nie wiem jak sobie dajesz rade. Ja bym nie mogła pozbierać sie po takim wyczynie. Zajmij się czymż, spotkaj się z jakąż starą koleżanką. Zacznij przebywac z ludżmi. Zacznij czymż się interesować i nie myżl o tym palancie. Musisz starać się zapomnąć o nim, o tych przeżyciach i zacząć żyć, bo życie jest zbyt krótkie aby je marnować. Trzymam kciuki za Ciebie. Daj znać czy już lepiej. PAPPA 🙂

    sadness
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 5
    • Początkujący

    [usunięto_link] wrote:

    [usunięto_link] wrote:

    Dziewczyny nie myżlcie, że go nie sprawdzalam..
    Dzwonilam do niego o kazdej porze dnia i nocy i zawsze odbieral, pisalam smsy…takze nie wiem, jak on ukrywal się z tel w domu przed tamtą.
    Natomiast gdy już się wszystko wydalo..zaczelam analizować i jakoż się dowiedzialam, kiedy dokladnie wzial slub -to poniewaz pisalam pamietnik – kalendarz, to wlasnie wyszlo mi,ze dzien przed wlasnym slubem – spedzil ze mna romantyczny wieczor, kochalismy się, bo nastepnego dnia z samego rana mial wyjechac zagranicę na kilka dni..Mial taką pracę,że nie budzilo to moich zastrzezen wtedy, zreszta dzwonil do mnie wtedy wlasnie raz dziennie przez te kilka dni..
    Zreszta on ze mna pomieszkiwal, znalam jego siostrę i ona wiedziala o mnie i nigdy nic nie powiedziala 🙁
    Bedac z nim nie bylam gówniarą, ale osobą już doroslą i mialam poukladane w glowie, a on mi zrobil cos takiego 🙁

    Na sam koniec powiedzial, ze nawet się cieszy,że nie musi już klamać, bo juz byl zmeczony podwójnym życiem, dodam jeszcze, że mial dziecko z tamtą.

    Dla mnie to nadal jest koszmar, nie umiem wyrazić jak bardzo go kochalam, byl czescią mnie, wiedzialam, ze z nim chcę być do końca życia, poza nim nie bylo juz nikogo, byl dla mnie najlepszym przyjacielem, ja nie skrzywdzilam go nigdy, nie powiedzialam do niego nawet zadnego przykrego slowa, a on wbil mi nóż w serce, zabil we mnie – jakąż beztroskę, coż co sprawia, że ludzie mają żwiatlo w oczach. Gdy ja mówilam mu,że go kocham, gdy przez 4lata dawalam mu kazdy dzien, kazda chwile on mnie oklamywal i zdradzal 🙁 Moja Mama mówi,że w ciagu kilku miesięcy postarzalam sie o 10 lat.
    Wtedy gdy się dowiedzialam myslalam o smierci, chcialam umrzec bo zycie na swiecie, gdzie najbliżsi ludzie okazują się tacy podli nie jest nic warte. Jedynie, ze względu na rodziców chyba się powstrzymalam, bo czemu oni mieliby cierpiec z powodu tego, ze ja spotkalam w zyciu okrutnego czlowieka :(, ale jest mi bardzo ciężko.
    On mnie nawet nie przeprosil..uznal, ze „to nic takiego, a co zle Ci bylo?”
    Ja nie bylabym w stanie zaufać nikomu, teraz lapię się na tym, ze kazdego czlowieka z ktorym rozmawiam, podejrzewam o klamstwo i o to, ze chce mnie skrzywdzić.
    Nie umiem już być taka, jak dawniej…

    Ona ciągle z nim jest, mieszkaja w malej miejscowosci, rozwod to wstyd, jakby ona wygladala przed kolezankami, poza tym on jest tzw. dobrą partią.
    Cudownie gra przed rodziną i ludźmi, a jest klamcą, tak naprawdę nikt go nie zna.
    Pamietam, jak się poznalismy, opowiadal mi o swoim ojcu, ktory zostawil jego matkę, gdy on mial 17 lat, wyszedl z domu i nie wrocil juz.. Poszedl do kochanki, a w czesniej matkę zdradzal. Mój P zapewnial wtedy, ze on nigdy nie moglby byc taki, jak ojciec, ze jego mama by tego nie przezyla..

    ale ja moglam 🙁

    Jakoż takie historie, może są tragiczne, ale mnie nie wzruszają tak by nie ufać mojemu facetowi. Jak już pisałam są tragedie, ale gdybym na nie patrzyla, to już od kilku dobrych lat była sama.

    ForceRecon,
    Ta historia nie jest po to, aby kogokolwiek wzruszać…
    Jesteż bardzo pewna siebie, obyż się kiedyż nie przejechała.
    Najłatwiej kogoż oceniać, samemu będąc w szczęsliwym związku..

    Nie napisałam o tym, aby skłaniać inne dziewczyny do tego,aby nie ufały swoim facetom, ale pisała o SOBIE i o tym, że ja nie potrafiłabym juz nikomu zaufać.
    Nie masz pojęcia, co to znaczy, gdy każdego dnia człowiek myżli tylko o żmierci, że jedyne, czego chce to wyrwać sobie serce, bo tak strasznie boli..
    No nieważne..

    ForceRecon
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 668
    • Zasłużony

    Droga sadness dla Twojej informacji też ktoż mnie zdradził i zranił, tak bardzo, że przez kilka miesięcy nie mogłam dojżć do równowagi.

    ausia
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 369
    • Pasjonat

    [usunięto_link] wrote:

    Ta historia nie jest po to, aby kogokolwiek wzruszać..
    Nie napisałam o tym, aby skłaniać inne dziewczyny do tego,aby nie ufały swoim facetom, ale pisała o SOBIE i o tym, że ja nie potrafiłabym juz nikomu zaufać.
    Nie masz pojęcia, co to znaczy, gdy każdego dnia człowiek myżli tylko o żmierci, że jedyne, czego chce to wyrwać sobie serce, bo tak strasznie boli..
    No nieważne..

    Ja wiem, że nie po to, to napisałaż… i napiszę tylko tyle, że jest mi niezmiernie przykro, że Cię to spotkało.. i dodam jeszcze, że też jestem po nieudanym związku.. ale mimo to nie załamałam się.. tylko nie szukam już na siłę.. jeżli jest mi jakiż kawaler pisany, to będę z nim żyła i dzieliła smutki i radożci w życiu.. a jeżli nie jest mi nikt pisany..no to też nie koniec żwiata.. zawsze można sobie inaczej życie ułożyć..(i nie koniecznie być samotnym) 😉 😉

    sadness, życzę Ci,aby ta nadzieja i miłożć kiedyż na nowo zagożciła w swoim sercu.. domyżlam się, że jesteż jeszcze młodziutka, więc wszystko przed Tobą.. powodzenia!! 🙂

    _Lady_
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 18
    • Bywalec

    MIŁOśĆ – to najpiękniejsze uczucie jakie mnie spotkało i uszczężliwiło, od kąd poznałam mojego obecnego faceta (Jestem niecały rok) poznałam co to naprawde miłożć i szczężćie wiele razy to myliłam, wydawało mi się kiedyż, że jestem szczężliwa może i byłam ale to co przeżywam teraz jest czymż najpiękniejszym, najpiękniejszy dar od Boga.
    To wszystko co napisałaż to prawda, miłożć ma wiele obowiązków i zasad.. jednakże one są niewidzialne kiedy się kocha.. bo gdy się kocha jest się wierny partnerowi, jest troska i zrozumienie, nie ma interesow, wszystko jest bezinteresowne, jest wsparcie, jest uczucie i szczężcie.
    Miłożć należy tylko pielęgnować, dbać o nią.

    Do ludzi nieszczężliwych: nie martwcie się, miłożć sama przyjdzie nieproszona, wszelkie cierpienia, które zostały zaznane w przeszłożci miały na pewno jakież znaczenia do waszej przyszłożci gdyż wszystko nas uczy, całe życie jest nauka, nie traćcie nadzieji, nawet cierpienia mają swe powody by istnieć, dzięki im będzie łatwiej odróżnić szczężcie i je docenić od ciosu w serce.
    Pozdrawiam

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " czym naprawdę jest miłożć czy ona jest do d…?"

Przewiń na górę