• Autor
    Odp.
  • VanillaSky
    Member
    • Tematów: 12
    • Odp.: 331
    • Pasjonat

    [usunięto_link] wrote:

    Pożwięcenie- matka dziecka się nie pożwięca z miłożci? Wstaje w nocy o 4, żeby je uspokoić, dba o nie, inwestuje. To prawda, to jest miłożć, ale i pożwięcenie czegoż (swoich sił, czasu, pieniędzy…). Pożwięcenie nie jest okreżleniem nacechowanym negatywnie, wręcz przeciwnie.

    Wstawanie do dziecka o 4 rano to nie pożwięcenie ale konsekwencja wyboru. Pożwięcenie byłoby wtedy, gdybym o 4 rano wstawała do dziecka sąsiadów.

    Podobnie z facetem, gdybym wstawała o 4 rano – w ekstremalnych sytuacjach np. choroby – nie odczuwałabym tego jako pożwięcenie. Nie wyobrażam sobie abym mogła spokojnie spać, podczas gdy on robiłby sobie okłady na zbicie gorączki. Z czystą przyjemnożcią robiłabym to dla niego.

    Zielonooka
    Member
    • Tematów: 32
    • Odp.: 3393
    • Guru

    [usunięto_link] wrote:

    W takim razie nudziara jestem, z życia nie potrafię korzystać jak się należy. Rany, nie wiem jak ten mój biedny facet ze mną wytrzymuję, taka nudziara… Twisted Evil
    Pozdrawiam Smile

    kurcze to ja tez jestem nudziara:) Coz widocznie moj facet takie lubi;p;p

    VanillaSky
    Member
    • Tematów: 12
    • Odp.: 331
    • Pasjonat

    Koleżanki nudziary, proponuję umówić się na spotkanie w jednym mieżcie, zamówić grupę striptizerów, wibrator do torebki 😈 i dajemy. I tak do 30. roku życia 😆 Później pyk, gasimy 30 żwieczek, chustka na głowę, książka „kuchnia polska” na stół, komplet garnków z pozłacanymi pokrywkami i pokorne przyjęcie końca wolnożci.

    parvati
    Member
    • Tematów: 47
    • Odp.: 4641
    • Guru

    ej dibra:))) ja poptosze szklanego, duzego czlonka z wypustkami:)))))))))) buahahahaha

    Assha
    Member
    • Tematów: 37
    • Odp.: 1730
    • Maniak

    Nas o niego nie proż, popros swojego faceta.. – ja ci mojego nie oddam!

    hehe, dołączam do was- nudziary 🙂
    Zresztą.. ide poszalec troche, moze moj facet bedzie bardziej zadowolony, ze nie ma nudnej baby

    haha..

    mrowka
    Member
    • Tematów: 50
    • Odp.: 764
    • Zasłużony

    ja uwazam ze jak kobieta wstaje do dziecka o 4 w nocy to ok to dla jest w jakims stopniu poswiecenie bo wie ze ma dziecko i chce sie nim zajac ale jej sie chce spac , ale nie mowie bo ona to robie z milosci atez wiec poł na pol

    ausia
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 369
    • Pasjonat

    Kolejny przykład, że miłożć nie należy do bajek..
    może to będzie błahy przykład.. ale taki mi na razie wszedł do głowy.. dlatego z góry za niego przepraszam..

    oto on..

    małżeństwo z 30 letnim stażem.. ona kocha on już nie.. u niego jest tylko przyzwyczajenie, do tego, że zawsze ma na stole po przyjżciu z pracy ciepły obiad, że żona zawsze przyniesie mu do komp gorącą kawę, albo herbatkę. że będzie na każde jego zawołanie, w między czasie zrobi mu kolacje albo jakież kanapki, bo głodny jest itp.. jaka jest wdzięcznożć u niego..? nie ma jej! olewa żonę na maksa.. a przecież może od niej odejżć i czemu tego nie uczyni..? bo nie ma gdzie pójżć, chyba że da dworzec PKP siódmy rząd czwarte krzesło.. ale na poważnie, nie odejdzie, bo wie, że skończy na ulicy.. dlaczego ona nie powie mu, żeby sobie poszedł, bo ma już dożć go usługiwać i nic w zamian ani jednego dobrego słowa usłyszeć z jego ust, słowa dziękuję nie zrobi tego, bo w domu są małe dzieci i che by one miały dom i rodzinę, nie chce by wychowały się bez ojca i tu jest pożwięcenie i w pewnym stopniu niewolnictwo.. a jak mu odmówi.. to ręka idzie w ruch..

    kolejny przykład…

    małżeństwo 25 letnim stażem..
    on miał poważny wypadek w pracy jego obie ręce zostały mocno poparzone, przez prawie pół roku nie dożć, że musiała chodzić do pracy i zająć się domem małymi dziećmi, robić obiady to jeszcze musiała wszystko koło niego robić opatrunki zmieniać, dupę mu wycierać jak skończył się załatwiać w toalecie, kąpać go itp itd.. i, co w zamian za to dostała od niego? primo nie podziękował nic a nic! tylko powiedział, że jako żona miała taki obowiązek.. a po drugie.. po nie całym roku doszedł od żony bo poznał ładniejszą wolną zadbaną laskę.. a ją i 2 dzieci zostawił, zażądał rozwód i poszedł w p…..du!! no kolejny przykład, że pożwięciła dla ukochanego męża czas i zdrowie..

    kolejny przykład…

    małżeństwo 12letnim stażem..
    on został dobrą propozycję pracy w Irlandii ( jego rodzice już nie żyli ) i chciał tam pojechać.. oczywiżcie prosił żonę by pojechała z nim.. nie chciała, gdyż tu miała rodzinę, rodziców braci ( i to trzech wszyscy starsi od niej ) do tego miała małego synka i myła w 5 miesiącu w ciąży ( była bo poroniła a dlaczego to zaraz się dowiecie.. ) więc odmówiła mu..( przed żlubem jakby mu odmówiła, to nie obraziłby się, tylko by powiedział.. ” będziemy w kontakcie… a po żlubie.. obraził się na maksa i powiedziała, że nie jest jego warta.. i wyjechał.. potem po 3 miesiącach napisał do niej, że do polski już nie wróci, bo poznał tu kobietę swojego życia i Aneta płakała rozpaczała i poroniła.. 😥 i teraz jest po rozwodzie i mieszka z mamą i z synkiem w jednym mieszkaniu na 2 pokojach.. i tu przedstawiłam z kolei, że jak jedna osoba nie pożwięca się drugiej osobie ( po żlubie oczywiżcie ) traci ukochaną osobę.. ale również jak się pożwięca to i tak nie wychodzi to na lepsze dla tej która się pożwięca.. więc nadal uważacie, że miłożć to nie pożwięcenie..itp ?? 😉

    i jeszcze jedno nie kłóćmy się błagam, to ma być luźny temat i luźna rozmowa

    parvati
    Member
    • Tematów: 47
    • Odp.: 4641
    • Guru

    [usunięto_link] wrote:

    Nas o niego nie proż, popros swojego faceta.. – ja ci mojego nie oddam!

    hehe, dołączam do was- nudziary 🙂
    Zresztą.. ide poszalec troche, moze moj facet bedzie bardziej zadowolony, ze nie ma nudnej baby

    haha..

    ciebie nie prosze.
    nie zauwazylas, ze nikt cie na spotkanie nie zaprosil?

    ForceRecon
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 668
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    [usunięto_link] wrote:

    Nas o niego nie proż, popros swojego faceta.. – ja ci mojego nie oddam!

    hehe, dołączam do was- nudziary 🙂
    Zresztą.. ide poszalec troche, moze moj facet bedzie bardziej zadowolony, ze nie ma nudnej baby

    haha..

    ciebie nie prosze.
    nie zauwazylas, ze nikt cie na spotkanie nie zaprosil?

    Robi się coraz weselej.
    A co do tematu:
    nadal uważam, że miłożć to nie pożwięcenie. Nie wiem co miały dać te przykłady, ale na pewno nie spowodują, że nie wejdę w związek małżeński myżląc: „Po co wychodzić za mąż, jeżli za 12, 25 lub 30 małżeństwo się rozpadnie”
    Nie potrafię być sama, potrzebuję drugiej osoby. I zdania nie zmienie – nie zastanawiam się co będzie za miesiąc, rok, 10 lat? Dobrze czy źle?

    afro_disiac
    Member
    • Tematów: 25
    • Odp.: 785
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    [usunięto_link] wrote:

    [usunięto_link] wrote:

    Nas o niego nie proż, popros swojego faceta.. – ja ci mojego nie oddam!

    hehe, dołączam do was- nudziary 🙂
    Zresztą.. ide poszalec troche, moze moj facet bedzie bardziej zadowolony, ze nie ma nudnej baby

    haha..

    ciebie nie prosze.
    nie zauwazylas, ze nikt cie na spotkanie nie zaprosil?

    Robi się coraz weselej.
    A co do tematu:
    nadal uważam, że miłożć to nie pożwięcenie. Nie wiem co miały dać te przykłady, ale na pewno nie spowodują, że nie wejdę w związek małżeński myżląc: „Po co wychodzić za mąż, jeżli za 12, 25 lub 30 małżeństwo się rozpadnie”
    Nie potrafię być sama, potrzebuję drugiej osoby. I zdania nie zmienie – nie zastanawiam się co będzie za miesiąc, rok, 10 lat? Dobrze czy źle?

    Piszesz, że nie potrafisz być sama – ok. A co by było w sytuacji, gdybyż powiedzmy nie była z aktualnym facetem, a w otoczeniu nie widziałabyż nikogo interesującego? Spróbowałabyż być z facetem do którego nie jesteż przekonana licząc, że z czasem może się w nim zakochasz, albo, że znajdziesz sobie kogoż innego, a z nim jesteż tak tylko na „przeczekanie”? No bo skoro piszesz, że nie umiesz być sama to zastanawia mnie jak to jest jak akurat Ci się rozpadnie związek….

    Pytam z ciekawożci. Bo ja jestem sama ale chyba nie chcę kogoż tak po prostu, tylko dlatego że mężczyzna jest niezbędny kobiecie do życia. Wolę poczekać aż pojawi się ten, pod którego spojrzeniem będą mi drżały kolanka.

    Zielonooka
    Member
    • Tematów: 32
    • Odp.: 3393
    • Guru

    Afro_disiac, moim zdaniem takie bycie z kimż na przeczekanie to straszna głupota i może kogoż zranić.

    afro_disiac
    Member
    • Tematów: 25
    • Odp.: 785
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    Afro_disiac, moim zdaniem takie bycie z kimż na przeczekanie to straszna głupota i może kogoż zranić.

    no wiem, że można kogoż w ten sposób skrzywdzić – dlatego jestem sama:) bo skoro nie zanosi się na to, żebym była z chłopakiem, który mi się „podoba” i o którym myżlę, to nie chcę być z innym tylko dlatego, że fajnie jest kogoż mieć.

    z tym, że pytam force o zdanie, odnoszac sie do tego co ona pisala bo moze ona np. uwaza ze mozna z kims sprobowac byc, a milosc przychodzi z czasem. a force sie dosc fajnie i sensownie wypowiada zazwyczaj, dlatego chetnie przeczytam co ona mysli w tym temaciku;]

    ForceRecon
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 668
    • Zasłużony

    W żadnym pożcie nie napisałam, że szukam miłożci na siłę, bądź kogoż na przeczekanie. Po prostu nie umiem sama, co miało raczej znaczyć, że jeżli w życiu zdarzały się sytuacje „bycia samej” to było mi z tym źle.

    afro_disiac
    Member
    • Tematów: 25
    • Odp.: 785
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    W żadnym pożcie nie napisałam, że szukam miłożci na siłę, bądź kogoż na przeczekanie. Po prostu nie umiem sama, co miało raczej znaczyć, że jeżli w życiu zdarzały się sytuacje „bycia samej” to było mi z tym źle.

    wiem ze nie napisalas tak, ani ja nie napisalam ze ty tak napisalam;) po prostu pytam wlasnie jak to jest jak ci przychodzi byc sama: czy jestes z kims tak o – z braku laku, czy czekasz na kogos kto bedzie mial to cos. ale juz widze odpowiedz – wiec dzieki:)

    ausia
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 369
    • Pasjonat

    Więc według Was bycie w związku daje więcej plusów a niżeli minusów.. a bycie singlem daje więcej minusów aniżeli plusów, dobrze zrozumiałam? 🙂

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " czym naprawdę jest miłożć czy ona jest do d…?"

Przewiń na górę