- AutorOdp.
- 22 kwietnia 2008 at 10:34
oooooooo, za te same pieniądze cięższą pracę?:) pracownik biurowy i pracownica biurowa, rzeczywiżcie facet MUSI wykonywac ciezsza pracę ZAWSZE i WSZĘDZIE.
zenada.22 kwietnia 2008 at 10:49Nawet w biurze można przydzielić cięższą (tu: bardziej odpowiedzialną i wyczerująca psychicznie) robotę.
I jeżli facet odwala w domu większą od kobiety robotę (znam takie przypadki), to czy może póżć na emeryturę równo z kobietami?. W wielu domach mąż i żona dzielą się równo obowiązkami – czy przez to mężczyzna może iżć na emeryturę równo z kobietami ? Może więc skończcie już raz na zawsze to bredzenie, że nierówny wiek emerytalny wynika z wiekszego obciążenia kobiet praca domową.
Dyskryminacja mężczyzn w zakresie wieku emerytalnego jest oczywista.
22 kwietnia 2008 at 11:07[usunięto_link] wrote:
Nawet w biurze można przydzielić cięższą (tu: bardziej odpowiedzialną i wyczerująca psychicznie) robotę. .
hmm no wiesz, mi by to pochlebialo, ze dostalam prace wyzszej rangi (w biurze), a ty nazywasz to dyskryminacją? haha!
– i, operujac twoim jezykiem, dales wlasnie tym cytatem dowod na dyskryminacje KOBIET !! my chcemy, aby nam powierzano odpowiedzialną i powazna robote, a nie wam! 😛
posluchaj sam siebie, moze tez sie posmiejesz…. ….z siebie :/
22 kwietnia 2008 at 11:08szarak a ty w ogóle nie bierzesz pod uwagę męki jaką kobieta przechodzi przez okres ciąży i podczas porodu?
chyba, że uważasz dyskryminacją też to, że mężczyzna tak jest stworzony że nie może rodzić dzieci…
22 kwietnia 2008 at 11:10niektorzy nie tylko nie mogą RODZIĆ co ROBIĆ dzieci. do tego trzeba miec jaja z tego co mi wiadomo :]
22 kwietnia 2008 at 11:17a jak ktoż nie ma jaj to obwinia za to kobiety i zwala wszystko na dyskryminacje płciową 😆
22 kwietnia 2008 at 13:00[usunięto_link] wrote:
Ale się nasłuchała banialuków w publikatorach.
Przepraszam, że w czym? 😆 😆
Lepiej się pochwal skąd sam bierzesz te swoje pseudo-teoryjki jaki to żwiat jest teraz matrialchalny i krzywdzący dla mężczyzn, hę? ( „z d***” jak tu już ktoż wczeżniej sugerował, czy może z „róznych badań komisji”, które jednakowoż bliżej nie są okreżlone? :lol:)
[usunięto_link] wrote:
Z tą pracą w domu to różnie bywa w różnych małżeństwach, znam i takie domy, gdzie to mężczyzna głównie w domu zapieprza, a na dokładkę pójdzie 5 lat później na emeryturę (jak dożyje tej emerytury biedaczek…). Dyskryminacja płciowa mężczyzn co do wieku emerytalnego jest oczywista.
Wiesz, nie twierdzę, że w każdym domu tylko kobieta pracuje, bo kobiety jak i mężczyźni bywają różni. Wspomniałam o tym ogólnikowo, tylko po to by Ci o tym fakcie w ogóle przypomnieć 😉
Żeby Ci się jednak nie wydawało, że masz absolutną rację dodam, że zwykle jeżli facet 'zapieprza w domu’ tzn., że albo nie ma pracy, albo ma ją mniej absorbującą niż jego kobieta 😉[usunięto_link] wrote:
pozostali biedacy pracujący wspólnie z kobietami nie dożć, że pójdą 5 lat później na emeryturę, to jeszcze dyskryminowani są również w samej pracy – za to samo co kobieta wynagrodzemnie z reguły wykonywać muszą cięższą i trudniejszą pracę wg zasady – no przecież jesteż mężczyzną (niestety w rozumieniu i praktyce pachołkiem kobiety).
Ta….yhy…cięższą pracą za tę samą płacę? Nie wydaje mi się. Statystyki jasno pokazują, że w Polsce w bardzo wielu przypadkach to nadal kobieta zarabia mniej piastując podobne stanowisko niż mężczyzna.
[usunięto_link] wrote:
Nawet w biurze można przydzielić cięższą (tu: bardziej odpowiedzialną i wyczerująca psychicznie) robotę.
???
Znaczy się, że co? Bo prosi się kolegę by podał ryzę papieru, która np. koło niego leży? 😆
Nie rozżmieszaj mnie Szaraczku szary.A co do powierzania zadań bardziej odpowiedzialnych i obciążających psychikę – pracuję w branży finansowej, mam dożwiadczenie w wielu różnych jej odnóżach (instytucjach, profilach) i zawsze, ale to zawsze wyzwania stawiane były przede wszystkim ludziom ambitnym i kreatywnym, których wyniki wskazywały na to, że mogą udźwignąć cięższy temat. I szczerze? Bardzo często to ja dostawałam takie zadania, a nie moi koledzy. I nie dlatego, że oni są z założenia gorsi, a dlatego, że najwidoczniej ja bardziej się starałam 😉
[usunięto_link] wrote:
I jeżli facet odwala w domu większą od kobiety robotę (znam takie przypadki), to czy może póżć na emeryturę równo z kobietami?. W wielu domach mąż i żona dzielą się równo obowiązkami – czy przez to mężczyzna może iżć na emeryturę równo z kobietami ? Może więc skończcie już raz na zawsze to bredzenie, że nierówny wiek emerytalny wynika z wiekszego obciążenia kobiet praca domową.
Nierówny wiek emerytalny nie wynika z obciążenia kobiet pracą domową (tylko Ty mogłeż wysnuć tak kretyński wniosek z naszych wypowiedzi). Pewnie tego nawet nie uwzględnia 😉 Myżlę, że decydujące o tym czynniki lepiej znają autorzy ustawy (jak bardzo chcesz to się wszystkiego dla Ciebie dowiem), ale to, że kobieta pożwieca zwykle więcej czasu i wysiłku na rzecz prac domowych powinieneż uwzględnić Ty – ale to gdybyż był facetem a nie tylko zakompleksionym Szarakiem 😉
A co do równego podziału prac w domu – żwietna sprawa, w moim panują takie zasady, a jednak mojemu facetowi nie przyszło do głowy dopatrywać się dyskryminacji z racji tego, że będzie musiał pracować dłużej. On w przeciwieństwie do Ciebie nie pomija faktu narodzin potomstwa, ciężaru zwiżanego z ciążą, porodem i 24-godzinową opieką nad dziećmi przez co najmeniej 2-3 pierwsze lata ich życia. Zdajesz sobie w ogóle sprawę jakim wysiłkiem dla organizmu kobiety jest ciąża i narodziny?
Chyba nie.[usunięto_link] wrote:
Dyskryminacja mężczyzn w zakresie wieku emerytalnego jest oczywista.
Dla mnie oczywiste jest jedynie to, że masz pewnego rodzaju manio-fobię na tle dyskryminacji 😉
23 kwietnia 2008 at 06:18To w takim razie wy macie manio-fobię na punkcie swojego uprzywilejowania. Z przywilejami łatwo sie pogodzić. Ale tu dochodzi jeszcze wielkiego formatu egoizm. Same korzystają z tylu przywilejów, a mężczyznom im odmawiają! Egoizm kobiet jest tak wielki, że są wrogami tego, by ich mężowie mogli iżć na emeryturę w takim samym wieku, jak one!.
Trybunał Konstytucyjny orzekł niezgodnożć ustawy zróżnicowania wieku emerytalnego ze względu na płeć. Dyskryminacja mężczyzn w tym zakresie jest oczywista.
23 kwietnia 2008 at 07:02BOGOWIE!! co za frustrat!!
Wyluzuj kolego. Prawo zna instytucję tzw. Pozytywnej dyskryminacji, czyli równania szans przez różnicowanie. Taką genezę ma wieloletnia praktyka różnicowania sytuacji kobiet i mężczyzn w ustawodawstwie. To są reguły szeroko pojmowanej sprawiedliwożci społecznej i tyle!!!23 kwietnia 2008 at 09:15@Zbereźnik wrote:
BOGOWIE!! co za frustrat!!
Wyluzuj kolego. Prawo zna instytucję tzw. Pozytywnej dyskryminacji, czyli równania szans przez różnicowanie. Taką genezę ma wieloletnia praktyka różnicowania sytuacji kobiet i mężczyzn w ustawodawstwie. To są reguły szeroko pojmowanej sprawiedliwożci społecznej i tyle!!!Raczej szeroko pojmowanej niesprawiedliwożci społecznej
23 kwietnia 2008 at 09:28Szkoda oczywiżcie czasu na dyskusję z kimż, kto odmawia równuprawnienia innym czy dyskryminację nazywa wyrównywaniem szans. Nie wspominając juz o obraźliwych sformułowaniach (z tym zresztą w wykonaniu kobiet spotykam się często).
Polecam siekawe strony internetowe:
[usunięto_link]
[usunięto_link]
23 kwietnia 2008 at 09:45Za głowe sie złapałem!! w jakim ty żwiecie żyjesz, , serwujesz sobie codziennie dawkę poglądów podobnie jak ty sfurstrowanych facetów i to cie nakręca.
Twoje wypowiedzi są emocjonalne, zarzucasz focha bo brak ci argumentów.
Czujesz sie zagrożony – prze zemnie a jakże – ogłaszasz własny triumf oraz koniec dyskusji.23 kwietnia 2008 at 11:12SPROSTOWANIE: Drugi z przytoczonych przeze mnie wczeżniej linków to pomyłka. Zamiast niego proponuję:
[usunięto_link]
Z osobnikami odmawiającymi innym równouprawnienia nie dyskutuję.
23 kwietnia 2008 at 11:32A ten dalej swoje… Zamiast odpowiedzieć w jakikolwiek sposób na moje argumenty, zarzucasz tu jakimiż g**** wartymi linkami które dla ignorantów.
To co powiedziałem wczeżniej dotarło by do żrednio rozgarniętego siedmiolatka, czy musze wyrażać sie jeszcze prożciej?23 kwietnia 2008 at 12:39Szarak, nie utrzymasz ciągłożci swojego rodu bo nie bedziesz miał żadnej żony, bo Ty kobiet nienawidzisz, niestety.
Przykro mi jest czytać twoje posty. Ale nie będe użalać się nad Tobą, bo sam wybrałes taką drogę postepowania. Pamietaj, to Ty włażnie wyróżniasz nas kobiety. Nie dążysz do równouprawnienia pisząc, jak jednak kobiety różnia się od mężczyzn. Szkoda 😥Ps. niektóre twoje posty po prostu mnie żmieszą 😛
- AutorOdp.