-
AutorOdp.
-
31 marca 2010 at 20:36
Ja polecam podejżcie kompleksowe – czosnek, cebula, tran, ale również suplementy diety przeznaczone na wzmocnienie innych partii ciała, które biorą udział w ogólnej ocenie kondycji organizmu. Coż na stawy, coż na serce itd. Szczególnie na te narządy, które nam doskwierają – albo naszym rodzicom. U mnie od pokoleń rodzina choruje na serce, ja mam nadciżnienie tętnicze, więc oprócz wymienionych łykam również Q10 aby w miarę możliwożci zapobiec pogorszeniu.
5 kwietnia 2010 at 16:13[usunięto_link] wrote:
Ja polecam Miód Manuka! słyszeliżcie o nim?
Słyszałam, czytałam i stosowałam. świetny na jesienno-zimową porę. Fiona który rodzaj miodu stosujesz?
Teraz na wiosnę przesiadłam się na pastylki z propolisem bio30. A trochę odbiegając od tematu – ten miód pomaga też w leczeniu problemów żołądkowych, czego przykładem jestem. Pajka – jeżli miałabym łykać każdą tabletkę na inny narząd to zajęłoby mi chyba godzinę. 😉 To se ne da.6 kwietnia 2010 at 15:51A stosował ktoż Echinaceę? 🙂
Ja jestem w trakcie naprawiania odpornożci, przez 1,5 miesiąca chodzę półżywa po zapaleniu zatok i co chwilę coż łapię po antybiotykach.Obecnie jade na actimelu i dzis kupiłam Echinaceę, ciekawi mnie czy jest skuteczna 🙂
7 kwietnia 2010 at 12:19Marysia o czym ty piszesz? Aktimel to to samo co zwykły jogurt, mam koleżankę która jest mikrobiologiem, w ramach zajęć przeprowadzali badania na jogurtach (w tym na Aktimel) i wyszło, że się one niczym nie różnią no chyba, że… reklamą lub jej brakiem 🙂
A po drugie, czy jeżli ktoż do tej pory zawsze jadł kaszę manę na żniadanie a teraz z niej rezygnuje to organizm nie wytrzyma i się nie przystosuje do takiej zmiany. Jedzenie to tylko jedzenie, nic więcej nic mniej, nie ma sensu wmawiać sobie, że jedzenie lub niejedzenie czegoż może nas doprowadzić do choroby itd. itp. To nie są leki.
Pozdrawiam7 kwietnia 2010 at 16:09[usunięto_link] wrote:
Marysia o czym ty piszesz? Aktimel to to samo co zwykły jogurt, mam koleżankę która jest mikrobiologiem, w ramach zajęć przeprowadzali badania na jogurtach (w tym na Aktimel) i wyszło, że się one niczym nie różnią no chyba, że… reklamą lub jej brakiem 🙂
Też się z tym zgadzam,ale tak się tworzy reklamę hehe 🙂
[usunięto_link] wrote:
A po drugie, czy jeżli ktoż do tej pory zawsze jadł kaszę manę na żniadanie a teraz z niej rezygnuje to organizm nie wytrzyma i się nie przystosuje do takiej zmiany. Jedzenie to tylko jedzenie, nic więcej nic mniej, nie ma sensu wmawiać sobie, że jedzenie lub niejedzenie czegoż może nas doprowadzić do choroby itd. itp. To nie są leki.
PozdrawiamOj mylisz się i to bardzo ,prawidłowym żywieniem można wiele zmienić,zapobiegać,leczyć i czasami nie będzie potrzeby sięgać po leki.W taki sam sposób można sobie zaszkodzić.
8 kwietnia 2010 at 14:29Oj mylisz się i to bardzo ,prawidłowym żywieniem można wiele zmienić,zapobiegać,leczyć i czasami nie będzie potrzeby sięgać po leki.W taki sam sposób można sobie zaszkodzić.
Oki, załóżmy, że ktoż jest chory na nowotwór, czy zasugerujesz mu, że powinien odstawić leki, które przepisał lekarz, a zaczął się zdrowo odżywiać bo to wystarczy aby się wyleczył z tej choroby?
Albo malutkie dziecko, lekarz przepisuje antybiotyk, a kobieta na forum czyta, że antybiotyki są beee i zamiast tego powinna kupić dziecku herbatkę z malin bo taka herbatka to maluszka na pewno wyleczy?Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, ale przyjmijmy, że od leczenia to są jednak leki. Jeżli ktoż stosuje leki to oznacza, że jest chory. Jeżli ktoż nie jest chory to niech sobie bierze jakież tam aktimeli i nieaktimely, ale nie sugeruje, że aktimel jest lekiem. Jak będzie lekiem to będzie w aptece i tam go będę kupować. Na razie jest zwykłym jedzeniem, które mogę sobie kupić w każdym supermarkecie.
24 maja 2010 at 12:12Proszę abyż poczytała sobie o PoWitaminy.
[usunięto_link]
Jeżli dostosujesz się do tych poleceń to na pewno poczujesz się o wiele lepiej.
Sama tą kurację stosuję i jestem z niej bardzo zadowolona. Pozdrawiam.25 maja 2010 at 14:03[usunięto_link] wrote:
Oki, załóżmy, że ktoż jest chory na nowotwór, czy zasugerujesz mu, że powinien odstawić leki, które przepisał lekarz, a zaczął się zdrowo odżywiać bo to wystarczy aby się wyleczył z tej choroby?
Nie, gdyż witaminy nie wyleczą nowotworu,ale mogą złagodzić przebieg.Jest też naukowo udowodnione ,że spożywanie dużej ilożci witaminy C co prawda nie wyleczy go ,ale jest wstanie zapobiegać.Zależy też o jakim nowotworze mówisz ,bo niektóre można już leczyć.Niksie spożycie witaminy C działaja kancerogennie,brak jej w diecie objawia się szkorbutem.Można coż napisać o każdej.
[usunięto_link] wrote:
Albo malutkie dziecko, lekarz przepisuje antybiotyk, a kobieta na forum czyta, że antybiotyki są beee i zamiast tego powinna kupić dziecku herbatkę z malin bo taka herbatka to maluszka na pewno wyleczy?
Wszystko zależy od danej sytuacji,choroby.Niestety w tej chili lekarz od ręki wypisuje antybiotyk gdyż często ma za to płacone.Sami ludzie również nie potrafią korzystać z różnych żrodków.Np. zbijają podwyższoną temperaturę(nie gorączkę),która jest korzystna,w ten sposób organizm walczy z zarazkami.Lub sytuację gdzie łyka się antybiotyki na grypę ,które nie mają prawa zadziałać.Obecnie nie ma na to lekarstwa i należy wyleżeć.Za to podaż odpowiednich witamin może złagodzić jej przebieg czy skrócić czas dochodzenia do siebie.Dawki witamin można stosować znacznie wyższe niż statystyczne normy.
Co do herbaty to np. zielona:
-chroni przed zawałem serca,
-reguluje procesy trawienne,
-wzmacnia zęby i kożci, zapobiega próchnicy ,
-zmniejsza ryzyko zachorowań na raka,
-zapobiega zwężaniu się naczyń krwionożnych,
-obniża poziom cholesterolu,
-łagodnie stymuluje krążenie,[usunięto_link] wrote:
Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, ale przyjmijmy, że od leczenia to są jednak leki. Jeżli ktoż stosuje leki to oznacza, że jest chory.
Zdrowe odżywianie,witaminy ect ma głównie za zadanie utrzymać organizm w zdrowiu i nie doprowadzać do choroby.Stosowanie leków nie eliminuje stosowania witamin.Nie zawsze leki są w danej chwili wymagane ,a stosowane.Polska ma jeden z najwyższych w Europie wskaźnik spożycia leków,brane są dosłownie na wszystko,to jest chore.Często wystarczy zmienić sposób żywienia.Ile jest niepotrzebnych sytuacji gdzie stosuje się niepotrzebne tabletki,często w niewłażciwy sposób.
[usunięto_link] wrote:
Jeżli ktoż nie jest chory to niech sobie bierze jakież tam aktimeli i nieaktimely, ale nie sugeruje, że aktimel jest lekiem. Jak będzie lekiem to będzie w aptece i tam go będę kupować. Na razie jest zwykłym jedzeniem, które mogę sobie kupić w każdym supermarkecie.
Nigdzie nie pisałem ,że actimel jest lekiem,nigdy go też nie polecę,jest 4x droższy od jogurtu i ma też 2x więcej cukru nie wnosząc nic ponad zwykły jogurt.Cynk w aptece niskie dawki też kupisz normalnie ,a wysokie już tylko na receptę.Glukozamina w okreżlonej dawce jest lekiem,a kupisz ją jako suplement.Przykłady można mnożyć,często lek ,a suplement dzieli dawka.Witamin nie można opatentować i tu mają problem firmy farmaceutyczne.
22 września 2010 at 12:04Widzę, żer zaczyna toczyć się bardzo ciekawa dyskusja. Sprawa odpornożci jest bardzo ciekawa, bo tak po prawdzie jak możemy zadbać o swoja odpornożć? Oczywiżcie można stosować różne suplementy, ale wydaje mi się, ze najlepszym sposobem jest dopasowanie do potrzeb swojego organizmu odpowiedniej diety. Zresztą niektóre kliniki, jak np. warszawski Vimed, stawiają na terapię opartą na tak dopasowanej diecie. Mało kto wie, że złe odżywianie może doprowadzić do naprawdę ciężkich chorób, dlatego warto zastanowić eis nad tym co jemy.
22 września 2010 at 17:11Vimed nie vimed każda dieta jest dopasowywana indywidualnie. Już nie reklamujmy przereklamowanych 😉
12 października 2010 at 13:05Mnie nurtuje trochę inna rzecz – małe dzieci dostają szczepionki podwyższające odpornożć np. Broncho-Vaxom czy Ribomunyl, stosował to ktoż u dorosłego?
12 października 2010 at 14:49Obowiązkowe szczepienia są konieczne ,reszta zbędna.
13 października 2010 at 13:27Czekaj, czekaj bo się zapędzamy 😉
Obowiązkowych szczepień jest w zasadzie mało (Reni Jusis taka choćby nawet tych swojemu dziecku podobno oszczędza), za to tabun tych dodatkowych – na pneumokoki, HPV i grypę dalej nie szukając.Tylko ja nie o tym, nie o iniekcjach, wspomniane przeze mnie to są tabletki akurat, tyle, że z martwych bakterii uodparniające na różnożci, głównie nawracające infekcje górnych i dolnych dróg oddechowych (a przynajmniej o tych wiem), przepisywane przez lekarza, które przyjmuje się w okreżlonych dawkach przez okreżlony czas – stosowane u dzieci, które często chorują. Na ulotkach niby dorożli mogą, ale interesuje mnie czy ktoż stosował i z jakim skutkiem.
13 października 2010 at 13:40żadnych dodatkowych dodatkowych szczepień nie brałam ani dla dziecka, ani dla siebie, uważam, że są zbędne…
Co mi po tym, ze zaszczepię się na wirusa A, a zetknę się z wirusem B? lepsze efekty chyba da ogólne wzmacnianie odpornożci…13 października 2010 at 13:46to jak syrop no nie wiem, Bioaron choćby, tylko skoncentrowane i ze zdechlaków, jak ktoż ma problem z daną bakterią, bo sie odczepić nie chce, albo ogólnie podnieżć odpornożć
mam wrażenie, że jakos mało wyraźnie piszę – nie o dodatkowych szczepieniach, o to coż, co się szczepionką medycznie nazywa, pytam bo otarłam sie o to przy okazji tłuczenia bakterii u dziecka – nie stosowaliżmy, ale troche tego przewertowałam i przyszło mi do głowy, że może by dorosły też mógł
[usunięto_link] to coż takiego jest
-
AutorOdp.