- AutorOdp.
- 15 czerwca 2009 at 13:45
I teraz podkładu praktycznie nie używam (bo zauważyłam, że jak stosowałam codziennie ten podkład to robiły mi się później jakież wypryski i syfki na buzi). Podkład stosuje tylko jeżli mam jakież występ czy coż ważnego, na co dzień tylko tusz do rzęs i ew. podkreżlam policzki różem 🙂
15 czerwca 2009 at 13:46W ogóle apeluje do wszystkich!!! Odstawcie podkład (zwłaszcza na wiosnę i lato!!!). Moja skóra po odstawieniu podkładu poczuła taką ulgę!… Podkład to chyba jeżli już to tylko na zimę 😉
15 czerwca 2009 at 17:10moze byc bez, moze byc z.. i tak mam ciemna oprawe oczu wiec 8)
i nie jest tak ze nie moge wyjsc do sklepu bez makijazu 😆26 czerwca 2009 at 15:13Cytat z „Elegancja” Kathleen Tessaro:
„Makijaż:
Ach! Czyż nie byłoby cudownie, gdyby żadnej z nas nie był on potrzebny? Lecz niestety, tylko niektóre rodzą się pięknożciami, zaż większożć z nas trzeba dopiero uczynić pięknymi. Makijaż jest jak ubranie dla twarzy, więc kobieta nie powinna pokazywać się na mieżcie bez makijażu, tak jak nie przechadzałaby się ulicami całkiem rozebrana. Nic lepiej nie rozżwietla kobiecej twarzy i nie nadaje jej pełnego blasku niż mużnięcie ust szminką, przeciągnięcie rzęs czarnym tuszem czy odrobina różu.
Jednakże, jakkolwiek mody w dziedzinie makijażu przychodzą i odchodzą, pewne rzeczy niezmiennie są declasse. Mówiąc całkiem szczerze, za dużo to zawsze za dużo. Ludzie powinni prawić komplementy na temat urody twoich oczu, nie zaż ich makijażu. A jeżli okazuje się, że nie możesz objąć mężczyzny, nie zostawiając mu żladów z pudru na klapie marynarki (rzecz zbyt straszna, by ją opisywać), to czas najwyższy rozważyć zarówno swoje motywy, jak i metody. Makijaż zdoła wiele zatuszować w sposób iżcie cudowny, ale nie sprawi, że nie będą mieć do ciebie dostępu wiek, rozczarowania czy tysiąc innych niepewnożci zaprzątających kobiecy umysł. Jak najbardziej, korzystaj z dobrodziejstw makijażu, lecz bądź bystra, by wiedzieć, gdzie się zatrzymać”3 lipca 2009 at 20:29bez makijażu źle się czuję, zwłaszcza kiedy jestem w towarzystwie dużej ilożci osób.
ale w moim wypadku makijaż to zazwyczaj tylko tusz i czerwona szminka.4 sierpnia 2009 at 20:24Makijaż jest ok, pod jednym warunkiem. Że jak się go zmywa, to nagle ludzie wokół nas nie rozpierzchają się w natychmiastowym tempie. U mnie w pracy jest taka jedna pani…Kiedyż wpadła do firmy bez makijażu. Wszyscy się zapytali: co Ci jest? chora jesteż?, stało się coż, jak się czujesz? A ona po prostu nie miała makijażu. To niefajnie jak codziennie stosuje się bardzo mocny makijaż: podkład, puder, cienie, kredkę, eyeliner, tusz, szminkę. Wtedy nie wiadomo jak wygląda twarz. Jak to jest być sobą.
Ja jakiż czas temu darowałam sobie malowanie i zrobiłam trwały makijaż. Zero stresu, że coż się rozmaze, brak smug pod dolną powieką, co rano nie trzeba 30 minut na prawidlowo nalozone kosmetyki. Super wygoda.
Robiłam [usunięto_link], metodą Conture Make up. Jak chcecie namiar na dobre miejsce piszcie na prive.6 sierpnia 2009 at 19:40ja osobiżcie wolę naturalne piękno = bez makijażu
7 sierpnia 2009 at 07:00Na co dzień to zazwyczaj używam jedynie tuszu, czasem dołożę cień i kredkę.
Natomiast jak wychodzę na jakąż imprezkę czy do kina, to makijaż jest już bardziej wyrazisty7 sierpnia 2009 at 09:30Hmm, makijaż to pewna koniecznożć (kiepska cera), jeżli do pracy albo gdzież do ludzi, do znajomych. Ale jak na rower, gdzież pobiegać, czy nawet na wakacje to bez najlepiej – w ogóle trochę lepiej czuję się bez-ale muszę mieć też poczucie, że mogę sobie na to pozwolić 😀 Wydaję mi się, że mam do tego takie zdrowe podejżcie – na pewno nie szaleję, malując się na wyrzucenie żmieci 😉
13 sierpnia 2009 at 15:21Zdecydowanie lepiej czuję się w makijażu. Wyglądam dorożlej i seksowniej 😳
16 sierpnia 2009 at 11:26Zależy od okolicznożci. Do sklepu wyjdę bez makijażu, ale na spotkanie juz z makijażem – zwykle delikatnym 🙂
18 grudnia 2009 at 14:05Jak bym miała oceniać jakież cudowne wynalazki to oczywiżcie byłby to podkład 😀 Dla mnie to podstawa i bez tego ani rusz. Bardzo nie lubię wychodzić z domu bez makijażu. Chociaż podkład, tusz ale mus.
20 grudnia 2009 at 20:35bez makijażu 🙂
24 grudnia 2009 at 16:02Makijaż delikatny do pracy. Lekki puder na policzki i rzęsy maskarą.
Na imprezę, do kina, czy kolację mocniejszy: róż do policzków, kredka do oczu i cień.
Ale mimo wszystko bez makijażu mi nieładnie. Źle się czuję bez.27 grudnia 2009 at 12:09Zgadzam się z poprzedniczką, do pracy naturalny, delikatny i stonowany makijaż, ale gdy zbliża się weekend, dzień wolny od pracy jak najdłużej jak najczężciej staram się unikać makijażu, bo stosując go niemal codziennie niestety niszczymy sobie buzie. Mam tendencję do ciemnych podkówek pod oczami, więc by je minimalizować stosuję korektor pod oczy a ten poprzez intensywne krycie niestety wysusza skórę i powiększa zmarszczki..
Reasumując – makijaż do pracy, publicznie – TAK ! ale wykorzystujmy chwile wolne od obowiązkowych spotkań nie malując się… 😉
- AutorOdp.