- AutorOdp.
- 8 kwietnia 2008 at 16:39
Onione Assha dziękuję!! 😳 ja bym tego lepiej nie ujęła.. bo taka jest prawda, jedząc krzywdzi się tylko siebie ale pijąc alkohol.. to już nie krzywdzi się siebie ale drugą kochającą Cię osobę, bo po pijanemu człowiek czasami nie panuje nad sobą, bo albo coż przykrego powie, albo uderzy itp itd. więc…
i tak jak pisze Onione Chcesz mieć kogoż na wyłącznożć i vice versa.
nic dodać nic ująć! 😉 😉8 kwietnia 2008 at 16:45ausia wydaje mi sie ze Onione coż innego troszke miala na myżli..
8 kwietnia 2008 at 17:12no dobra zgodze sie ze jak typ uderzy kobiete po pijaku to ma problem ale wybacz – to sa 2 sprawy ktorych nie powinno sie porownywac – wg. mnie gosciu moze powiedzial cos niestosownego ale to byla zwykla „pierdolka” a nie problem
w „meskim” jezyku – to jest ladna kobieta = mam na nia ochote – co nie znaczy ze od razu ma ochote wprowadzac to w zycie – tak jest i uzalanie sie nad soba tego nie zmieni – rozumiem ze to moze byc smutne, mozecie tego nie rozumiec itp. ale dla mnie to jest sprawa kompletnie bez znaczenia – tak samo dla mnie jest niezrozumiale dlaczego tak wiele kobiet tak duza wage przyklada do takich wlasnie pierdol o ktorych nawet bym nie pomyslal ze moga sprawiac przykrosc8 kwietnia 2008 at 17:19miszczu zgadzam sie z Toba w kwestii „pierdoły”ale rozgraniczylam problem na 2- jakbys nie zauwazyl
1- ta pierdola, o ktora taka afera- ktora jest dla mnie w jakims stopniu zrozumiala
2- alkohol ! -facet nie musi bic kobiiety po twarzy, zeby ranic ją swoim mordochlejstwem! W zyciu bym nie chciala faceta, ktory przychodzi do domu wstawiony. Krzywdzenie piciem to moze byc nawet niewinne siedzenie z piwskiem przed Tv takze nie mow mi tu, ze alkohol nie rani- bo rani. procenty są dla ludzi UMIEJACYCH PIC i roztropnych, a nie dla małolatów, ktorzy chodzą „zachlać pałe”8 kwietnia 2008 at 17:29wszystko jest dla ludzi, nie mowie przeciez o tym ze wracanie czesto nawalonym jest w porzadku. alkoholizm jest oczywistym zlem ale kazdy ma potrzebe od czasu do czasu odreagowac i sie nastukac i nie widze w tym nic zlego. nie kumam dziewczyn ktore zabraniaja swoim facetom pic – alkohol jest po to zeby z niego korzystac – po to czlowiek ma na drodze ewolucji wytworzony receptor w mozgu ktory reaguje na alkohol zeby mogl korzystac z uciech jakie mu on daje.
8 kwietnia 2008 at 17:36[usunięto_link] wrote:
wszystko jest dla ludzi
kiedys pewnien mądry człowiek rzekł : Ludzie są tempi. Włożę im do pucharka od lodów kupę, poleje bitą żmietaną i powiem, zeby zjedli – BO WSZYSTKO DLA LUDZI {mowil to facet, byly narkoman krytykujący patologie spoleczne}
[usunięto_link] wrote:
kazdy ma potrzebe od czasu do czasu odreagowac i sie nastukac
ja takiej potrzeby nie mam, moj facet tez na szczescie nie.
[usunięto_link] wrote:
alkohol jest po to zeby z niego korzystac – po to czlowiek ma na drodze ewolucji wytworzony receptor w mozgu ktory reaguje na alkohol zeby mogl korzystac z uciech jakie mu on daje.
po to czlowiek od poczatku ewolucji dostal mozg, aby z niego korzystac. jak pijesz to uzywaj mozgu a nie bedzie problemow.
8 kwietnia 2008 at 17:46[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
wszystko jest dla ludzi
kiedys pewnien mądry człowiek rzekł : Ludzie są tempi. Włożę im do pucharka od lodów kupę, poleje bitą żmietaną i powiem, zeby zjedli – BO WSZYSTKO DLA LUDZI {mowil to facet, byly narkoman krytykujący patologie spoleczne}
[usunięto_link] wrote:
kazdy ma potrzebe od czasu do czasu odreagowac i sie nastukac
ja takiej potrzeby nie mam, moj facet tez na szczescie nie.
[usunięto_link] wrote:
alkohol jest po to zeby z niego korzystac – po to czlowiek ma na drodze ewolucji wytworzony receptor w mozgu ktory reaguje na alkohol zeby mogl korzystac z uciech jakie mu on daje.
po to czlowiek od poczatku ewolucji dostal mozg, aby z niego korzystac. jak pijesz to uzywaj mozgu a nie bedzie problemow.
nie masz potrzeby bo widocznie w twoim „idealnym zyciu” nie ma impulsu ktory by taka potrzebe wywolal – ale wyobraz sobie ze sa ludzie bez „idealnego zycia” ktorzy czasem dostaja kopa i wtedy zapijaja (nie mowie ze czesto ale bywaja takie momenty)
co do uzywania mozgu przy piciu – zgadzam sie – potepiam wszystkich ktorzy wsiadaja po pijaku za kierownice lub robia inne glupoty ale tutaj znowu nie kwestia picia tylko debilizmu
8 kwietnia 2008 at 17:58moje zycie „idealne” nie jest, choc nie mam mu w zasadzie nic do zarzucenia i ogólnie problemow wiekszych nie mam i zadowolona z zycia jestem- to fakt.
ale myslisz, ze nie dostaje kopa? po prostu wyroslam juz z tego typu radzenia sobie z problemami…
wiem, ze czasem zapic-krzywdzac jedynie siebie-to nic zlego, moze w zyciu przyjdzie jeszcze moment w ktorym bede potrzebowala utopic smutek w kielichu, a potem zasnąc. tego nie wiem, ale wiem, ze jesli jest ciezko- robie wszystko, aby tylko nie pić. aby sie nie upić. bo co mi to da? zapomne na jedną noc? na dwie?alkohol lubie, pije sporadycznie, ale im wiecej par widze, ktore maja z tym problem -z pierdolami- tym bardziej upewniam sie, ze odstawie go zupelnie w przyszlożci.
8 kwietnia 2008 at 18:03jak para ma problem z „pierdolami” to nie wina alkoholu tylko ich samych
8 kwietnia 2008 at 19:08nie da sie tego rozdzielic, bo alkohol i takie podejscie do niego to wlasnie sklada sie na ich charakter.
9 kwietnia 2008 at 19:41miszczu Assha ma rację.. alkohol niszczy wszystko nawet miłożć! 😡 😥
14 kwietnia 2008 at 09:00sorry, ale wydaje mi się, że jednak miszczu ma trochę racji…
o ile dobrze zrozumialam… problem może tkwić głębiej. wielkie awantury z reguły zaczynają się od pierduł. a pod wpływem alkoholu człowiek czasem ujawnia problem, który tkwi gdzież w głebi. to, że ktoż chowa w sobie jakież emocje (zwłaszcza negatywne) i nie okazuje ich na trzeźwo, nie znaczy że ich nie ma. już anwet nie chodzi mi o tą akcję z ochotą na inne laski.
że alkohol może zniszczyć miłożć to się zgodzę. nałóg, nadużywanie, czy akcje typu: jak sie napije to bije…
ale prawdziwej miłożci nie zniszczy parę słów wypowiedzianych z głupoty na rauszu.chyba że problem tkwi głębiej, a „miłożć” nie jest prawdziwa.
14 kwietnia 2008 at 21:13[usunięto_link] wrote:
miszczu Assha ma rację.. alkohol niszczy wszystko nawet miłożć! 😡 😥
Taak, alkohol to zło! 8)
Ja lubię pić alkohol i nie piję go rzadko, a facetowi nie zabroniłabym pić (picie nie musi oznaczać nadużywania!). I nie uważam, żeby alkohol wszystko niszczył.
Ausia, Ty masz bardzo pesymistyczne podejżcie do życia, dlatego specjalnie mnie nie dziwi, że akurat Ty to piszesz, ale to bzdura.
W swoich postach naprawdę dramatyzujesz.15 kwietnia 2008 at 07:07Olguż to Ty przesadzasz. Ciesz sie, ze nie masz problemow z alkoholem i Twoj facet tez nie. NIe trzeba NADUZYWAC aby stworzyl sie konflikt. Przyklad:
kobieta wraca do domu, robi kolacje, facet wraca z pracy wlacza Tv i pije sobie piwo. Nie gadaja bo sa padnieci, ona czeka, az on cos powiem, pogada, on pije. Alkohol jest zly i niszczy milosc- jesli nie jest uzywany BEZ MOZGU bo o tym wciaz mowie
wiec nie neguj czy ze nie mam racji- bo mam. Alkohol jest dla ludzi, ale dla ludzi z mozgiem.Rzadko kiedy spotykla sie ludzi, ktorzy NAPRAWDE potrafią tak pic, ze nie ranią tym innych.
Mnie denerwowalo np to, ze KIEDYS moj facet wychodzil w nocy z domu, aby napic sie piwa z kumplami (nie w pubie, ale pod domem…) i na szczescie to sie zmienilo.
Ale zapytalam go:
Gdzie byliby ci kuple, gdybys nie chodzil NA PIWO? otoz nie byloby ich. Bo to nie o osobe chodzi,a to, ze z kim sie NAPIC trza.Szkoda, ze niektorzy sa ograniczeni i nie pojmuja takich spraw.
Albo maja tak cudne, kolorowe zycie ze nic poza wlasnym szczesciem nie widzą!Co do ausi- jest pesymistyczna i tez to zauwazylam juz w innych postach. Troche czasem za płytko sięga, za blisko patrzy, bez zastanowienia
ale nie krytykuje jej- ma do tego prawo15 kwietnia 2008 at 09:37[usunięto_link] wrote:
Olguż to Ty przesadzasz. Ciesz sie, ze nie masz problemow z alkoholem i Twoj facet tez nie. NIe trzeba NADUZYWAC aby stworzyl sie konflikt. Przyklad:
kobieta wraca do domu, robi kolacje, facet wraca z pracy wlacza Tv i pije sobie piwo. Nie gadaja bo sa padnieci, ona czeka, az on cos powiem, pogada, on pije. Alkohol jest zly i niszczy milosc- jesli nie jest uzywany BEZ MOZGU bo o tym wciaz mowie
wiec nie neguj czy ze nie mam racji- bo mam. Alkohol jest dla ludzi, ale dla ludzi z mozgiem.a jak facet wraca padniety z pracy, siada przed tv i pije coca-cole to juz jest super fajnie ;p
to ze do picia alkoholu jest potrzebny mozg – w 100% sie zgadzam ale ty popadasz w skrajnosci – to ze istnieje zjawisko jak alkoholizm nie oznacza ze kazdy kto pije piwo jest zly i wogole ble i na bank kiedys bedzie alkoholikiem – litosci - AutorOdp.