- AutorOdp.
- 14 listopada 2007 at 12:20
a jeżli w tym czasie pada żnieg, to nie ma możliwożci, żeby spadł akurat na rajtuzy, prawda?
14 listopada 2007 at 12:23twoim problemem jest brak wyobrazni.
zima dwa lata temu mialam niezla fuche przy tlumaczeniu konferencji. oznaczalo to prawie codzienne lazenie w spodnicy. a zima byla sniezna i mrozna.
jest spodnica, sa rajty, sa kozaki. idziesz, sypie snieg. laduje na plaszczu, butach, kiecy…i nie oszczedza przestrzeni miedzy butami i kiecka.
szczegolnie jak wieje przy tym wiatr.nogi sa cieple, snieg sie topi.
juz zajarzylas?
chyba ze nosisz kozaki siegajace pachwin…to racja, nie dziwie ci sie, ze nie mozesz sobie tej skomplikowanej sytuacji wyobrazic.14 listopada 2007 at 13:13[usunięto_link] wrote:
twoim problemem jest brak wyobrazni.
zima dwa lata temu mialam niezla fuche przy tlumaczeniu konferencji. oznaczalo to prawie codzienne lazenie w spodnicy. a zima byla sniezna i mrozna.
jest spodnica, sa rajty, sa kozaki. idziesz, sypie snieg. laduje na plaszczu, butach, kiecy…i nie oszczedza przestrzeni miedzy butami i kiecka.
szczegolnie jak wieje przy tym wiatr.nogi sa cieple, snieg sie topi.
juz zajarzylas?
chyba ze nosisz kozaki siegajace pachwin…to racja, nie dziwie ci sie, ze nie mozesz sobie tej skomplikowanej sytuacji wyobrazic.Nie sadze,ze ktokolwiek moglby mnie zmusic do chodzenia w spodnicy kiedy jest mroz,snieg i do tego wieje! Mozna sie ubrac elegancko nie zakladajac spodnicy…
Po drugie nie brak mi wyobrazni….napisalam cytuje:czy wiesz z doswiadczenia?-bo twoj post wydal mi sie zabawny a nie dlatego,ze nie potrafie sobie tego wyobrazic mimo,ze nigdy nie doswiadczylam sniegu na rajtuzach…
14 listopada 2007 at 13:29[usunięto_link] wrote:
Nie sadze,ze ktokolwiek moglby mnie zmusic do chodzenia w spodnicy kiedy jest mroz,snieg i do tego wieje! Mozna sie ubrac elegancko nie zakladajac spodnicy…
taaa…szczegolnie na bankiet w urzedzie miasta, gdzie wszystkie kobiety maja na sobie wieczorowe suknie, a ty pracujesz jako tlumacz i ciagle przebywasz w najblizszym otoczeniu prezydenta miasta. oczywiscie. wtedy wypada zalozyc spodnie. jesli bys zalozyla…twoja sprawa.
ja wybralam sukienke…coz…mama nauczyla mnie ubierac sie stosownie do okazji.Po drugie nie brak mi wyobrazni….napisalam cytuje:czy wiesz z doswiadczenia?-bo twoj post wydal mi sie zabawny a nie dlatego,ze nie potrafie sobie tego wyobrazic mimo,ze nigdy nie doswiadczylam sniegu na rajtuzach.
a doswiadczylas na innych czesciach garderoby?
moze tez nie skoro to dla ciebie cos tak dziwnego…14 listopada 2007 at 14:22Zdecydowanie zimniej jest w rajstopach i spódniczce, niż w jeansach.
A w ogóle co to za różnica. Jeżeli ktoż ma ładne nogi, to we wszystkim dobrze wygląda.
A tak a propos, to ja dzisiaj założyłam spódniczkę, trochę wymarzłam, ale przynajmniej nie można mi zarzucić, że chodzę tylko w spodniach. 🙂14 listopada 2007 at 15:41[usunięto_link] wrote:
„Monika wrote:Nie sadze,ze ktokolwiek moglby mnie zmusic do chodzenia w spodnicy kiedy jest mroz,snieg i do tego wieje! Mozna sie ubrac elegancko nie zakladajac spodnicy…taaa…szczegolnie na bankiet w urzedzie miasta, gdzie wszystkie kobiety maja na sobie wieczorowe suknie, a ty pracujesz jako tlumacz i ciagle przebywasz w najblizszym otoczeniu prezydenta miasta. oczywiscie. wtedy wypada zalozyc spodnie. jesli bys zalozyla…twoja sprawa.
ja wybralam sukienke…coz…mama nauczyla mnie ubierac sie stosownie do okazji.Po drugie nie brak mi wyobrazni….napisalam cytuje:czy wiesz z doswiadczenia?-bo twoj post wydal mi sie zabawny a nie dlatego,ze nie potrafie sobie tego wyobrazic mimo,ze nigdy nie doswiadczylam sniegu na rajtuzach.
a doswiadczylas na innych czesciach garderoby?
moze tez nie skoro to dla ciebie cos tak dziwnego…Nie mam zamiaru tego komentowac…wogole nie wiem o co Ci chodzi…(?)
Czepiasz sie kazdej mojej wypowiedzi chociaz to Twoje sa nie na miejscu-chamskie i w zlym tonie!Jestes jakas zakompleksiona czy co…?
14 listopada 2007 at 16:08Moniko, już chyba wszyscy na tym forum wiedzą, że z Parvati nie ma co dyskutować, dziewczyna ma z tym zdecydowany problem, poza tym uważa się za nie wiadomo kogo i nie przekonasz ją do niczego, nawet największych głupot będzie zażarcie bronić i nigdy w życiu nie przyzna się do błędu.. w końcu jest nieomylna 😉
14 listopada 2007 at 16:09Nie liczylem sie z tym ze bedzie tyle odpowiedzi. Teraz po tylu wpisach zrozumialem dlaczego kobiety chodza w spodniach, i bede z wiekim respektem odnosil do kobiet chodzacych w spodniach. Dzieki za szczere wypowiedzi!
14 listopada 2007 at 18:19[usunięto_link] wrote:
Moniko, już chyba wszyscy na tym forum wiedzą, że z Parvati nie ma co dyskutować, dziewczyna ma z tym zdecydowany problem, poza tym uważa się za nie wiadomo kogo i nie przekonasz ją do niczego, nawet największych głupot będzie zażarcie bronić i nigdy w życiu nie przyzna się do błędu.. w końcu jest nieomylna 😉
Ciesze sie,ze mnie poparlas bo juz sie balam,ze naprawde cos jest ze mna nie tak skoro osoba,ktorej wlasciwie nic nie zrobilam czepia sie wszystkiego.
Dzieki i pozdrawiam:)
14 listopada 2007 at 19:29Ja też zauważyłam, że parvati jest niesympatyczna i nieskromna… 😕
14 listopada 2007 at 19:38[usunięto_link] wrote:
Ja też zauważyłam, że parvati jest niesympatyczna i nieskromna… 😕
baaardzo nieskromna. nie widze potrzeby, zeby byc falszywie skromna:)
15 listopada 2007 at 15:49A to się po prostu nie zrozumiemy, bo ja najbardziej cenię ludzi skromnych, bo to jest najtrudniejsze – mieć wszystko i się nie chwalić : )
15 listopada 2007 at 19:44Jezu znowu klotnie!! SPokojnie dziewczynki!!!!!! 😯 Nienawidze klotni i wrogiem ich jestem! A co do spodni to ja nie mam nic rpzeciwko i dobrze,ze w tylek cieplo. W spodnicach do kozakow czasem tez chodze ale wole spodnie. SPodniczki czy sukienki to latem czy wiosna albo na jakies imprezki typu urodziny czy Sylwester. Kazdy nosi to co lubi!
15 listopada 2007 at 23:47[usunięto_link]
[usunięto_link] wrote:
a to jakies nietypowe doswiadczenie?
No chyba tak-o ile mi wiadomo ta,ktora nosi spodnice w zimie zazwyczaj zaklada do tego kozaczki,wiec raczej trudno o snieg na rajtuzach-chyba,ze napadalo po pachy….
Monika twoja wypowiedz mnie rozbroila, usmialam sie serdecznie, a smiech to zdrowie….dziekuje. Popieram Cie w !00% i pozdrawiam serdecznie.
Nosze rajstopy i spodnice/sukienki, ale do tego zawsze elegancki i co wazne dlugi plaszcz i jeszcze nigdy nie mialam mokrych rajstop-no chyba, ze napadaloby po pachy! 😀 😀 😀16 listopada 2007 at 07:40strasznie mnie smieszy „udzielanie poparcia” w takiej sprawie: ooo tak!!! jestem z toba ani jeden platek sniegu nidgy nie roztopil mi sie na rajstopach!!!
zalozcie moze orgranizacje. buahaha.
a mi owszem: zdarzylo sie wiele razy, ze padajacy z nieba snieg roztopil mi sie na nogac. i to niezaleznie od poszczegolnych czesci garderoby: czy to spodnie czy to rajstopy:)
nikomu z tego powodu nie udzielam poparcia czy braku poparcia. normalna sprawa-warunki atmosferyczne i juz.poziom tego forum bywa do prawdy zenujacy. o sprawe taka jak platki sniegu roztapiajace sie na ubraniu klocic sie nie zamierzam. to dosc zalosne.
- AutorOdp.