- AutorOdp.
- 22 października 2007 at 20:30
Taaaki temat a ja jeszcze nic nie napisałam! 😯
Ja lubie Heinekeny najbardziej 😀 Lechem,Żywcem i Warką też nie pogardzę 😉23 października 2007 at 10:29[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
ehm… ja jako lokalna patriotka wolę Perłę. byle nie mocną, bo żmierdzi spirytusem 😉 ale zwykła jest ok.
raz w życiu piłam tą perłę.. i jak dla mnie smakowała całkiem inaczej nić pozostałe piwa.. 🙂
całkiem, to może nie… 😉 jednak czuć że to piwo. ale to fakt, smak ma specyficzny. a pił ktoż Zwierzyńca? z tym jest jeszcze żmieszniej: mają dwie rozlewnie, jedną w zwierzyńcu włażnie (żwietne piwo), drugą już w lublinie (fatalne). niestety w polskę idzie to rozlewane w lublinie… pewnie nie chcą konkurencji dla perelki robić 😀 ale jakby ktoż był w zwierzyńcu kiedyż, to radzę wstąpić do takiej małej knajpki przy browarze. z zamożcia to rzut beretem, smacznego 😀 😀 😀
23 października 2007 at 12:25ja najbardziej lubię żuberka 🙂 jakoż dobrze mi się go pije i w ogóle. resztę zniosę, ale już żrednio przepadam.
a na pewno nigdy więcej nie spróbuję wynalazków typu „vip” w biedronce itp, tragedia 😛23 października 2007 at 16:47za młodu były eksperymenty piwne,
ale teraz tylko BUTELKOWE BIG TYSKIE 😀24 października 2007 at 09:15Kocham piwko, to moj drugi nalog: prawie codziennie jest to czerwona Warka, nie pogardze Tyskim, Lechem, za Zywcem nie przepadam, ale nie odmowie 😉 . Moj rekord to 8 piw i kaca na drugi dzien nie bylo ( 😆 bo mnie jeszcze trzymalo)
24 października 2007 at 09:18Lubię piwka z nutką goryczy, typu Żywiec 8)
24 października 2007 at 09:38Tylko Calsberg 🙂
25 października 2007 at 10:36Ja ostatnio zazwyczaj Tyskie 😉 No a poza tym to Tatra i Perełka zielona mmmm ;D
25 października 2007 at 18:35Ja kocham Lecha Pilsa, ale niestety moge go dostać tylko w Wielkopolsce a jak wyjezdzam to albo Dębowe Mocne albo Tyskie, ewentualnie Zubr
29 października 2007 at 12:16Leszek, czerwona wareczka i wszystko, co smakowe 🙂
29 października 2007 at 12:35cały weekend spędziłam na smakowaniu piwka, do dzis czuje posmak 😉
29 października 2007 at 12:42Ja się niestety zaniedbałam i od wakacji nie mam nawet czasu, kiedy wyskoczyć na małe co nie co. Jedynym pocieszeniem jest, że w żrodę dawna miłożć przyjeżdża i umówiliżmy się na warkę czerwoną, jak za starych dobrych czasów.
29 października 2007 at 14:34[usunięto_link] wrote:
Ja się niestety zaniedbałam i od wakacji nie mam nawet czasu, kiedy wyskoczyć na małe co nie co.
ja też.. a od tak dawna mam ochotę wyjżć gdzież na piwo.. 😀 ale w sobotę kumpela chce się zerwać z wykładu z socjologii i skoczyć na browarka 😛
30 października 2007 at 05:38Ja, odkąd pamiętam, piłam zawsze warkę strong (bo jest taka słodziutka), ale pewnego dnia nie było, kupiłam jakież inne piwo i odkryłam, że jestem w stanie wpić dwa i nie być pijana (!) co niekoniecznie działało przy strongu — więc poszedł w odstawkę.
Teraz w zasadzie lubię Lecha i Żywca, ale i tak dolewam zawsze soku imbirowego, więc i tak nie czuć za bardzo różnic pomiędzy piwami. Mmmm (:
A wy pijecie czasem piwo z sokiem?
30 października 2007 at 10:09[usunięto_link] wrote:
A wy pijecie czasem piwo z sokiem?
Dosyć często, najczężciej z malinowym 🙂
- AutorOdp.