- AutorOdp.
- 22 czerwca 2009 at 05:42
Hard-man’ie jestem „pCi” meskiej, tzn tam gdzie wystepuja chromosomy XY (Y- taki X bez zebra Adama 😉 )
A co do piwa, to musi byc zimne.
Ulubione – zimny zywiec
Dodatki – hmm najlepiej kobieta (nie wiem czemu ale zawsze przy kobietach lepiej smakuje ) 😉27 czerwca 2009 at 12:33Desperados, Tyskie, Warka czerwona
27 czerwca 2009 at 14:10ale masz paskudnego awatara 😀
27 czerwca 2009 at 14:12[usunięto_link] wrote:
ale masz paskudnego awatara 😀
masakra…
jeszcze gdyby byl mniejszy, to by sie dalo jakos przezyc.
27 czerwca 2009 at 14:16parvati, Twoj jest paskudniejszy- tyle że paskudniejszy z zamiaru 😉
27 czerwca 2009 at 14:18[usunięto_link] wrote:
parvati, Twoj jest paskudniejszy- tyle że paskudniejszy z zamiaru 😉
moj ma standardowy rozmiar…
27 czerwca 2009 at 14:22a mój w standardowym nie chciał się załączyć. mimo, ze zapisałam go, jak trzeba, mniej niz 150 pikseli. nie miałam wyjżcia, jak je znajdę, pomniejszę awatar, bądź spokojna- kombinuję.
🙄
27 czerwca 2009 at 15:43Od czasu do czasu lubię. Niepasteryzowane (np. Piwo Żywe), miodowe (np. z browarów Krajan, Ciechan). Ah, no i Czeski Czarny Kozel – obowiązkowo do knedlików 🙂
27 czerwca 2009 at 15:44To mnie się przypomniało- lubię ciemne pszenne piwo naturalne!
CK Browar Kraków – polecam
27 czerwca 2009 at 23:00hehehe… po piwie często brzuch rożnie – więc polecam czym prędzej winko – najlepiej wyborne – czerwone też… da się znieżć 😀
28 czerwca 2009 at 16:06Piwo to najlepszy trunek żwiata !!
Wypocisz,wysikasz.
Zimne …bez względu na pore roku.3 lipca 2009 at 19:39ja uwielbiam redds’a, najbardziej malinowego, dużo osób mówi, że to to samo co jakbym sobie zwykłe z sokiem nalała, ale Ci nie pili go w takim razie, jest milion razy smaczniejszy;D tym bardziej go lubię, że wychodzi mi naprzeciw, jakiż czas temu odkryłam u siebie talent jeżli chodzi o jakież twórcze i oryginalne prace i co? redds zorganizował konkurs dla takich jak ja!
3 lipca 2009 at 20:20a włażnie sączę zimnego budweisera wasze zdrowie :> zostały nam jeszcze 2 butelki z ostatniej wycieczki do Pragi.Ło matko, jak wracaliżmy to aż dzwoniło tyle tego przywieźliżmy. 😀 Niestety wszystko co dobre, szybko sie kończy ….
Bardzo lubie też piwa imbirowe typu gingers
4 lipca 2009 at 09:20Ja wolę wypić „setkę” niż piwo. Jeżli już koniecznie ma być piwo to Żywiec lub Tyskie ale muszą być porządnie schłodzone.
6 lipca 2009 at 09:34Głównie pijam Żywca lub Dog In The Fog, jak to ma być wypad w parku to hurtem Żubra 😛
ale chyba bardziej od piwa wolę wino, czerwone, półsłodkie 🙂 - AutorOdp.