- AutorOdp.
- 30 października 2007 at 11:20
[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
A wy pijecie czasem piwo z sokiem?
Dosyć często, najczężciej z malinowym 🙂
ja również 🙂
30 października 2007 at 11:41z soczkiem to przewaznie jak chora jestem, niby tak w ramach kuracji 😉
30 października 2007 at 11:48Interesująca kuracja, pomaga? 😀
30 października 2007 at 13:38ja tam, nie lubi piwa dla mnie jest gorzkie i niesmaczne:PP wole jakies drinki , piwa nawet takich gingersow to tez nie za bardzo mi smakuje
30 października 2007 at 15:04Jeffany – naprawde rozgrzewa, to musze przyznac
30 października 2007 at 15:27Och, skoro mowa o piwie i rozgrzewaniu, n****ętniej napiłabym się teraz grzanego piwa, z miodem, imbirem i goździkami i cząsteczkami pomarańczy (: aaah, w moim rodzinnym mieżcie jest taka knajpka, gdzie dają najlepszego grzańca na żwiecie.
Ktoż jeszcze lubi?
31 października 2007 at 11:34Taki grzaniec-rozgrzewaniec to lepszy z wina czerwonego z gozdzikami, odrobina cynamonu, polecam na zimne wieczory
31 października 2007 at 11:36Jeszcze nie próbowałam, z tego, co piszecie musi być pyszny 🙂
31 października 2007 at 13:45Ja tylko piję piwko z sokiem i musi być go sporo inaczej mi nie wchodzi. Grzańca jeszcze nigdy nie piłam, ale mam nadzieję, że kiedyż będę miała okazję spróbować.
31 października 2007 at 14:52@mrówka wrote:
ja tam, nie lubi piwa dla mnie jest gorzkie i niesmaczne:PP wole jakies drinki , piwa nawet takich gingersow to tez nie za bardzo mi smakuje
Pozwolisz mrowka,ze podpisze sie pod Twoja wypowiedzia? 😉 To samo chcialam napisac.Piwo dla mnie jest bleeee 😕 Wogole nie przepadam za alkoholem „wzor kobietki” hehe zartuje juz sobie nie wlewam no 😛 😉 hihi A drineczek,dwa na imoprezie to oki ale rzadko 😉 A tak to u mnie dominuje alkohol taki jak: PEPSI czy soczek hehehedaje kopa,ze HEJ 😆
31 października 2007 at 18:44kiedys pierwszy raz spróbowałam malibu z sokiem pyszny drink:) albo sok pomaranczowy z adwokatek i wodka takze pyszne i słodzioutkie polecam:)
1 listopada 2007 at 19:03zielony redss 😀
2 listopada 2007 at 11:55a ja na przykład włażnie piwko lubię, bo to jedyny alkohol jaki mogę znieżć. i koniecznie nie mocniejsze, niż te 6-7%. wszelkie drinie, likiery, wina, już o wódzie nie wspominając na samą myżl przyprawiają mnie o wymioty. od wielkiego dzwonu mogę się ostatecznie winka do kolacji napić, ale nie za dużo.
2 listopada 2007 at 12:08ja czesto tez wybieram piwko a sokiem, oczywiscie malinowym mniammm 😛 😛 na grzańca z korzeniami od czasu do czasu tez sie skusze 8) .. wodki i drinkow nie lubie
21 listopada 2007 at 14:46Ja najbardziej lubie piwko w letnie,upalne dni a szczegolnie ze slodkim soczkiem…mniam 😛
- AutorOdp.