- AutorOdp.
- 8 maja 2009 at 09:47
Mam prawie 21 i od prawie dwóch lat mieszkam ze swoim chłopakiem,studiujemy,pracujemy-sporo rzzy nam się udało już zrobić!
Więc oczywiżcie,że można…Ale tu ie chodzi o to ile mają lat-po dwóch latach spędzonych z kimż fajnie byłoby wiedzieć czy ta osoba wiążę z Tobą jakież plany na przyszłożć czy nie… Bo jeżeli Ty tego oczekujesz o on Ci tego nie da to znaczy,ze zmarnowałas 2 lata ze swojego zycia i możesz zmarnowac kolejne czekając aż on wreszczie zmadrzeje… a jeżlei nie i nawet za 20 lat dalej będzie bał się w coż barzdiej angażować?!
8 maja 2009 at 10:04[usunięto_link] wrote:
Mam prawie 21 i od prawie dwóch lat mieszkam ze swoim chłopakiem,studiujemy,pracujemy-sporo rzzy nam się udało już zrobić!
Więc oczywiżcie,że można…Ale tu ie chodzi o to ile mają lat-po dwóch latach spędzonych z kimż fajnie byłoby wiedzieć czy ta osoba wiążę z Tobą jakież plany na przyszłożć czy nie… Bo jeżeli Ty tego oczekujesz o on Ci tego nie da to znaczy,ze zmarnowałas 2 lata ze swojego zycia i możesz zmarnowac kolejne czekając aż on wreszczie zmadrzeje… a jeżlei nie i nawet za 20 lat dalej będzie bał się w coż barzdiej angażować?!
napisalas, ze dopiero po licencjacie znajdziesz jakas prace. jakas motka w zeznaniach?
uwazam, ze ludzie planujacy sluby, kredyty i dzieci w wieku 20 lat, sami sobie marnuja zycie.
8 maja 2009 at 10:09parvati o motanie się w zeznaniach to Ty się nie powinnaż czepiać bo sama kręcisz ile wlezie.Masz 27 lat,a piszesz,że jesteż ze swoim facetem „od lat”,chociaż poznałaż go na studiach i zanim byliżcie parą to „wiele lat” sie przyjaźniliżcie.Twoje okreżlenia „wiele lat” wskazują na to,że jesteż już po 40 😛
Tak zaraz napiszesz coż na odczepnegop tudzież rząd 😆 😆 😆 bo jakby tu teraz to odkręcić?
8 maja 2009 at 10:10[usunięto_link] wrote:
parvati o motanie się w zeznaniach to Ty się nie powinnaż czepiać bo sama kręcisz ile wlezie.Masz 27 lat,a piszesz,że jesteż ze swoim facetem „od lat”,chociaż poznałaż go na studiach i zanim byliżcie parą to „wiele lat” sie przyjaźniliżcie.Twoje okreżlenia „wiele lat” wskazują na to,że jesteż już po 40 😛
Tak zaraz napiszesz coż na odczepnegop tudzież rząd 😆 😆 😆 bo jakby tu teraz to odkręcić?
mam nawet mniej niz 27:))))))))))))))))))))
8 maja 2009 at 10:20Patrz,a pisałaż,ze 27…Czyli znów żciema.
Wiedziałam,że coż takiego odpiszesz,jesteż strasznie przewidywalna.Jak dla mnie możesz mieć i 100 lat tylko żmieszy mnie zwracanie uwagi innym jak sama kręcisz.
8 maja 2009 at 10:24z tego co pamietam z jakiegos tam starego posta to parvati ma 25 lat ;p
z tego by winikalo ze faceta ze studiow moze znac 5-6 lat, to juz spora roznica w porownaniu z 2 latami ;p nie zauwazylem zeby sie platala w zeznaniach chyba ze uzywala ironii ktorej nie kazdy musial zaczaic i wzial cos na powaznie, stad niescislosci 😉8 maja 2009 at 10:24[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
Mam prawie 21 i od prawie dwóch lat mieszkam ze swoim chłopakiem,studiujemy,pracujemy-sporo rzzy nam się udało już zrobić!
Więc oczywiżcie,że można…Ale tu ie chodzi o to ile mają lat-po dwóch latach spędzonych z kimż fajnie byłoby wiedzieć czy ta osoba wiążę z Tobą jakież plany na przyszłożć czy nie… Bo jeżeli Ty tego oczekujesz o on Ci tego nie da to znaczy,ze zmarnowałas 2 lata ze swojego zycia i możesz zmarnowac kolejne czekając aż on wreszczie zmadrzeje… a jeżlei nie i nawet za 20 lat dalej będzie bał się w coż barzdiej angażować?!
napisalas, ze dopiero po licencjacie znajdziesz jakas prace. jakas motka w zeznaniach?
uwazam, ze ludzie planujacy sluby, kredyty i dzieci w wieku 20 lat, sami sobie marnuja zycie.
Kochana to nie były moje zeznania tylko przykład jak Malina ze swoim chłopakiem mogli załatwić sprawę planów i jakiejż deklaracjii nan przyszłożć… Odpowiedni wstęp (że nie wiem co robia:czy pracują,studiują…) i ten text w cudzysłowiu powinny ułatwić Ci zrozumienie sytuacjii-najwidoczniej niejestes taka bystra na jaką chcesz pozować!
8 maja 2009 at 10:27akurat ja nie musze na nic pozowac.
😆 😆 😆
8 maja 2009 at 10:34Słowem nie wspomniałaż o tym,ze nie zrozumiałaż prostego textu i wyjeżdżasz z jakimż motaniem się z zeznaniach…
Ty to umiesz jak obrócić kota ogonem co?!
8 maja 2009 at 10:41[usunięto_link] wrote:
Patrz,a pisałaż,ze 27…Czyli znów żciema.
Wiedziałam,że coż takiego odpiszesz,jesteż strasznie przewidywalna.Jak dla mnie możesz mieć i 100 lat tylko żmieszy mnie zwracanie uwagi innym jak sama kręcisz.
nigdzie niczego takiego nie napisalam. przyszlam na swiat w 1983 hehehehe
8 maja 2009 at 10:41To ja wyjasnie jak jest (bylo) a wy mozecie dalej dyskutowac heh ;p
Ja studiuje, on pracuje. W przyszlym roku mialam isc do pracy juz w zawodzie, mieszkania nie mysliebysmy wynajmowac poniewaz on ma swoje ( w ktorym narazie nie mieszka-mielismy tam zamieszkac kiedys razem).Wiem ze jakis czas temu planowal zareczyny, ale chyba sie rozmyslil 😛
Ja mam 21 lat, on 22. Bylismy razem 2, a znamy sie chyba z 5 lat-przez ten czas bylismy bardzo bliskimi przyjaciolmi.8 maja 2009 at 10:44[usunięto_link] wrote:
To ja wyjasnie jak jest (bylo) a wy mozecie dalej dyskutowac heh ;p
Ja studiuje, on pracuje. W przyszlym roku mialam isc do pracy juz w zawodzie, mieszkania nie mysliebysmy wynajmowac poniewaz on ma swoje ( w ktorym narazie nie mieszka-mielismy tam zamieszkac kiedys razem).Wiem ze jakis czas temu planowal zareczyny, ale chyba sie rozmyslil 😛
Ja mam 21 lat, on 22. Bylismy razem 2, a znamy sie chyba z 5 lat-przez ten czas bylismy bardzo bliskimi przyjaciolmi.a czemu nie mozna cieszyc sie zwiazkiem bez planowania zareczyn itd?
dlaczego nie dac sobie po prostu czasu na doroslosc?moim zdaniem plynne prechodzenie z jednej rodziny w druga bez chwili wytchnienia na bycie samodzielnym doroslym czlowiekiem, to blad.
8 maja 2009 at 15:46[usunięto_link] wrote:
a czemu nie mozna cieszyc sie zwiazkiem bez planowania zareczyn itd?
dlaczego nie dac sobie po prostu czasu na doroslosc?moim zdaniem plynne prechodzenie z jednej rodziny w druga bez chwili wytchnienia na bycie samodzielnym doroslym czlowiekiem, to blad.
myżlę, że takie planowanie połączone trochę z marzeniami pozwala nam poznać zdanie partnera w tej kwestii, co po jakimż czasie związku na pewno staję się ważne.
jednak kiedy ktoż nie jest na to gotowy, nie powinniżmy nalegać.
ja mimo, że czasem rozmawiam z moim chłopkiem o tym co będzie kiedyż… w tym momencie na pytanie czy wyjdę za niego odpowiedziałabym NIE ale nie dlatego że nie chcę, tylko dlatego, że nie jestem na to gotowa. na moje pół-żartem, pół-serio czy chce mieć ze mną dzidziusia On zawsze mówi nie i to przerażony 🙂 po prostu nie jest gotowy, ale nie zostawię go z tego powodu, ja mam 21 lat on 24… wszystko jeszcze przed nami
8 maja 2009 at 17:56Ja tam zrozumialam to, ze nie spiesze sie do nieczego, nie potrzebuje narazie zadnego slubu, ani zareczyn. Chcialam poprostu zebysmy byli razem… a na to juz za pozno.
9 maja 2009 at 10:17Swietnie Cię rozumiem. Nie należy mówic za wczesnie o żlubie, wspólnych planach na przyszłosc, bo faceci się tego boją. On zmądrzeje wtedy, gdy zobaczy, że nie opłaca mu się byc samemu. Nie chodzi tu tylko o kwestie finansowe, ale o ustatkowanie się. Wreszcie musi to nastąpic, bo meżczyzni tez kiedys dojrzewają i też chcę miec rodzinę ( przynajmniej częsc). Wtedy następuje łapanka.
Twój chłopak prawdopodobnie będzie chciał utrzymywac z Tobą kontakt, żeby miec do kogo wrócic, jak nie znajdzie kogoż lepszego. Mój tak robi. Jednak ja już się na to nie nabieram. Mieszkam teraz w Niemczech, on wrócił do Polski i chciał mnie odwiedzic… Odwiedziny polegałyby na dzieleniu łóżka, nie zgodziłam się. To pojechał w odwiedziny do swojej koleżanki, z którą kiedyż był na weselu. Ona ma chłopaka za granicą i jest szczężliwa, ale przyjęli go.
Minęło już pół roku i mogę powiedziec, że jest lepiej niż po zerwaniu, czas leczy rany. Czy wyleczy do końca, zobaczymy…
- AutorOdp.