- AutorOdp.
- 13 grudnia 2006 at 17:34
Kurde…ja też kiedys schudłam…I bardzo się z tego cieszyłam,że widać mi żebra i każdą w zasadzie kosteczkę na ciele.Od 8 miesięcy walczę ze swoim ciałem,bo chociasz bardzo chcę nie moge przytyć.Wyglądam jakbym miała się za chwile złamać 😕 Jem dużo kalorycznych posiłków,ale mimo to moja waga stoi w miejscu…I już nigdy w życiu nie będe sie odchudzać!Wolę swoj okrągły brzuszek niż wygląd kożciotrupa!Kochajmy się takie jakie jesteżmy 😀 😀 😀
2 stycznia 2007 at 15:21Aniat,bardzo,bardzo mocno gratuluje i trzymam za Ciebie kciuki.
Ja w swoim życiu odchudzałam się 2 razy i były piękne efekty.
Pierwszy raz schudłam 17 kilogramów w ciągu 3 miesięcy ,nie uszanowalam tego i nie wiedzieć kiedy i z jakiej przyczyny narosło ponad 20.
Jak już zaczęły się choroby,podjęłam walkę na nowo.Przez około 2 miesiące piłam tylko soki przeze mnie robione rozcieńczane wodą mineralną schudłam
wtedy 14 kg.Jaka to była radożć.
Po 2 latach narosło z powrotem.
Od dzisiaj podejmuję walkę trzeci raz?????????nie wiem czy wystarczy sił i zdrowia.
ANIAT TOBIE życzę sukcesów!!!!!2 stycznia 2007 at 15:34gratulacje za silną wolę i wytrwałożć
bosze ja też tak chcę, tylko mi chyba brakuje silnej woli – a na dodatek przytyłam po żwiętach 3kg i ważę 58kg 🙁 no ale u mnie to przyczyną są te „dobre” rzeczy[słodycze, chipsy, itp]3 stycznia 2007 at 16:05Juz dwa dni nie jem chleba!!!!!!!! To wielkie wyrzeczenie!!!!
Ale limit mięsa się wyczerpał, przez 2 dni zjadłam przydział tygodniowy……uuuuuuuuu
Na razie walczę!!!!!!!!!!!żmieszna ta dieta………6 stycznia 2007 at 15:13gratuluje utraconych kilogramów.
Pamiętaj aby nie popażć w przesadę bo juz wieszaki nie sa modne.
Kobieta musi mieć troszkę ciałka 😀2 lutego 2007 at 16:00[usunięto_link] wrote:
Niesłychane! Udało mi się wreszcie troche schudnąć. 5 tygodni temu ważyłam 84 kg a dzisiaj waga pokazuje 77,5 kg = 6,5 kg mniej. Podaję moją metodę:
żniadanie- bez ograniczeń
obiad- włażciwie też
kolacji-brak
słodycze, chipsy, paluszki itp-brak
sport- co drugi trzeci dzień- 30 min. rowerek stacjonarny lub 10 minut biegu na żwieżym powietrzu
woda- baaaaaardzo dużo
Wieczorami jak doskwierał mi bardzo głód wcinałam marchew, jabłko itp
Najtrudniejszy był pierwszy tydzień a teraz już jest z górki.
Spróbuję tak się trzymać dalej i pochwalę się Wam …… jak będę miała czym.
PozdrawiamGratuluje wytrwałosci i zdrowego podejscia do odchudzania – to na 100% daje osiagnicie celu …
20 marca 2007 at 16:20A ile czsu stosowałaż tą diete? 🙂
20 marca 2007 at 20:468 kg w 6 miesiecy z bólem ale dalam rade
22 marca 2007 at 11:04Jesli sie mieszka w bloku, wystarczy zacząc chodzic schodami zamiast windy, codzienne parokrotne wejsce na 9 pietro i juz mamy czilałtowy aczkolwiek intensywny trening wydolnosciowy 😉
22 marca 2007 at 15:19ja włażnie zaczełam sie odchudzać 73 dzień
żniadanie kromka z jakąż chudą szynka
obiad- coż gotowanego mięso +pomidorek ogórek
ok 18 jogurt lub jabłkozobaczymy co z tego wujdzie mam nadzieje ze będą postępy
26 marca 2007 at 18:46czasami mysle ze moje odchudzanie to stan permanentny:(ira-czasem nawet 10 minut intensywnego ruchu wystarczy zeby poczuc sie lepiej i co nieco zrzucic:)u mnie niestety potrzebne byly ciecia dietowe-napierwszy ogien poszly slodycze (calkiem out) i pieczywo jasne (teraz jem fitness).mam nadzieje ze na efekty nei trzeba bedzie dlugo czekac:)
26 marca 2007 at 18:50czasami mysle ze moje odchudzanie to stan permanentny:(ira-czasem nawet 10 minut intensywnego ruchu wystarczy zeby poczuc sie lepiej i co nieco zrzucic:)u mnie niestety potrzebne byly ciecia dietowe-napierwszy ogien poszly slodycze (calkiem out) i pieczywo jasne (teraz jem fitness).mam nadzieje ze na efekty nei trzeba bedzie dlugo czekac:)
29 marca 2007 at 21:10A takie pytanko… czy jesli sie odchudzacie, i trwa to juz dluzszy okres czasu niz 2-3 tygodnie to czy pijecie np. piwko?? Bo ja ogolnie tez od jakiegos miesiaca nie jem kolacji, ani chipsow nie wcinam, ale piwo to podobno bomba kaloryczna, wiec tak sie zastanawiam czy odchudzanie w moim przypadku ma sens skoro piwko przy weekendzie byc musi….. co myslicie????? :>
29 marca 2007 at 21:11A takie pytanko… czy jesli sie odchudzacie, i trwa to juz dluzszy okres czasu niz 2-3 tygodnie to czy pijecie np. piwko?? Bo ja ogolnie tez od jakiegos miesiaca nie jem kolacji, ani chipsow nie wcinam, ale piwo to podobno bomba kaloryczna, wiec tak sie zastanawiam czy odchudzanie w moim przypadku ma sens skoro piwko przy weekendzie byc musi….. co myslicie????? :>
30 marca 2007 at 09:02Przestancie traktować to jako odchudzanie sie
A zacznijcie traktowac jako dobre prowadzenie sie
mniej jedzcie, wiecej humoru,
troche dobrego paliwa na likendzik ci nie zaszkodzi jesli bedziesz miec do tego odpowiednie podejscie
duzo milosci i intensywne tworcze zycie
I naturalnie nabierzecie optimum .
Jak bedziecie odpowiednie mieli podejscie to na wszystkim schudniecie.
Umysł ponad ciałem.
Ja zywie sie zupkami knorra, piwem i twórczymi ideami i nie mam problemow z dieta. Po prostu jem co lubie i tylko gdy jestem głodny.
A znam ekipy ktore KATUJĄ sie zdrowa zywnoscia i tyja.
Odpowiednie podejscie to podstawa
- AutorOdp.