- AutorOdp.
- 7 marca 2009 at 10:54
Lubię filmy porno i dożć często ogladamy wraz z żoną.
18 marca 2009 at 20:08u mnie w związku to jest tak jakoż dziwnie.
Facet nie ogląda, bo nie ma potrzeby, a zbliżenie to dla niego akt miłożci więc nie czuje potrzeby oglądania pornografii a tym bardziej zadawalania się przy niej.Ja z kolei lubię sobie czasem pooglądać, ale tylko i nic więcej.
I to nie jest żadna zdrada, ani niespełnianie się w łóżku.Po prostu czasem sobie lubię popatrzeć, hehe.
12 kwietnia 2009 at 22:53Jak się interesuje fotografią to od razu musi interesować się rozkraczonymi kurwiszonami? omg 🙄 niech pooglada world press photo czy cos
9 lutego 2012 at 08:44My oglądamy czasem razem, wiem, że on bardzo często ogląda. ja też lubię ale nienawidze takich filmów ustawionych gdzie panienki krzyczą na siłę i widzę samych sztucznych ludzi. Wole amatorskie, w których występują osoby prywatne – jest to dla mnie bardziej prawdziwe:)
10 lutego 2012 at 10:21Smutne to czasy nastały. Wszyscy oglądają porno i nikt w tym nic złego nie widzi. Oglądają nasi bracia, ojcowie, wujkowie, mężowie, synowie, wszyscy. Smutne, jaki wizerunek kobiety pokazują te „filmiki”. Smutne, że kobiety coż takiego muszą robić. Czasem tak sobie myżlę… czy chcielibyżcie, żeby wasza dziewczyna, żona, córka czy matka „grała” w czymż takim? I żeby setki mężczyzn na żwiecie żliniło się przed monitorem na widok tego co robią?
14 lutego 2012 at 20:22Według mnie wizerunek zarówno kobiety i mężczyzny w tego typu filmach zmienia się na równi. A w którą stronę to już zależy od interpretacji konkretnej osoby.
Sam przyznam czasem na imprezach w gronie znajomych gdy już wszyscy są odpowiednio podpici puszcza ktoż jakiż amatorski filmik z redtube czy plejunio.pl
Przy takim podłożu często rozmowy temat seksu i miłosnych ekscesów kleją sie dużo lepiej20 lutego 2012 at 13:04Czytałam taką książkę „Wpływ pornografii na jednostkę, małżeństwo, rodzinę i wspólnotę”. Jest ciekawa i bardzo ją polecam.
Wspólne spotkania z przyjaciółmi/znajomymi przy oglądaniu takich filmów, po pijaku czy też nie – nie wchodzą u mnie w grę. Nie traktuje tego jako formy rozrywki. 😕 - AutorOdp.