- AutorOdp.
- 24 września 2007 at 20:48
Rodzi się z uzależnieniem. W takim razie w jakim wieku to dziecko sięgnie po papierosa, żeby zaspokoić swój nałóg?
Nie sądzę, żeby zrobiło to w wieku poniżej 7 roku życia.
Ale przez 7 lat płuca palacza oczyszczają się. A co w przypadku tego dziecka, które niby samo nie paliło, ale otrzymywało te same substancje co matka palaczka? Czy jego płuca też zostaną oczyszczone? Czy nadal będzie wg Ciebie „uzależniony”?24 września 2007 at 21:06quote=”parvati”]inne substancje wdycha bierny palacz, inne wchlania plod.
ten ostatni wchlania dokladnie to samo, co palacz aktywny i rodzi sie nie tylko z niska waga urodzeniowa i niedotlenieniem. rodzi sie z uzaleznieniem, z ktorym na starcie musi sobie poradzic. stad tez dzieci palaczek sa nie tylko slabsze fizycznie. sa tez duzo bardziej niespokojne, placzliwe, miewaja drgawki jak czlowiek dorosly, ktory stara sie rzucic.nie masz racji. nie idz w zaparte, nie kloc sie z faktami. bo to nie jest cos, co sobie wymyslilam to potwierdzone nauka frakty. a wiesz, kto sie kloci z faktami? glupiec. chyba nie aspirujesz do tej roli, co?[/quote]
Niestety to nie jest prawda. Skad te fakty? Moja sasiadka palila przez caly czas. Jej pierwsze dziecko wazylo 4200g a drugie 4100g i obydwoje sa zdrowi. Nigdy nie chorowali nawet na katar i nie maja zadnych DRGAWEK!??? Teraz maja 17 i 20 lat i nie pala papierosow.
Oczywiscie nie popieram palenia w ciazy, sama rzucilam palenie przed zajsciem w ciaze. Chodzi o to, ze nie ma na to reguly. Moja kuzynka nigdy nie palila(jej maz tez nie, a dziecko wazylo tylko 2700g (urodzone w termÃnie) i zawsze lapalo wszystkie infekcje i choroby.25 września 2007 at 07:24to, jasne, ze kobieta palaca moze urodzic duze dziecko, a taka, ktora nie pali dziecko z niedowago.
ale…badania naukowe obejmuja nieco wiecej przypadkow niz twoje dwie znajome.
to tak jak np. z wplywem pigulek antykoncepcyjnych na raka sutka. moglabym napisac, ze to bzdura, bo przeciez moje usg co roku jest swietne a biore piguly oid lat.
rozumiesz analogie?
25 września 2007 at 07:29[usunięto_link] wrote:
Rodzi się z uzależnieniem. W takim razie w jakim wieku to dziecko sięgnie po papierosa, żeby zaspokoić swój nałóg?
Nie sądzę, żeby zrobiło to w wieku poniżej 7 roku życia.
Ale przez 7 lat płuca palacza oczyszczają się. A co w przypadku tego dziecka, które niby samo nie paliło, ale otrzymywało te same substancje co matka palaczka? Czy jego płuca też zostaną oczyszczone? Czy nadal będzie wg Ciebie „uzależniony”?po pierwsze: nie wg mnie. wg badan naukowych.
przez pierwszy okres zycia noworodek walczy z nalogiem, mjak napisalam wyzej.
chyba ze jest karmiony piersia. wtedy substancje, od ktorych jest uzalezniony dostaje wraz z mlekiem.
po papierosa takie dziecko moze rownie dobrze nie siegnac nigdy. ale…generalnie mowi sie, ze jako doroslym latwiej im bedzie sie uzaleznic, jesli siegnac sie zdecyduja.
25 września 2007 at 10:00parvati, ja przytoczylam tylko dwa przypadki, bo nie bede sie rozpisywac.
W tak wielkiej rodzinie jak moja, gdzie jest ponad 40 dzieci na wszystkich herbatkach i kawkach omawialysmy ten temat juz setki razy. To typowe dla wszystkich mam. Zastanawialysmy sie dlaczego dzieci matek palacych sa zdrowe jak ryby i nawet nie maja kataru, a inne co chwile cos lapia. Medycyna swoje, a rzeczywistosc…swoje. Jakos nie ma na to reguly.25 września 2007 at 10:12ale ja nie prowadze dyskusji na temat czestotliwosci wystepowania infekcji u dzieci matek palacych, ale o uzaleznionych noworodkach to raz.
dwa…jesli usilujesz zaprzeczyc na podstawie znajomych tobie przypadkow temu, ze papierosy sa jednym z glownych czynnikow teratogennych mogacych dzialac na plod…to prosze…kloc sie z kims innym. dla mnie to smieszne.
25 września 2007 at 19:17Kłótnia jest bez sensu, obserwuję tę dyskusję i mam wrażenie, że niektóre z was albo czytają nieuważnie, albo nie rozumieją tego, co czytają. Najpierw bezsensowna dyskusja antropologiczna, która mogłaby być na poziomie, gdybyżcie wiedziały o czym piszecie, a teraz jedna pisze o uzależnieniu płodu, a druga o częstożci kataru 😯
Parvati wie co pisze, a niektóre z was rzucają się na to, co pisze, tylko dlatego, że jest to Parvati. Nie trzeba mieć jakiejż niewiarygodnej wiedzy z medycyny, czy biologii, żeby widzieć, kto wypowiada się z sensem… Nie chcę nikogo obrażać, ale wystarczy być chociaż odrobinę na bieżąco z nowinkami naukowymi, żeby się nie dać zapędzać w kozi róg… Trzeba wiedzieć o czym się pisze, a nie tylko przypuszać, że tak jest, bo to troszkę żenujące (zwłaszcza jak się ma do czynienia z zimnymi faktami popartymi latami dożwiadczeń itp.).
Taki tylko wynik obserwacji.
26 września 2007 at 12:21Niestety Parvati ma rację…
Przynajmniej tak mnie uczono na zajęciach związanych z chorobami itp, juz nie pamietam ich nazwy 😳
Najgorzej jest z narkotykiem. Dziecko narkomanki, która przyjmowała narkotyk w ostatniej fazie ciąży rodzi się sine i musi dostać „działkę”, jeżli przyjmował tylko na początku dziecko będzie podatne na uzależnienie od narkotyków.
Co do lżejszych rzeczy jak nikotyna i alkohol, to pomijając możliwożć chorób dziecka (niekoniecznie zaraz po urodzeniu) znacznie szybciej uzależnią się od danej substancji niż dzieci matek ich nieużywających. Nie oznacza to wcale, że musi wpażć w ten nałóg, niejako na nowo, bo przecież ludzie po odwyku też nie muszą wracać do nałogu.
A teraz kochane kobietki wróćmy do dyskusji o męskiej tendencji do hulanek i na ile to jest uleczalne i co może byc odtrutką.26 września 2007 at 23:10Zaraz, zaraz jak to męskich tendencji do hulanek? A przepraszam z kim oni hulają z kozami? Oczywiżcie, że są w Polsce pewne uwarunkowania kulturowe, które kobiety dyskryminują… jeżli facet ma wiele kobiet to nikt nie nazywa go k***ą. Ani nie jest społecznie potępiany, choć pewne formy represji były stosowane np. tzw. podatek „bykowy”, ale to dawno i nie prawda 😉
Kobiety nawet jeżli nie są na tyle wyrafinowane by zdradzać to w przypadku kiedy poznają bardziej odpowiedniego partnera, kończą wczeżniejszy związek. Dla faceta który w tej sytuacji zostaje porzucony, to mała różnica. Pytanie: Czy wolalbyż porzucony czy zdradzony? Przypomina mi pytanie policjanta: „Chcesz dostać pałką białą, czy czarna?”. Super wybór. Tymniemniej dla Was to jest sprawa fundamentalna, zdrada jest zła i moralnie naganna. Ale zostawienie kogoż, bo zapachniało nowa miłożcią, jest juz wspaniałym porywem serca, wobec którego nie można p****żć obojętnie 😆
Wracajac do tendencji… Nie wiem jak inni faceci, ale mi sie nigdy nie chcialo podrywac kobiety tylko po to, zeby sie z nia przespac, nawet gdyby ona tego chciala. To nudne, puste, zbyt banalne…
27 września 2007 at 06:52Piotr, uwielbiam Twoje odpowiedzi, bo nawet kiedy dajesz po nosie, a nie trudno się domyżlic do czego pijesz…, to one są rzeczowe i broniące raz ustalonego stanowiska.
Wracając do tematu, w pożcie napisałam „ktoż” i nawet nie użyłam rodzaju męskiego…, dyskusja sama potoczyła się w tym kierunku. Sam jednak przyznaj, że u mężczyzn czężciej występują takie zachowania, a przede wszystkim są bardziej długotrwałe. Tzn. u dziewczyn widzimy takie akcje zwłaszcza w wieku lat nastu (co dyskoteka nowy „narzeczony”), a mężczyzna jak w to wpadnie, to często przestaje to robić… jak przestaje móc. Stąd włażnie moje pytanie, jeżli ktoż ma takie zachowanie przez ileż tam lat, to czy to jego styl bycia, czy rodzaj przyzwyczajenia i czy można go z tego jakoż wyciągnąć. Pewnie każad z nas choć raz spotkała w życiu takiego hulakę. Pytanie, co z tym zrobiłyżcie?27 września 2007 at 08:24Nie wiem czy kobiety zdradzają rzadziej od mężczyzn. Znam trzy kobiety jak sie teraz zastanowiłem które robią/robiły swojego faceta w trąbę i są w stałych związkach. Za to ani jednego faceta 🙂 Ale powiedzmy że to juz kwestia statystyki… zostawmy to politykom 😉 Zresztą kobiety są skłonne do zdrady nie tylko w wieku lat nastu (tutaj bym sie zastanowi, czężć z nich nie miały jeszcze pierwszego razu, wierzą w księcia z bajki i sę baaardzo romantyczne, wiec nie wiem czy ten typ kobiet sie puszcza na dyskotekach), ale i dziestu, po 5 czy 6 latach związku, gdzie wkrada się rutyna, jest trochę nudno, seks nie bawi jak dawniej. Taki nowy romansik to jak drugi oddech, kwestia tylko napatoczenia się odpowiedniego faceta. Poza tym wydaje mi sie ze współczeżni faceci są strasznie zniewieżcieli i większożć z nich chodzi w kapciach po domu i kobiety mają na nich duży wpływ. A co z takim hulaką? No cóż trzeba mu zadać zajebiżcie ważne pytanie: Co chce w życiu robić?
- AutorOdp.