- Odp.
uprawiacie jakież sporty extremalne??
ja szukam informacji o producentach sprzętu paralotniarskiego.Chcę zacząć przygode z lataniem i próbuje sie zorientowac w kosztach. Będe wdzięczna za wszelkie informacje.
A moze wiecie gdzie na Słowacji mozna kurs zrobić? Na stronie [usunięto_link] w konkursie internetowym nagroda jest kurs paralotniarski na Słowacji. To zanzcy że samemu tez tam mozna zrobić???Generalnie żadnych sportów nie uprawiam,bo szybko się męczę i wogóle kondycję mam słabą 🙂 Przez kila lat jezdziłam na nartach,ale dwa sezoty temu przerzuciłam się na snowboard i tak juz mi zostało.Myżlę,że w moim wykonaniu jazda na dsce jest sportem extremalnym,bo jeszcze się nie zdażyło,żebym podczas zjazdu nie zaliczyła upadku 😆 jak to w moim przypadku bywa,upadki te są dożc spektakularne i niezwykle bolesne… ale nie ma co się zniechęcac 😀
Drugim extremalnym sportem jaki uprawiam z prawdziwą namiętnożcią…. są oczywiscie ZAKUPY 😉 😀 😀 😀Generalnie nie uprawiam sportow ,bo nie chce mi sie i slaba mam kondycje.Kiedys jak bylam mala 2 razy w tygodniu chodzilam na basen.Bardzo dobrze plywalam,nurkowalam,az do momentu jak sie topilam i CUD,ze mnie wtedy mama zauwazyla,bo ratownik zarywal solarowe laski a mnie nie widzial…:/ 🙁 DO dzis mam wstret do wody,dlatego na abseny nie chodze.Jak juz to ewentualnie troszke poluskam sie nad jeziorkiem lub morze ,fale i materac i nie za gleboko.:)
A teraz to czasami jak mi sie chce:P ,jezdze z chlopakiem sobie rowerkiem ,chodzimy bardzo czesto 2,3 razy w tygodniu na bilard!W jakims sensie to tez sport! 😆 Wczesniej chodzilam na kursy tanca latino,itp. takze ruchu mialam,ze hoho.:P Teraz zastanawiam sie nad zapisaniem na aerobic? 🙄ja od niedawna uprawiam wspinaczkę…pozbyłam sie leku wysokożci i nie jest to juz taką zabawą jak z lękiem 😀 ta adrenalinka kiedy jest sie wysoko mmm- super:)
[usunięto_link] – tez plywam na kajcie, gdzie smigasz, na ktoryms z campingow na helu?
a ja sobie wypadam z samolotu ze spadochronikiem … niesamowite przeżycie…
Ostatnio wziełam się za extrelamny sport i z wielkim zapałem wspinam się na żciankach 🙂 Potwornie męczące to jest,ale cóż…lepszy taki sport niż żaden(inne sporty jakos mnie nie kręcą-z wyjątkiem snowboardu of course,chociaż nie wiem co bardziej mnie kręci:moja deska czy siniaki na kożci ogonowej… 😕
).A na żciance jest to co lubię-adrenalina 😈 I zupełnie nie wiem dlaczego wszysscy sie tak zdziwili,kiedy pierwszy raz powiedziałam,że jadę na żcianke… no i czemu póżniej pytali mnie czy żyję… 😉 Odkurzam temat 🙂 Takie samo pytanie…cy ćwiczycie jakież sporty ekstremalne? Jeżli tak to jakie?
Ekstremalnie męczący sport… mysie naczyń :/ A tak poważnie… w ubiegłym roku 3 razy skoczyłam z instruktorem ze spadochronem. Jak na razie sama się jeszcze nie zdecydowałam 🙂 Przeżycie niesamowite…
