- AutorOdp.
- 28 maja 2009 at 10:34
Jeżli można to nazwać sportami ekstremalnymi to próbowałam paintballa i ASG, a teraz mam chęć na ten latający fitnes jukari 🙂
28 maja 2009 at 21:32[usunięto_link] wrote:
Jeżli można to nazwać sportami ekstremalnymi to próbowałam paintballa i ASG, a teraz mam chęć na ten latający fitnes jukari 🙂
„mam tak samo jak ty” ;D popieram;D
30 maja 2009 at 14:08jukari to to na hużtawkach? 😛
30 czerwca 2009 at 19:40Ja się ostatnio nakręciłam na skoki ze spadochronem. Voucher na taką przyjemnożć można wygrać w konkursie na [usunięto_link]. Można go zrealizować w Ostrowiu Wielkopolskim, ostatnio nawet w TV o tym miejscy mówili, włażnie ze względu na skoki.
8 lipca 2009 at 09:40[usunięto_link] wrote:
jukari to to na hużtawkach? 😛
hehe te hużtawki nazywają się FlySet – urządzenie składające się z lin i drążka FlyBar, tak wygląda
[usunięto_link]
a tu jest pełno filmów o tym [usunięto_link]
już się nie mogę doczekać kiedy zajęcia Jukari będą gdzież w pobliżu mnie 8)
19 lipca 2009 at 00:21Codzienne chodzenie do pracy na etacie 😆 To dla mnie zaczyna być „sport extremalny” na codzień.
A na poważnie 8) Jeżdżę na rowerze po górach,w Polsce i nie tylko.Dla moich koleżanek to jest sport nienormalny 😯 i zarezerwowany tylko dla młodych facetów,więc wydaje mi się ,że robię coż „innego” niż przeciętna Polka.30 września 2009 at 11:41Wybieram się z siostrą na Jukari – jest już w Warszawie w Pure (Złote Trasy) huuura! Ona już była i podobno jest super. Ale się cieszę jak głupia:)))
7 października 2009 at 11:57koniecznie napisz jak bylo;P
Ostatnio slyszalam ze gdzies w wawie jest „laserowy paintball”;p wie ktos gdzie to dokladnie jest?:)
7 października 2009 at 13:22Ja ćwicze tajski box 🙂
10 października 2009 at 11:29nie uprawiam żadnego sporu ekstremalnego.
- AutorOdp.